Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Były mistrz świata, Krzysztof Włodarczyk stoi przed szansą udziału w turnieju World Boxing Super Series, który oferuje bardzo nęcące honoraria. Najpierw jednak, 20 maja w Poznaniu, musi pokonać Noela Gevora.

W turnieju tym rywalizować będzie 16 pięściarzy, po ośmiu w wagach superśredniej i junior ciężkiej. Ich nazwiska zostaną ogłoszone 8 lipca, na gali w Monte Carlo. Jeśli 35 letni Włodarczyk (52-3-1, 37 KO) wygra w Poznaniu z o dziewięć lat młodszym Gevorem (22-0, 10 KO) automatycznie zostanie obowiązkowym pretendentem do mistrzowskiego pasa IBF, który należy do Rosjanina Murata Gassijewa. I to z nim właśnie „Diablo” stoczyłby najprawdopodobniej ćwierćfinałową walkę, gdyby turniej WBSS (World Boxing Super Series) faktycznie doszedł do skutku.

Organizatorzy mają nadzieję, że na starcie staną wszyscy mistrzowie obu kategorii, ale chyba nie będzie to takie proste. Gdyby się jednak udało, to w wadze cruiser zobaczyliśmy w nim Meirisa Briedisa (WBC), Gassijewa (IBF), Denisa Lebiediewa (WBA) oraz Ołeksandra Usyka (WBO), a tym samym prestiż takiej rywalizacji byłby godny finansowej skali tego przedsięwzięcia. Liczący 50 mln dolarów budżet robi wrażenie, 10 mln dla zwycięzcy również, tym bardziej, że najlepsi pięściarze wagi junior ciężkiej nie są w tej kwestii rozpieszczani, a ich wynagrodzenie jest zdecydowanie niższe niż te, które pobierają za swoją pracę mistrzowie królewskiej kategorii.

Piątym uczestnikiem tej rywalizacji zgodnie z zapowiedziami ma być „Diablo” lub Gevor, nic natomiast nie mówi się o naszym drugim, byłym mistrzu, Krzysztofie Głowackim. Być może w tym gronie znajdzie się jeszcze ktoś z Afryki (np. Ilunga Makabu), być może ktoś z USA (np. Andrew Tabiti), ale poczekajmy do 8 lipca, będziemy mądrzejsi.

Pełna treść artykułu na Polsatsport.pl >>