Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Zapraszamy do lektury wywiadu z niepokonanym na zawodowych ringach Izuagbe Ugonohem (9-0, 7 KO), który kilka tygodni temu rozpoczął amerykański rozdział swojej pięściarskiej kariery. "Izu" na ring powinien powrócić już niebawem, niewykluczone że już jako zawodnik kategorii ciężkiej...

- Od 9 stycznia przebywasz w Las Vegas, gdzie rozpocząłeś pracę z nowym szkoleniowcem Kennym Adamsem. Powiedz jak wyglądały Twoje pierwsze dni na sali treningowej?
Izuagbe Ugonoh: Przez pierwszy tydzień pojawiałem się w gymie w roli widza. Bardzo ciągnęło mnie do treningu, chciałem już zacząć pracować jednak trochę mnie przetrzymali. Treningi rozpocząłem bardzo powoli i stopniowo. Myślałem, że wejdę od razu w mocny trening, jednak tutaj wszystko przebiega spokojnie. Wiadomo, że chciałem wszystko robić szybko, ponieważ nie walczyłem kilkanaście miesięcy. Nie powiem, że to mnie zaskoczyło, natomiast było to coś nowego. Jeżeli chodzi o sam trening z trenerem Adamsem, to jestem bardzo zadowolony i zarazem zaciekawiony. Trener Adams to człowiek o ogromnej wiedzy. Myślałem, że na początku dostanę jakiś plan treningowy, jednak tak się nie stało, trener bardzo uważnie mnie obserwuje. Ja natomiast mam odczucie, że to wszystko ma głęboki sens.

- Czyli trener Adams jest jak dobry lekarz,  diagnozuje…
Jest to człowiek, który ma ogromne wyczucie. Dla przykładu robimy tarczę, po której miałem pracować na worku, jednak trener każe odpuścić worek i zakończyć trening pracą na skakance. W ten sposób trener pomału reguluje mi trening i zarazem bacznie się przygląda moim reakcjom. Myślę, że tylko wybitni szkoleniowcy mają takie "oko". Niektórzy szkoleniowcy mają zawsze swój plan w głowie, który za wszelką cenę próbują zrealizować, co nie zawsze jest z korzyścią dla danego pięściarza.

- Mam rozumieć, że trener Adams należy do grupy szkoleniowców, którzy nie narzucają swojego stylu, tylko dopasowuje się do zawodnika..
Pracował z 26 mistrzami świata, czyli zna 26 wzorów osobowości, wie jak należy prawidłowo pracować. Trener po prostu patrzy z kim pracuje i wydaje się, że na tej podstawie wie co i gdzie musi podkręcić by machina działała. Co ciekawe na kilku pierwszych treningach kazał mi powtarzać za nim ruchy taneczne, ponieważ poczucie rytmu jest dla niego ważnym elementem. Śmiał się z Sharifa Bogere, że czarny z Polski lepiej tańczy od tego prosto z Afryki.  Mój trener jak i zarówno menedżer Bill Miller sięgają głębiej, jeżeli chodzi o moją osobę. Mam tu na myśli to, że nie bazują na moich aktualnych umiejętnościach pięściarskich, tylko badają mój charakter, mentalność. To ma miejsce na każdym treningu np. na tarczy u trenera Adamsa, która bardzo oddaje charakter walki w ringu. Te nasze tarcze nie są typową pracą nad techniką, trener podnosi podczas naszej pracy poziom adrenaliny, charakterystycznego napięcia, które towarzyszy walce w ringu. Wymusza we mnie naturalną agresję ringową. Więc to wszystko możemy nazwać pracą nad mentalnością. Oczywiście później będziemy się skupiać na technice i innych aspektach. To wszystko jest bardzo ciekawe i inne od tego co poznałem dotychczas.

