Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Krzysz­tof "Dia­blo" Wło­dar­czyk (49-3-1, 35 KO) i Paweł Ko­ło­dziej (33-1, 18 KO) prze­gra­li swoje walki o mi­strzow­skie pasy fe­de­ra­cji WBC i WBA w wadze ju­nior cięż­kiej. Nasz jedyny do­tych­cza­so­wy mistrz prze­grał na punk­ty, a "Har­naś" zo­stał zno­kau­to­wa­ny już w dru­giej run­dzie. Po gali w Mo­skwie Pol­ska nie ma już żad­ne­go ty­tu­łu mi­strza świa­ta w zawodowym bok­sie. Media nie kryją roz­cza­ro­wa­nia i żalu.

"Prze­gląd Spor­to­wy": Czar­na so­bo­ta pol­skie­go boksu
Hi­sto­rycz­na i wy­jąt­ko­wa - tak mó­wi­ło się o so­bot­niej gali w Mo­skwie wśród pol­skich ki­bi­ców bok­ser­skich. W sto­li­cy Rosji naj­pierw przed szan­są na tytuł WBA sta­wał Paweł Kołodziej, pół­to­rej go­dzi­ny póź­niej pasa WBC bro­nił Krzysz­tof Wło­dar­czyk. Obaj jed­nak za­wie­dli i wró­ci­li do Pol­ski po­ko­na­ni. "Dia­blo" za­pre­zen­to­wał się w ringu w Mo­skwie słabo. Gri­go­rij Drozd kon­tro­lo­wał prze­bieg po­je­dyn­ku i w prze­ko­nu­ją­cym stylu ode­brał Po­la­ko­wi pas mi­strza świa­ta WBC w ka­te­go­rii ju­nior cięż­kiej. Paweł Ko­ło­dziej do­trwał tylko do drugiej rundy walki z De­ni­sem Le­bie­die­wem. Padł po lewym sier­po­wym.

"Sport": Klę­ska w Mo­skwie
To był kosz­mar­ny dzień. Paweł Ko­ło­dziej zo­stał zno­kau­to­wa­ny, stra­ci­li­śmy też je­dy­ne­go mi­strza świa­ta w bok­sie, któ­rym był Krzysz­tof Wło­dar­czyk. Prak­tycz­nie pierw­szy mocny cios po­ło­żył Ko­ło­dzie­ja na deski. Był po nim tak prze­stra­szo­ny, że sę­dzia rin­go­wy nie miał wąt­pli­wo­ści, że po­je­dy­nek trze­ba prze­rwać. "Dia­blo" zo­stał sro­mot­nie po­bi­ty na punk­ty. Do­bit­nie prze­wa­gę no­we­go mi­strza świa­ta po­ka­zu­ją sta­ty­sty­ki cio­sów. Ro­sja­nin wy­pro­wa­dził 415 cio­sów, z któ­rych 256 było cel­nych, a Polak 200 z czego 67 do­szło celu. Cel­nych moc­nych od­po­wied­nio 112 do 36. Je­dy­ną po­cie­chą dla Wło­dar­czy­ka jest wy­so­kość gaży, która wy­nio­sła około mi­lio­na zło­tych.

"Pol­ska - The Times": Ko­ło­dziej runął jak wie­żo­wiec
Dla Ko­ło­dzie­ja była to pierw­sza prze­gra­na w za­wo­do­wym ringu. Polak zo­stał zno­kau­to­wa­ny w dru­giej run­dzie. Co praw­da zdo­łał się pod­nieść, ale sę­dzia rin­go­wy prze­rwał walkę. Więk­szą nie­spo­dzian­ką była po­raż­ka Krzysz­to­fa Wło­dar­czy­ka. Polak prze­grał na punk­ty. Pod ko­niec walki sta­rał się w swoim stylu od­wró­cić losy po­je­dyn­ku jed­nym po­tęż­nym uderzeniem, ale Ro­sja­nin czę­sto klin­czo­wał, czym sku­tecz­nie po­wstrzy­mał za­pę­dy "Dia­blo".

"Fakt": Ko­ło­dziej i Wło­dar­czyk do­sta­li lanie
To był jeden z naj­słab­szych po­je­dyn­ków Wło­dar­czy­ka w za­wo­do­wej ka­rie­rze. Po ośmiu star­ciach, gdy ogło­szo­no, że Ro­sja­nin pro­wa­dzi sied­mio­ma punk­ta­mi, było wia­do­mo, że tylko no­kaut może dać wy­gra­ną Po­la­ko­wi. Do­stał jed­nak baty, stra­cił pas i tro­chę krwi, bo wal­czył z roz­cię­tym łu­kiem brwio­wym. To nie była je­dy­na klę­ska w Mo­skwie. Dwie godziny wcze­śniej lanie od De­ni­sa Le­bie­die­wa do­stał Paweł Ko­ło­dziej, który padł w dru­giej run­dzie.

"Super Express": Strasz­li­wy łomot w Mo­skwie
Sro­mot­ny­mi po­raż­ka­mi za­koń­czy­ła się wy­pra­wa pol­skich bok­se­rów do Rosji. Szcze­gól­nie przy­kra jest klę­ska "Dia­blo" Wło­dar­czy­ka, który w ósmym star­ciu był li­czo­ny i prze­grał z kre­te­sem (109:118, 108:119, 108:119). Jesz­cze bru­tal­niej za­koń­czy­ła się walka Ko­ło­dzie­ja. Gdy tylko Le­bie­diew przy­spie­szył, Paweł się po­gu­bił i w dru­giej run­dzie zo­stał cięż­ko zno­kau­to­wa­ny lewym sier­po­wym.