Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- To doświadczony pięściarz, boksował z dobrymi rywalami - mówi "Super Expressowi" były mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (50-3-1, 36 KO), który 28 maja na gali w Szczecinie zmierzy się z Kaiem Kurzawą (37-4, 25 KO). Dla "Diablo", który w marcu szybko znokautował Walerego Brudowa, będzie to już drugi tegoroczny pojedynek.

Przed tobą druga walka w tym roku, a jesienią możliwa trzecia. Ostatni raz trzy razy w roku walczyłeś 9 lat temu.
Krzysztof Włodarczyk: Zapewniam, że takie tempo mi niestraszne, i mam nadzieję, że tych walk będzie jeszcze więcej. Nie jestem emerytem, moi menedżerowie mnie nie skreślili i mam nadzieję, że wciąż jestem dla nich ciekawym "produktem" i warto we mnie inwestować.

Jaki masz plan na Kurzawę?
Wejdę do ringu i chcę zrobić swoje. To doświadczony pięściarz, boksował z dobrymi rywalami, a jego współczynnik nokautów (61 proc - przyp. red.) pokazuje, że potrafi uderzyć. Mogłem boksować z kimkolwiek, ale gdy rywale dowiadują się, że mają walczyć z Włodarczykiem, to nagle wzrastają ich żądania finansowe.

Nikt nie chce walczyć z "Diablo"?
Dokładnie! Nie mam pasa czempiona i nie jestem atrakcyjnym przeciwnikiem, bo jestem niebezpieczny, ciężko mnie przewrócić i rzadko przegrywam. Z Beibutem Szumenowem porozumieliśmy się w sprawie walki w grudniu, ale zrezygnował. To tchórzostwo, przykro, że tak ucieka.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>

Kup bilet na galę w Szczecinie, zobacz walki Diablo, Cieślaka, Zimnocha >>