- Jest znacząca różnica między szkoleniem w Polsce a w USA?
Tak. Możemy zobaczyć to podczas jakichś nagrań z treningów, które krążą w sieci. Jednak jest to tylko namiastka. Żeby tego doświadczyć należy trenować z uznanymi szkoleniowcami. Tutaj stawia się pytania typu "dlaczego tak należy trenować?" lub "dlaczego to a nie tamto?". Więc ta różnica jest wyraźna, nie mogę powiedzieć, że kontynuuję coś, czego nauczyłem się w Polsce. To jest dla mnie zupełnie coś nowego, takie mam odczucie. Tutaj pracuje się z zawodnikiem indywidualnie. Jest dużo pracy jeden na jeden i to jest zasadnicza różnica.  Chciałem tylko dostać szansę na rozwój i taką szansę dostałem, skupiam się tylko i wyłącznie na boksie.

- Osobiście myślę, że Twoją zaletą jest to, że nie jesteś splamiony boksem amatorskim (szkoleniem), którego w naszym kraju i tak nie ma. Wywodzisz się z K1, masz stoczonych zaledwie 9 walk zawodowych w boksie. Dużo jest na świecie zawodników bez karier amatorskich np. Ola Afolabi, Brayant Jennings. Nie masz złych nawyków, czyli mogę powiedzieć, że jesteś materiałem do przerobienia?
Jest dokładnie tak, jak mówisz. Zdaję sobie z tego sprawę, że jest to mój wielki atut i wiedzą o tym ludzie, którzy się mną opiekują. Ważne jest też moje nastawienie psychiczne polegające na tym, że nie myślę o tym, czego się nauczyłem w Polsce. Tak naprawdę tej nauki w kraju nie było za wiele.

- W Polsce miałeś kontakt z uznanym szkoleniowcem, jakim jest Fiodor Łapin. Ale chyba za mało czasu mieliście, żeby myśleć o konkretnym progresie, prawda?
W moim aktualnym sposobie poruszania się po ringu i w pewnych zachowaniach widać udaną pracę z trenerem Maciejem Brzostkiem. Pracowaliśmy razem przez ostatnie osiem miesięcy. Po pierwszych treningach trener Adams stwierdził, że mam dobre fundamenty. Wiem, że to w dużej mierze  zasługa Macieja Brzostka.  Trener Łapin chciał mnie szkolić, niestety z wiadomych względów przez trzy lata można by pozbierać niespełna pięć miesięcy moich treningów pod jego okiem. (...)

- W jakiej wadze będziesz walczył? Zostaniecie w 200 funtach czy będzie to jednak kategoria ciężka?
Myślę, że w przeciągu dwóch tygodni podejmiemy decyzję. To wszystko zależy od tego jak będą przebiegały sparingi. Trener musi mnie przestawić ewentualnie na wagę ciężką, mam tu na myśli poruszanie się czy częstotliwość ciosów oraz oczywiście obrony.

Cały wywiad z Izu Ugonogem do przeczytania na Boxingpassion.com >>

http://www.youtube.com/watch?v=keARC5Q7lsI

Add a comment

Niepokonany na zawodowych ringach Izuaugbe Ugonoh (9-0, 7 KO), który od 9 stycznia przebywa w Las Vegas, szykuje się do swojego debiutu za Oceanem. Prezentujemy migawkę z tarczy "Izu" z Kennym Adamsem.

http://www.youtube.com/watch?v=keARC5Q7lsI

Add a comment

Izu Ugonoh

Od 9 stycznia w Las Vegas przebywa Izuaugbe Ugonoh (9-0, 7 KO). To oznacza, że utalentowany Polak rozpoczął realizację swojego kontraktu, którym związał się z amerykańskim menedżerem Billem Millerem. Pierwotnie wylot gdańszczanina był zaplanowany na listopad, jednak musiał zostać przełożony przez wzgląd na tragedię rodzinną nowego menedżera Ugonoha.

Warto przypomnieć, że pięściarz z nad Wisły podpisał nowy kontrakt w drugiej połowie zeszłego roku, tuż po wygaśnięciu umowy ze stajnią Andrzeja Wasilewskiego i Piotra Wernera.

