Krzysztof Włodarczyk (49-3-1, 35 KO) wchodzi w rytm treningowy przed zaplanowanym na 4 marca w Sosnowcu powrotem na ring. Dla popularnego "Diablo" będzie to pierwszy występ od porażki z Grigorijem Drozdem we wrześniu 2014 roku.

- Krzysztof miał w 2015 roku ogromnego pecha, najpierw rozchorował się tuż przed majowym rewanżem z Drozdem, później walczyć miał w grudniu z Beibutem Szumenowem o tymczasowy pas WBC, jednak tym razem to rywal miał kłopoty ze zdrowiem. Liczymy że w Sosnowcu Krzysiek wygra walkę w dobrym stylu i powrócimy szybko do tematu starcia z Szumenowem - mówi współpromotor pięściarza Andrzej Wasilewski.

Włodarczyk do zbliżającego się startu przygotowuje się w warszawskim KnockOut Gymie pod okiem trenera Fiodora Łapina. Wcześniej budował formę na zgrupowaniu w Zakopanem. 

- Niestety w Zakopanem Krzysztof był na antybiotykach i nie mógł w pełni skorzystać z obozu, ale teraz wszystko jest już dobrze, ma za sobą ćwiczenia techniki w parze z Krzysztofem Głowackim i Andrzejem Wawrzykiem, w tym tygodniu chcielibyśmy rozpocząć sparingi - zdradza Łapin.

Nazwisko rywala Włodarczyka na Sosnowiec nie zostało jeszcze potwierdzone, ale wydaje się, że powinien być to zawodnik podobny stylem boksowania do Beibuta Szumenowa. Na konkrety trzeba jednak poczekać jeszcze kilka dni.

Podczas gali w Sosnowcu w ringu zaprezentują się także Maciej Miszkiń, Kamik Młodziński, Krzysztof Kopytek i Konrad Dąbrowski.

Kub bilety na galę Sosnowiec Boxing Night! >>