- Ciężko powiedzieć, czy to jest być albo nie być. Na pewno jest to kolejna bardzo ważna dla Krzyśka walka - mówi portalowi Boxing.pl Andrzej Wasilewski, jeden z promotorów dwukrotnego mistrza świata wagi junior ciężkiej Krzysztofa Włodarczyka (52-3-1, 37 KO), który jutro skrzyżuje rękawice z Noelem Gevorem (22-0, 10 KO). Eliminator IBF pomiędzy Polakiem i Niemcem będzie głównym wydarzeniem gali w Poznaniu.

- Wiadomo, walka o pas to jest marzenie każdego pięściarza, ale Krzysiek takich walk miał już wiele. Był mistrzem WBC, wcześniej IBF. To jest dla niego nic nowego. Ale na pewno on potrzebuje pieniędzy na życie. Dlatego to jest dla niego wielka szansa - tłumaczy jeden z właścicieli grupy Sferis KnockOut Promotions.

Zwycięzca starcia Włodarczyk - Gevor zyska nie tylko status oficjalnego pretendenta do tytułu mistrza świata IBF, ale także ma zapewnić sobie udział w tunieju World Boxing Super Series. Pula nagród w tej imprezie wyniesie ponad 20 milionów dolarów.

- To jest walka, która zależy od Krzyśka. On może przejść obok tego pojedynku i głupio przegrać, ale jeśli pokaże chociaż część starego "Diablo", to powinna być to dla niego bezpieczna walka. Ale co Krzysiu pokaże? Nigdy nie wiemy - podsumowuje Wasilewski.