Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Robinson Włodarczyk- Napięcie rośnie. Ale to są bardzo pozytywne emocje  - mówi przed walką z Jasonem Robinsonem Krzysztof Włodarczyk. Polski mistrz świata federacji WBC w kategorii junior ciężkiej po raz pierwszy będzie dzisiaj bronił trofeum wywalczonego 15 maja w Łodzi, kiedy w Atlas Arenie pokonał przed czasem w ósmej rundzie Giacobbe Fragomeniego.

Tym razem wejdzie do ringu ustawionego w hali stołecznego Torwaru. Może liczyć na żywiołowy doping publiczności, bo Włodarczyk mieszka w podwarszawskim Piasecznie. - Nie zawiodę, pozostanę mistrzem świata i pokażę dobrą walkę - obiecuje Diablo.

Robinson w USA jest „jednym z wielu". Ma 35-lat i chyba ostatnią szansę zaistnieć w wielkim boksie. Bukmacherzy nie dają mu wielkich szans, ale on i jego trener George Hernandez widzą sprawę inaczej.

Starcie twardzieli
- Diablo wybrał Jasona, bo myśli, że to łatwy rywal. A Jason przyjechał wygrać. On nie ma nic do stracenia. Ten chłopak radzi sobie bez menedżera i promotora. Ma mnie i kilku przyjaciół, którzy mu pomagają. Co z tego, że Diablo zebrał cały team? W ringu będą we dwóch - on i Jason. Nikt im nie pomoże - zapewnia Hernandez i dodaje: - Jason to twardziel, Diablo też, więc walka może się okazać bardzo wyrównana. Jeżeli Robinson znokautuje rywala, będę bardzo zadowolony. To będzie ubaw! Brzmi strasznie, ale taki jest boks. Mam nadzieję, że po nokaucie Diablo wstanie i nic złego się nie wydarzy. Jestem pewien, że Polak też chce znokautować Jasona. A jeżeli mu się to uda, będzie świętował, skakał z radości. Na tym ten biznes polega. Jason szanuje go, ale nie m yśli o rywalu jak o mistrzu, tylko o kimś, kogo chce pokonać. Przyjechaliśmy tu przetrzepać skórę Diablo i już.
- Nie stracę tytułu WBC. Kiedyś oddałem pas IBF, ale to się już nie powtórzy - odgraża się Diablo. Polak rzeczywiście był mistrzem wspomnianej federacji. Wygrał w Warszawie ze Stevem Cunninghamem, ale już w rewanżu to Amerykanin okazał się lepszy i zabrał pas do domu (później odebrał mu go inny Polak - Tomasz Adamek). Wczoraj na naszych łamach trener Włodarczyka Fiodor Łapin przyznał, że wtedy jego zawodnik po prostu nie dorósł do bycia mistrzem. Teraz musi być inaczej, a Włodarczyk często podkreśla, że stał się innym człowiekiem. - Dojrzałem - mówi Krzysztof.

Walka z Robinsonem to pierwsza obrona pasa. A rywala Polak mógł sobie wybrać. Od początku było wiadomo, że promotorzy będą szukać przeciwnika leworęcznego, bo Włodarczykowi brakuje doświadczenia w walkach z takimi rywalami. W planach znalazł się przecież turniej Super Six, w którym mańkutów nie zabraknie. Robinson był w czołówce rankingu WBC, niedawno awansował do pierwszej „piętnastki" i spełnił warunek, aby móc wystąpić w walce o tytuł.

Walka z leworęcznym
- Znam jego ruchy. Wiem co umie, dlatego muszę zwracać uwagę na wszystko. To mańkut, a ja nie miałem wielu możliwości walczyć z takimi pięściarzami i ten fakt powoduje, że muszę być cały czas bardzo czujny. W całej zawodowej karierze walczyłem tylko jeden jedyny raz z leworęcznym bokserem. To się zdarzyło w moim debiucie w zawodowym ringu, a więc już dawno (walkę z Andriejem Georgiewem w czerwcu 2000 r. Włodarczyk wygrał przez nokaut w drugiej rundzie - przyp. red.). Wyczytałem gdzieś, że podobno Imamu Mayfield też był mańkutem, ale to nieprawda - opowiada Włodarczyk i tłumaczy: - O żadnym „Super Six" nie będę teraz rozmawiał. O „Super Ten" lub czymkolwiek innym też nie. Liczy się tylko sobota i walka z Robinsonem. Muszę wejść do ringu i pokaza[1] 63  to, co potrafię najlepiej - zapewnia Diablo, który podczas wczorajszej ceremonii ważenia po raz drugi stanął z Amerykaninem twarzą w twarz. Dzisiaj nadejdzie czas na prawdziwą walkę. Na pięści, nie na spojrzenia.

Ciekawie zapowiadają się także inne pojedynki. W drugim starciu wieczoru, które będzie można obejrzeć w otwartym Polsacie (początek relacji o godz. 22.20, w Polsacie Sport od 20.00) występ Tomasza Hutkowskiego, który zmierzy się z Francuzem Zakarią Azzouzim. Do ringu wejdą także Andrzej Wawrzyk, Krzysztof Bienias, Krzysztof Zimnoch i Maciej Miszkin. {jcomments on}