Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Dla mnie Krzysiek jest numerem jeden ze względu na charakter, odwagę. Jeżeli będzie miał jakąkolwiek propozycję walki o mistrzostwo świata, nawet w Chinach albo Korei Północnej, poleci tam. Nie będzie się zastanawiał, nie zapyta "za ile" - mówi Polsatsport.pl Tomasz Babiloński, promotor niepokonanego w 20 pojedynkach Krzysztofa Głowackiego (20-0, 13 KO), który w sobotę w Wałczu walczyć będzie z Niemcem tureckiego pochodzenia Varolem Vekiloglu (20-5-1). - Krzysiek marzył o takim pojedynku. Walka wieczoru, w Polsacie, w rodzinnej miejscowości. Od zawsze o tym mówił. I marzenia się spełniają, bo u siebie będzie bronił tytułu mistrza federacji WBO Intercontinental - mówi Babiloński.

Tomasz Kiryluk: Czy jego przeciwnik ma jakiekolwiek szanse?
Tomasz Babiloński: Varol Vekiloglu to dobry zawodnik. Ostatnio boksował z Firatem Arslanem, pokazał wielkie serce, stoczył niezłą walkę, idzie cały czas do przodu a Krzysiek lubi takich zawodników, którzy chcą wymian, którzy chcą się bić. Dlatego będzie kawał dobrego boksu. Może nawet dobrze się stało, że Serdar Sahin doznał kontuzji i doszło do zmiany rywala. Vekiloglu jest mocniejszy.

- Głowacki, podobnie jak Mateusz Masternak czy Paweł Kołodziej, marzy, by dostać szansę walki o mistrzostwo świata wagi junior ciężkiej. Czy przyszły rok może być dla niego przełomowy?
Krzysiek jest niedocenianym zawodnikiem, medialnie oczywiście. Dla mnie jest numerem jeden ze względu na charakter, odwagę. Jeżeli będzie miał jakąkolwiek propozycję walki o mistrzostwo świata, nawet w Chinach albo Korei Północnej, to poleci tam i nie będzie się zastanawiał, nie zapyta "za ile". Bo to jest szansa, o której marzy każdy pięściarz. Jeśli 2014 rok będzie dla niego przychylny, jeśli dostaniemy propozycję walki z Marco Huckiem, to w jego imieniu mogę odpowiedzieć :idziemy w to w stu procentach". To są wymarzone chwile dla nas, promotorów, trenerów a zastanawianie się "może nie teraz, może w innym terminie"... Nie przy takich okazjach.

- Przyjęlibyście taką walkę bez żadnych negocjacji?
Wiadomo, że pieniądze są ważne, ale w tej kwestii nie najważniejsze. Zdobyć mistrzostwo świata, pokazać się z dobrej strony przed całym światem w dobrej telewizji. Tak - pieniądze w tym wypadku to drugorzędna sprawa.

- Ale pięściarze walczą nie tylko o tytuły ale też o swoje zdrowie, przyszłość... Paweł Kołodziej powiedział wprost, że zaproponowane mu warunki przez Andrzeja Wasilewskiego na walkę z Ilungą Makabu nie odpowiadają mu.
Dla mnie to jest śmieszna sytuacja. Jak można odmawiać taką walkę, po której zostaje już tylko kroczek, by móc walczyć o mistrzostwo świata. Andrzej Wasilewski zdradził, jakie to są warunki finansowe - nieco mniejsze, niż te, które Krzysiek Włodarczyk dostał za pojedynek z Giacobbe Fragomenim w Chicago. Co tutaj można negocjować? Gdyby Paweł Kołodziej był zawodnikiem, który już walczył kilka razy o mistrzostwo świat, gdyby był znany... A on jest wychowany na naszym polskim podwórku, walczył z różnymi zawodnikami - lepszymi, gorszymi, pokazywał się też różnie więc taką szansę w ciemno powinien brać. A jeżeli chce prowadzić w dziwny sposób negocjacje ze swoim promotorem, to dla mnie jest to beznadziejne w jego wykonaniu. Tak samo jak podobnie zachował się Mariusz Wach, odmawiając walki w Madison Square Garden z Bryantem Jenningsem. Ja kiedyś jako pięściarz marzyłem, by być w kadrze, czekało się na to powołanie, gdy juz było powołanie, człowiek nie mógł się doczekać wyjazdu. Tak samo jest z bokserami zawodowymi. Jeśli jest taka okazja, walizki powinny czekać na wyjazd.

- Może trzeba poradzić Głowackiemu, by zachował się tak jak Artur Szpilka, który na Twitterze wyzwał do walki Jenningsa, gdy zrezygnował z tego pojedynku Mariusz Wach?
Artur potrafi zaskakiwać. Jest jedyny w swoim rodzaju. Krzysiek ma trochę inny charakter, jest skromniejszy, ale w ringu pokazuje taką samą wojnę jak Szpilka.

- Szpilka postawił trochę pod ścianą Wasilewskiego - sam znalazł sobie rywala przez internet....
Szybka reakcja z jego strony. Powiem też, że uratował trochę nasz honor, bo zachowanie Mariusza jest niewybaczalne. Artur wymarzył sobie tę walkę, promotor i trener powiedzieli "dlaczego nie...". Pierwszy raz się zdarzyło, by pięściarz sam w 99 procentach załatwił sobie walkę. Trzymam kciuki, mam nadzieję, że wygra.

- A jak wygląda obecnie sytuacja Pana innego podopiecznego, Krzysztofa Zimnocha?
Wiem, że prowadzi klub bokserski w Białymstoku, jest tam trenerem. Nie musi już stać "na bramkach", spełnia się w swoim fachu. Co do walk, czekamy na propozycje, bo mamy nadzieję, że Krzysztof wystąpi na najbliższej gali Polsat Boxing Night.

Czytaj cały wywiad z Tomaszem Babilońskim na stronie Polsatsport.pl >>

Transmisja gali w Wałczu w sobotę od godz. 19.30 w Polsacie Sport oraz w otwartym Polsacie od godz. 00.05.

http://www.youtube.com/watch?v=oNsGedCijF8