Aleksander Aleksiejew, niespełniony na zawodowych ringach mistrz świata amatorów z 2005 roku, stwierdził w rozmowie z portalem Sportbox.ru, że Krzysztof Włodarczyk (49-3-1, 35 KO) uległ w ubiegłą sobotę Grigorijowi Drozdowi (39-1, 27 KO), bo zdecydował się realizować w ringu błędny plan taktyczny. Rosyjski ex-challenger do pasa tytuł IBF w wadze junior ciężkiej dodaje, że w jego opinii "Diablo" zaczyna już przegrywać walkę z czasem.

- Drozd był dobrze przygotowany fizycznie, Włodarczyk zawiódł. Pogrążyła go zupełnie identyczna taktyka jak w starciu z Rachimem Czakijewem - analizuje Aleksiejew. - Sądzę, że Włodarczyk się już starzeje. Drozd punktował i nie nacierał na siłę. Polak czekał, aż Rosjanin się zmęczy i stanie, ale to się nie wydarzyło. Gratulacje dla Griszy, zasłużone zwycięstwo.

Dla Krzysztofa Włodarczyka sobotnia porażka była pierwszą od maja 2007 roku. "Diablo", który tytuł mistrza świata kategorii do 91 kg stracił po ponad czteroletnim panowaniu na tronie WBC, według umowy na bój z "Krasawczkiem" ma prawo do rewanżu, jednak musi dojść do niego najpóźniej w maju 2015 roku.