Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Po raz ostatni jak dotąd walczyłeś 20 sierpnia na gali w Międzyzdrojach. Twoim rywalem był były mistrz świata Kassim Ouma. Oglądając tą walkę wydawało się, że byłą dla ciebie łatwa. Wygrałeś z Oumą do jednej bramki. A jak to wyglądało według ciebie w ringu? Jesteś zadowolony z tego jak udało się się zaprezentować w ringu?
Kamil Szeremeta: Przygotowania do tej walki były najcięższe ze wszystkich. W ringu czułem się świetnie i to miało odzwierciedlenie w moim boksie. Oglądając Oumę byliśmy przygotowani na dużo lepszą jego formę niż w walce ze mną. Gdybym zaryzykował wcześniej i przyspieszył tak jak w 10 rundzie skończyłbym walkę przed czasem, no ale najważniejsza jest wygrana.

Wznowiłeś już treningi? W jakiej aktualnie jesteś formie?
Tak wznowiłem już treningi 2 tygodnie po walce, bo wiem, że aby wygrywać z czołówką wagi średniej muszę jeszcze się wiele uczyć i ciężko trenować, ale mam zapał i mam wszystko, aby się rozwijać i coraz to lepiej boksować.

Czy wiesz już coś na temat swojej kolejnej walki? Podobno masz wrócić na ring 10 grudnia?
Na razie wiem, że promotorzy szukają miejsca na zorganizowanie gali, a o przeciwniku nic nie wiadomo.

Jeśli wrócisz na ring 10 grudnia to zmierzysz się z jakimś wymagającym rywalem czy będzie to taki „luźniejszy” występ na podtrzymanie aktywności?
Nie chcę żadnych walk „luźniejszych”. Nie ma sensu toczyć takich walk. Jedenastego października kończę 27 lat, także nie ma czasu na walki „o nic”, które mi nic nie dadzą… A czas leci nieubłaganie.

Pełna treść artykułu na blogu "Wokół Ringu" >>