Nowym trenerem 27-latka został Kenny Adams, który pracował z takim zawodnikami jak Diego Corrales, Samuel Peter, Rusłan Czagajew, Cory Spinks, Ray Marcer, James Kirkland czy Johnny Tapia. Adams współpracował także z kadrą olimpijską USA,  z którą zdobył kilkanaście złotych medali  igrzysk olimpijskich. Polak wraz ze swoim nowym trenerem będzie korzystał głównie z sal bokserskich grup Top Rank oraz Mayweather Promotions.

Add a comment

Izu Ugonoh (9-0, 7 KO) wkrótce wyleci do Stanów Zjednoczonych, gdzie pod okiem Kenny'ego Adamsa rozpocznie nowy etap w swojej przygodzie z boksem. Pięściarz z Gdańska liczy, że po zmianie otoczenia jego sportowa kariera nabierze rozpędu.

- Proszę opowiedzieć o okolicznościach podpisania kontraktu z Billem Millerem i  nowej sytuacji, w której się znajdujesz…
Jeżeli chodzi o okoliczności,  to nie chcę mówić bezpośrednio o kontaktach. Myślę, że nie jest to takie ważne.  Długo czekałem na wygaśnięcie kontraktu, ostatnią walkę stoczyłem osiem miesięcy temu.  Po walce dałem sobie miesiąc czasu na pracę z Fiodorem Łapinem w Warszawie.  Jednak w międzyczasie nie doszedłem do porozumienia z moim ówczesnym promotorem i wróciłem do Gdańska.  Już wtedy wiedziałem,  że nie będę jeździł do Warszawy i prosił się, żeby ktoś podszedł do mojej osoby na poważnie. W Gdańsku trafiłem na konkretnych ludzi, trenera boksu oraz trenera od przygotowania motorycznego. Tymi właściwymi ludźmi okazali się trener boksu Maciek Brzostek, który starał się jak najlepiej przekazać mi swoją wiedzę oraz Adrian Hoffman, który zajmuje się przygotowaniem motorycznym. To najlepszy "team" z jakim dotychczas współpracowałem.  Kiedy wygasł, pojawiły się pewne możliwości, praktycznie znikąd.  Pojawiło się kilka telefonów zanim doszedłem do porozumienia z panem Billem Millerem. Bardzo mnie interesowała możliwość wyjazdu do Stanów. Miałem wideo rozmowę z Millerem i zobaczyłem jaka to energia,  jaki człowiek. Stwierdziłem, że to jest to na co czekałem. Jestem w boksie od trzech lat, dotąd było wszystko wyrywkowe, miałem propozycję typu; "Masz walkę za dwa tygodnie, przyjedź do Warszawy, potrenujemy trochę".  Miałem tylko jeden cykl przygotowawczy w przeciągu tych trzech lat.

- Nie było zainteresowania menedżerów z Polski/Europy jeżeli chodzi o twoją osobę?
To nie chodzi o to, że nie było. Ja mam też pewną wizję swojej kariery. Nie byłem w desperackiej sytuacji i nie miałem zamiaru się chwytać pierwszej lepszej oferty. Miałem propozycję z Niemiec, która była bardzo ciekawa. Wybór jednak padł na Stany Zjednoczone. Jeżeli chodzi o nasze "podwórko" to wiemy jaka jest hierarchia i kto stoi na czele. Myślę , że musiałbym mocno kuleć, żeby zdecydować się na karierę w Polsce. Dlatego nie chciałem.

- Twój nowy szkoleniowiec Kenny Adams, powiedział mi, że jest jesteś utalentowanym atletą. Wspomniał też o ważnej rzeczy - możliwości sparowania z zawodnikami o różnorodnych stylach. W Polsce brakowało dobrego sparingu?
Nie było tak źle. Mamy w "Knockout Gym" 3-4 zawodników w mojej kategorii wagowej, którzy prezentują wysoki poziom. Są to zawodnicy z pierwszej dwudziestki światowych rankingów. Więc nie mogłem narzekać. W Polsce jest jedynie ograniczenie stylów boksowania, w USA jest różnorodność. To będzie wpływało na mój rozwój. Dla mnie najważniejszą kwestią jest możliwość pracy z trenerem i znalezienie wspólnego języka. Tak wyglądał końcowy etap mojej pracy z trenerem Fiodorem Łapinem. Znaleźliśmy wspólny język i tak naprawdę nasza współpraca mogła się dopiero zacząć, jednak zostało to przerwane.

