Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Mairis Briedis (26-1, 19 KO) trzyma kciuki za Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) w jego walce z Lawrencem Okoliem (14-0, 11 KO). Łotysz ma nadzieję, że Polak wygra z Brytyjczykiem, zdobędzie wakujący tytuł mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej i stoczy z nim walkę unifikacyjną.

- Życzę mu, żeby wygrał walkę w grudniu. Wtedy będziemy mogli stanąć oko w oko ponownie i dać wspaniałe przedstawienie, w Polsce lub na Łotwie. Stworzymy prawdziwe święto boksu - powiedział Briedis w programie "Ring TVP Sport".

- Być może nasza pierwsza walka z Głowackim zakończyła się skandalem, ale on uderzył mnie wcześniej w tył głowy. Zareagowałem jak koń, który kopie, kiedy podchodzi się do niego od tyłu. Ten skandal, to jednak biznes. Po moim zwycięstwie w turnieju WBSS nie mówi się o mnie tyle, ile po walce z Głowackim - dodał pięściarz z Łotwy.

Briedis pokonał "Główkę" przez techniczny nokaut w czerwcu ubiegłego roku, ale okoliczności zwycięstwa były na tyle kontrowersyjne, że federacja WBO, której pas był w stawce walki, nakazała obowiązkowy rewanż. Łotysz odmówił, ponieważ miał przed sobą finał turnieju World Boxing Super Series z Yunielem Dorticosem. Wygrywając z Kubańczykiem, Briedis został mistrzem świata federacji IBF.