Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Po co mamy wybijać samych siebie? Choć oczywiście nie wykluczam walki z Tomaszem Adamkiem, ale musiałbym mieć stuprocentową pewność, że do niej dojdzie, bo mam już zaplanowane inne walki – przekonuje w rozmowie z Polsatsport.pl Krzysztof Włodarczyk (49-2-1, 5 KO) pytany o ewentualną walkę z Tomaszem Adamkiem (49-3, 29 KO).

Karolina Owczarz: Wśród potencjalnych rywali Adamka na Polsat Boxing Night jesteś Ty. Zainteresowany?
Krzysztof Włodarczyk: Zgadzam się z Tomkiem, że i tak mamy niewielu odnoszących sukcesy pięściarzy i takie konfrontacje według mnie nie mają sensu, bo wtedy eliminuje się jednego zawodnika, a powinniśmy się wspierać. Możemy przecież boksować z zagranicznymi pięściarzami, którzy mają już za sobą bogatą przeszłość, albo z takimi, których pokonanie otwiera nam kolejne drzwi.

Bratobójcze pojedynki cieszą się ogromną popularnością i często są nieuniknione. Gdyby Tomek jednak się zgodził, zrobiłbyś to samo?
Jak najbardziej, ale musiałbym mieć stuprocentową pewność, że do tej walki dojdzie. Pod koniec sierpnia mam zmierzyć się z BJ Floresem w Stanach Zjednoczonych i w takiej sytuacji musiałbym z tego zrezygnować, ponieważ to byłby niewystarczający okres pomiędzy dwoma pojedynkami. Musiałbym odpocząć i złapać naturalną masę, w graniach czterech pięciu kilogramów, żeby móc spokojnie trenować, a później boksować w tej kategorii wagowej.

Innym, zaproponowanym przez telewizję Polsat, rywalem dla Adamka jest Artur Szpilka. Chciałbyś zobaczyć tę walkę?
Tomek jest bardzo wytrzymałym i sprytnym zawodnikiem, a Artur napalonym małolatem, który w walkach popełnia dużo błędów. Opuszcza lewą rękę i często lekceważy rywala. Gdyby zrobił to samo w przypadku Tomka, to mogłoby się to zakończyć źle. Chociaż on też potrafi zaskoczyć w niespodziewanym momencie. Byłby to bardzo ciekawy pojedynek, ale nie zależy mi na obejrzeniu tego aż tak bardzo. Po co wybijać samych siebie.

Pełna rozmowa z Krzysztofem Włodarczykiem na Polsatsport.pl >>