- Dla rywala Krzyśka to życiowa szansa. Jestem mocno poddenerwowany - mówi "Super Expressowi" Andrzej Wasilewski, jeden z promotorów Krzysztofa Włodarczyka (51-3-1, 37 KO), który w sobotę na gali "Królowie Nokautu" we Wrocławiu zmierzy się z Leonem Harthem (14-1, 10 KO). Stawką pojedynku będzie pas IBF Inter-Continental wagi junior ciężkiej.

- Choć Krzysiek jest faworytem, to jego rywal jest młody, głodny sukcesu, przed życiową szansą. Będzie zdeterminowany, by odebrać pas - tłumaczy Wasilewski.

Dla Włodarczyka będzie to już trzeci tegoroczny występ. Jeśli "Diablo" pokona Niemca, to niewykluczone, że już w pierwszej połowie przyszłego roku, otrzyma szansę odzyskania tytułu mistrza świata IBF w limicie do 90,7 kg. Tytuł International Boxing Federation od soboty dzierży Murat Gassijew.

- To prawdopodobne, tym bardziej, że promotorem Gassijewa jest Leon Margules, z którym współpracujemy od lat. Jeżeli Gassijew nie dostanie innych ofert wartych kilkaset tysięcy euro, to mamy do niego prostą drogę. Możliwe, że po sobocie "Diablo" będzie już oficjalnym pretendentem - mówi współpłaściciel grupy Sferis KnockOut Promotions.

Podczas wrocławskiej gali zaprezentują się także m.in. Michał Cieślak, Marek Matyja, Przemysław Runowski oraz Przemysław Zyśk. Transmisja gali w Polsacie Sport.

Zobacz na żywo galę "Królowie Nokautu" we Wrocławiu >>