Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Nuri Seferi (36-6, 20 KO) jest kolejną przeszkodą Krzysztofa Głowackiego (23-0, 15 KO) na drodze do walki o mistrzostwo świata. „Tyson z Albanii” jest renomowanym zawodnikiem i będzie najtrudniejszym z dotychczasowych rywali „Główki”. Komentator boksu w Polsacie Mateusz Borek uważa, że kluczem do zwycięstwa będzie zachowanie chłodnej głowy przez Polaka. Starcie Głowacki – Seferi jest walką wieczoru na gali Wojak Boxing Night w Toruniu.

- Krzysiek jest zawodnikiem ukształtowanym, fajnym, dobrym. Jest spokojny medialnie, nigdy nie buduje „złej krwi” wokół swoich pojedynków. Ale jest też charakterny. Ja bym go nazwał takim „kulturalnym bandziorkiem” - mówi Mateusz Borek w rozmowie z Eurosport.Onet.pl.

- Kiedy był młody, miał epizod, że ruszył z krzesłem na innego pięściarza. Wiem, że trenerzy pracują nad tym, by w walce z Seferim nie poniosły go emocje. Jeśli podejdzie do tego pojedynku analitycznie, mądrze, to jest w stanie wypunktować Albańczyka – dodaje.

Organizatorzy gali w Toruniu uważają, że w wymiarze sportowym walka Głowackiego będzie jedną z najważniejszych, które w ostatnich latach odbyły się na polskiej ziemi.

- Ja się z tym zgadzam. Doczekaliśmy czasów, że kibiców w Polsce elektryzują walki, które nie mają większego znaczenia w rankingach i nie przekładają się na bliskość walki o mistrzostwo świata. Nie mam tu na myśli starcia Adamek – Szpilka, bo ta walka coś dała Arturowi, został zauważony na amerykańskim rynku.

- Ale są takie wydarzenia, jak Proksa – Sulęcki czy Kostecki – Sołdra, którą czytelnicy Onetu wybrali walką roku. Dużego sportu tam nie ma, ale są wielkie emocje. W przypadku Krzyśka jest inaczej. On doszedł do półfinału eliminatora o mistrzostwo świata WBO. Jeśli wygra w sobotę, to będzie o krok od walki o pas. A jednak mam wrażenie, że zainteresowanie mediów i kibiców jest mniejsze, niż w przypadku walk, które o niczym nie decydowały, ale były takim wewnętrznym polskim przeżyciem – analizuje Borek.

Zdaniem komentatora, po Seferim możemy spodziewać się w sobotę agresywnej strategii.

- On jest silny, agresywny i idzie do przodu. Myślę, że będzie chciał wciągnąć Krzyśka w bijatykę, bo wtedy będzie miał szansę go przewrócić. Dlatego trener Łapin taką uwagę zwraca na zachowanie zimnej krwi przez Krzyśka.

- Z walk, które odbędą się w Toruniu, zwracam uwagę jeszcze na starcie Marka Matyi. Jestem zaskoczony, że otrzymał za rywala Stjepana Bozica. On już jest trochę starszy, ale walczył z zawodnikami z górnej półki, m.in. o mistrzostwo świata z Sartisonem. Matyja ma dopiero sześć walk zawodowych, w Wieliczce mnie nie zachwycił. Duże wyzwanie przed nim i ciekaw jestem, czy temu sprosta.

- Ciekawe będzie też starcie Ewy Piątkowskiej, choć ja nie ukrywam, że nie jestem wielkim fanem pięściarstwa kobiet. Zobaczymy, na jakim etapie jest nasza „Tygrysica”. Do tej pory przyjeżdżały do niej rywalki, które zaraz się przewracały. Sabrina Giuliani jest z innej półki, ma dobry rekord. To będzie ciekawa weryfikacja – zachęca Mateusz Borek.

O boksie przeczytasz także w Eurosport.onet.pl >>