Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Kamil Szeremeta (21-0, 5 KO) już dwa razy rozpoczynał obozy przygotowawcze do walki o mistrzostwo świata IBF wagi średniej z Giennadijem Gołowkinem (40-1-1, 35 KO). Latem przygotowania byłego mistrza Europy ponownie wyhamowały, ponieważ wciąż nie ma pewności, kiedy dojdzie do pojedynku ze słynnym Kazachem.

Na początku roku pięściarz z Białegostoku był na obozie w Hiszpanii, z kolei w połowie roku pracował nad przygotowaniem kondycyjnym w Zakopanem. Jeśli data walki z Gołowkinem zostanie definitywnie potwierdzona, Szeremetę czeka prawdopodobnie kolejny obóz tlenowy w górach.

- Jeśli będzie taka szansa i będziemy mieli czas, to wyjedziemy na kolejny obóz. Nie siedzimy jednak z założonymi rękami, tylko cały czas trenujemy. Nie wykluczam, że termin walki zostanie potwierdzony na 6 tygodni przed wyjściem do ringu i wtedy może nie być czasu na pełny obóz. Muszę pozostawać w formie i być w gotowości, dlatego cały czas treuję w Warszawie - mówi podopieczny trenera Fiodora Łapina.

- Pocieszające jest to, że nie marnujemy czasu. Każdego dnia ciężko pracuję na sali treningowej i widzę tego efekty. Kiedy wchodzę na sparing czy robię zadaniówkę, to czuję różnice. Pewne rzeczy przychodzą mi łatwiej i czuję się pewniej - dodaje oficjalny pretendent do pasa International Boxing Federation.

Do walki Szeremety z Gołowkinem dojdzie prawdopodobnie na terenie Stanów Zjednoczonych. Na razie nie potwierdzono informacji o dacie pojedynku, jednak należy się spodziewać, że będzie to najwcześniej na przełomie listopada i grudnia.

- Nie ma co ukrywać, że to nie jest wygodna sytuacja, ale dotknęło to nie tylko mnie. Wielu zawodników na całym świecie cierpi z powodu pandemii, więc pozostaje cierpliwie czekać. W tej sytuacji wszystko zależy od Gołowkina, jego promotora Eddiego Hearna i platformy DAZN. Czekamy na ich ustalenia - podsumowuje polski zawodnik.

Szeremeta i Gołowkin ostatni raz boksowali podczas tej samej gali - w październiku ubiegłego roku w Nowym Jorku. Polak pokonał wtedy Oscara Cortesa, zaś Gołowkin wygrał z Sergiejem Derewianczenką.