Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W sobotę federacja WBO podjęła decyzję nakazującą stoczenie Mairsowi Briedisowi (26-1, 18 KO) stoczenie obowiązkowej walki rewanżowej z Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO). Raimongs Zeps, menadżer pięściarza z Łotwy, zdradził w rozmowie z serwisem sportacentrs.com, że priorytetem dla Briedisa jest występ w finale turnieju World Boxing Super Series, a nie drugi pojedynek z Polakiem.

Obóz Łotysza uznał decyzję WBO za korzystną dla siebie, ponieważ federacja nie zmieniła wyniku pierwszej walki. Wygląda na to, że Briedis może zrezygnować z tytułu mistrzowskiego federacji World Boxing Organization, który w czerwcu odebrał w skandalicznych okolicznościach Głowackiemu.

- Decyzja federacji WBO nic nie zmienia w kwestii finału WBSS. Briedis wystąpi w finale turnieju z Yunierem Dorticosem i na tym się skupiamy. Briedis trenuje do tej walki już od dłuższego czasu - mówi Zeps.

- Głowacki teraz musi podjąć decyzję. WBO nakazało rewanż z Briedisem, ale nie wiadomo, czy on nie wybierze walki o pas WBC z Ilungą Makabu. Trzeba poczekać. Występ w finale turnieju WBSS będzie dla Briedisa najważniejszą walką w karierze, Decyzja WBO nie zmienia naszych planów - dodaje menadżer Briedisa.

Na razie nie wiadomo, kiedy miałoby dojść do walki Briedisa z Dorticosem w finale WBSS. Według łotewskich mediów, pojedynek może odbyć się w styczniu w Moskwie, Rydze lub Arabii Saudyjskiej.