Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Włodarczyk

30 listopada w australijskim Perth Krzysztof Włodarczyk (45-2-1, 32 KO) stanie do kolejnej walki w obronie pasa WBC wagi junior ciężkiej, krzyżując rękawice z faworytem miejscowej publiczności Danny Greenem (31-4, 27 KO). Dla polskiego mistrza listopadowy występ będzie piątym w karierze starciem na wyjeździe.

- Zawsze mówiłem, że potrzebuję czegoś bardziej mobilizującego, czegoś ostrzejszego, co wytworzy we mnie więcej adrenaliny i mobilizacji - przekonuje popularny "Diablo". - Wydaje mi się, że taka odskocznia jak wyjazd do Australi na walkę z bardzo poważnym zawodnikiem, gdzie naparwdę trzeba będzie wytężyć siły, żeby wygrać, wyjdzie mi tylko na dobre.

- Bardzo szanuję Greena, jest bardzo dobrym bokserem, ale to ja jestem mistrzem i to ja wyjdę z tej walki zwycięsko. Green to zawodnik, który nie unika walki, gra w otwarte karty - mówi Włodarczyk o swoim oponencie, który w lipcu ubiegłego roku znokautował w pierwszej rundzie znanego polskim kibicom z ringowych wojen z Tomaszem Adamkiem Paula Briggsa.

Krzysztof "Diablo" Włodarczyk: serwis specjalny ringpolska.pl >>

- Nie chcę za dużo mówić, chcę po prostu pojechać tam i wygrać. Na pewno nie będę czekał za podwójną gardą i polował na cios. Jestem pięściarzem, który mocno bije i który też w niektórych momentach podejmuje ryzyko, więc... gdzie jest ten madafaker Krzysiek? Niech się w końcu pokaże, tak jak się pokazał w niektórych walkach! Tego od siebie oczekuję - podsumowuje Krzysztof "Diablo" Włodarczyk, nie kryjąc, że nie jest do końca zadowolony ze swojej postawy w ostatnich pojedynkach.