Andrzej Wasilewski, współpromotor mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej Krzysztofa Głowackiego (26-0, 16 KO), z rezerwą podchodzi do deklaracji obozu czepiona IBF i WBA Denisa Lebiediewa (29-1, 22 KO) dotyczących chęci organizacji rosyjsko-polskiej walki unifikacyjnej.

- Czytam kolejne doniesienia o tym, że ekipa Lebiediewa chce walki z Krzyśkiem, ale nie idą za tym żadne konkretne działania - mówi Wasilewski, przypominając, że na chwilę obecną zarówno "Główka" jak i Lebiediew mają zobowiązania mistrzowskie wobec swoich federacji. 

- Federacja WBO nakazała Głowackiemu walkę z Oleksandrem Usykiem, a WBA Lebiediewowi pojedynek z Beibutem Szumenowem, więc jeśli Rosjanie naprawdę chcą tej walki, to trzeba by wszystko zacząć od uzyskania zgody od władz federacji, a z tego co wiem, to takich rozmów nawet nie rozpoczęto. 

- Jeszcze raz podkreślam, Głowacki - Lebiediew to dla nas wymarzony pojedynek, ale na tę chwilę wszystkie informacje o nim to tylko spekulacje medialne. Jeśli chcemy dać tę walkę kibicom, trzeba skończyć z tymi spekulacjami i zająć się faktami. My jesteśmy na tę walkę otwarci, Rosjanie wiedzą, jak się z nami skontaktować - kończy współpromotor Krzysztofa Głowackiego.