- Boli mnie gardło, czuję zatoki. Dobija mnie ten wirus - powiedział "Super Expressowi" dwukrotny mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (49-3-1, 35 KO), który z powodu poważnej infekcji wirusowej musiał wycofać się z planowanego na 22 maja rewanżowego pojedynku z posiadaczem mistrzowskiego pasa federacji WBC Grigorijem Drozdem (39-1, 27 KO).

- Skończyłem już brać antybiotyk, teraz do końca tygodnia będę leżał w łóżku i zobaczymy, czy to pomoże - mówi "Diablo".

- Prawda jest taka, że ten tydzień będzie drugim wyjętym z życia przez chorobę. Sparingi wyglądały tak, że nie miałem nawet siły ciosu zadać. Nigdy wcześœniej tak źŸle się nie czułem - podsumowuje Włodarczyk, który we wrześniu ubiegłego roku przegrał z Drozdem jednogłośnie na punkty, tracąc dzierżony od czterech lat pas mistrzowski World Boxing Council. 

Niewykluczone, że jesienią "Diablo" otrzyma szansę na odzyskanie tytułu mistrza świata w swojej kategorii wagowej. Rozpoczęły się wstępne rozmowy na temat jego możliwej walki z czempionem organizacji WBA Denisem Lebiediewem.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>