Nabierają tempa przygotowania Krzysztofa Włodarczyka (49-3-1, 35 KO) z mistrzem świata WBC wagi junior ciężkiej Grigorijem Drozdem (39-1, 27 KO) zaplanowanego na 22 maja w Moskwie. O treningach "Diablo" opowiada w rozmowie z witryną tylkoboks.pl.

Krzysiek., nieco ponad miesiąc do Twojego rewanżu z Drozdem. Jak idą przygotowania?
Krzysztof Włodarczyka: Jak widziałeś, przygotowania idą dobrze. Teraz wchodzę w okres szybkościowy, żeby nabrać dynamiki, szybkości i animuszu. Do tej pory było mnóstwo treningów siłowych i pierwsze ciężkie sparingi. Teraz skupiamy się na ruchliwości, na ilości zadawania ciosów, zmienianiu tempa walki. Wszystko idzie w dobrym kierunku.

Znasz już Drozda, wiesz czego możesz się po nim spodziewać. Szykujesz coś specjalnego?
Pewnie coś poprawię, on zresztą również. Na pewno chcę zmienić to, żeby nie przyjmować tak dużo jak w ostatniej walce. Chcę zamazać obraz poprzedniej walki.

Drozd jest przecież do ogrania…
Jak najbardziej. Wiadomo, że nie mięśnie boksują, a kolejno głowa, później nogi, a później dopiero pięści. Tutaj będzie właśnie taki pojedynek mentalny.

Czyli teraz do ringu wchodzisz z zimną głową i maksymalnie skupiony na Droździe?
Tak. Jak najbardziej.

Cały wywiad z "Diablo" na tylkoboks.pl >>