Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Za niespełna dwa tygodnie, 27 września Krzysztof Włodarczyk (49-2-1, 35 KO) i Paweł Kołodziej (33-0, 18 KO) wejdą do ringu w Moskwie. "Diablo" będzie bronił pasa WBC w kategorii junior ciężkiej w starciu z Grigorijem Drozdem (38-1, 27 KO), z kolei "Harnaś" stanie przed szansą odebrania pasa WBA w tej samej wadze Denisowi Lebiediewowi (25-2, 19 KO).

- Od ponad tygodnia jest pan na zgrupowaniu w Wiśle z Włodarczykiem i Kołodziejem. Wszystko przebiega zgodnie z planem?
Fiodor Łapin: Jak najbardziej, wszystko w porządku i realizujemy cały nasz plan. Został nam tydzień obozu, więc zmniejszamy ilość rund sparingów. Te najdłuższe już skończyliśmy.

- Ilu było sparingpartnerów?
Paweł miał czterech, Krzysiek łącznie pięciu. Chłopaki traktują walki w Moskwie jak wielkie wyzwanie. Dla Pawła to pierwsze takie starcie i widać, że przeżywa, bardzo chce się pokazać z dobrej strony. Dla Krzyśka to nie pierwszy wyjazd do Moskwy i nie pierwsza obrona, ale też jest pozytywnie nakręcony. Jestem zadowolony z tego, co pokazują. Nie trzeba ich motywować.

- Lebiediewa i Drozda już rozpracowaliście?
Plan już dawno został nakreślony. Prawie codziennie oglądamy ich walki.

- Drozd może was czymś zaskoczyć?
W ostatnich walkach stał się innym zawodnikiem. Silniejszym, bardziej wytrzymałym i bardziej pewnym siebie. I właśnie na takiego rywala, czyli ruchliwego przez dwanaście rund, się nastawiamy.

- A Lebiediew?
Bardzo mocno bije, ale też popełnia błędy. Czy Paweł je wykorzysta? Okaże się. Kołodziej czekał wiele lat na dużą walkę. Dla niego to ostatni gwizdek. Podczas zgrupowania wszystko jest dobrze, ale prawdziwy egzamin to on będzie zdawał w ringu. Nasz plan jest taki, aby wrócić do Polski z dwoma pasami mistrza świata. I tego się trzymamy.

Cała rozmowa z Fiodorem Łapinem do przeczytania na przegladsportowy.pl >>

http://www.youtube.com/watch?v=xdBWlv4ilYo