Mistrz świata WBC wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (49-2-1, 35 KO) zmierzy się w Stanach Zjednoczonych z BJ Floresem (29-1-1, 19 KO). To już niemal pewne - informuje "Przegląd Sportowy".

O tym, że istnieje taka możliwość, mówiło się od pewnego czasu. BJ Flores pisał o tym na twitterze, wspominał też jeden z promotorów Krzysztofa Włodarczyka Andrzej Wasilewski. Konkretów, czyli podpisów na kontraktach nadal brak, ale walka naszego jedynego aktualnie mistrza świata z Amerykaninem jest już niemal pewna. Dojdzie do niej w Nowym Jorku lub Chicago, choć Włodarczyk mówi, że wolałby wystąpić w innym mieście. Na razie muszą jednak zostać podpisane dokumenty i podana data.

Według naszej wiedzy polski mistrz świata federacji WBC w kategorii junior ciężkiej wróci do ringu w sierpniu lub wrześniu. Z kolei Flores wystąpi 27 czerwca na gali w Las Vegas z nieznanym jeszcze rywalem, ale nie będzie to nikt z wysokiej półki. - Rozmowy przechodzą w fazę konkretów, czyli pieniędzy - zapewnia Andrzej Wasilewski. Mówi się, że obóz Polaka mógłby zarobić za starcie w USA nawet 250 tysięcy dolarów. - Pierwsza oferta została przez nas odrzucona. Rozmowy nie są proste. Mamy pas mistrza świata, ale niewiele ponad to wnosimy. Poza tym, to chyba nam bardziej zależy na tej walce, a to nie jest dobra pozycja do prowadzenia negocjacji.

Waga junior ciężka nie jest zbyt popularna w USA i o tym też trzeba pamiętać, a jednak już teraz jesteśmy na wysokim poziomie - przekonuje Wasilewski, którego zdaniem ostateczne decyzje powinny zapaść w ciągu kilku dni. Rozmowy są prowadzone bezpośrednio z reprezentującym BJ Floresa (oraz wielu innych zawodników, z Floydem Mayweatherem juniorem na czele) Alem Haymonem.

Włodarczyk już we wtorek rozpoczął poważne przygotowania. Wyjechał do Zakopanego, gdzie do końca tygodnia będzie biegał po górach. - Krzysiek musi boksować - mówi trener Włodarczyka Fiodor Łapin, którego zdaniem, podobnie jak wielu kibiców, nasz mistrz wchodzi do ringu zbyt rzadko. - Flores to ciekawy rywal. Dobry amator, ale to było bardzo dawno temu. Dziś jest sprytnym pięściarzem, który umie boksować i na pewno go nie lekceważymy. Oglądałem jego walki gdy szykowaliśmy się do starcia z Dannym Greenem - opowiada szkoleniowiec. A Flores już zapowiada, że skupia się na zniszczeniu Diablo.

O boksie przeczytasz także w "Przeglądzie Sportowym" >>