- Jaka jest docelowa kategoria wagowa w twoim przypadku? Z ciekawości muszę zapytać o twoją wagę między walkami…
To zależy od pory roku. Dobrze się czuję podczas ciepłych, słonecznych okresów roku.  Aktualnie ważę 97 kilogramów, a czasami 100 kilogramów. Nie wykluczam tego, że kategoria ciężka będzie w przyszłości moją wagą. Jednak nie mam parcia na kategorię ciężką. Ja podchodzę w sposób odkrywczy do siebie i swojego ciała. Jestem bardzo ciekaw moich możliwości. Tak jak powiedział trener Adams, jestem atletą, więc możliwości wagowe mam spore.  Jeżeli podczas treningów w USA pójdzie to wszystko w kierunku wagi ciężkiej, to ok. Na chwilę obecną czuję , że mogę startować w kategorii junior ciężkiej.

Cały wywiad z Izu Ugonohem do przeczytania na boxingpassion.com >>

Add a comment

Niepokonany na zawodowych ringach Izuagbe Ugnonoh (9-0, 7 KO) zaczyna nowy etap w swojej zawodowej karierze. Boksujący w wadze junior ciężkiej gdańszczanin, dzięki pomocy Piotra Pożyczki, związał się kontraktem z amerykańskim menadżerem Billem Millerem. "Izu" już na początku listopada uda się do Las Vegas, gdzie będzie trenował pod okiem znakomitego szkoleniowca Kenny'ego Adamsa.

Nowy menadżer jest zadowolony z rozpoczęcia współpracy z polskim zawodnikiem. - Izu jest specyficzną osobą. Oprócz tego, że jest utalentowany sportowo, posiada także wrodzony intelekt. Jest bardzo komunikatywny i elokwentny. To ułatwia promowanie zawodnika. Następnym ważnym elementem jest to, że Izu to czarnoskóry Polak, co jest rzadko spotykane - mówi Miller.

Trener Adams dodaje: - Izu to przede wszystkim utalentowany dzieciak. Jest prawdziwym atletą. Pierwszym moim krokiem będzie poznanie tego chłopaka podczas pracy w gymie. Muszę zobaczyć na żywo jak on się rusza, jak zadaje ciosy, jak reaguje. Po takim rozpoznaniu będę wiedział jaki obrać kierunek. Ważne jest to, żeby wyeksponować zalety Izu , a nie narzucać na siłę jakiś styl. Zauważyłem, że brakuje mu takiej pozytywnej ringowej agresji. Będę pracował nad wyzwoleniem jej.

26-letni Izuagbe Ugonoh, wcześniej boksujący dla grup Babilon Promotion i Ulrich KnockOut Promotions, ostatni pojedynek stoczył w lutym, pokonując na punkty Łukasza Rusiewicza.

Czytaj więcej na blogu boxingpassion.com >>

Add a comment

UgonohBoksujący w wadze junior ciężkiej Izuagbe Ugonoh (9-0, 7 KO) przypomniał o sobie swoim kibicom za pośrednictwem Facebooka. "Izu" poinformował, że z powrotem na ring zamierza poczekać do czasu wygaśnięcia kontraktu z grupami Ulrich KnockOut Promotions i Babilon Promotion.

- Witam wszystkich serdecznie. Obecnie trenuje w Gdańsku, gdzie raczej podtrzymuje formę niż buduję coś nowego. W tym czasie prowadzę tez indywidualne treningi z wybranymi osobami. Nie mogę się doczekać, aż znowu wejdę na pełne obroty i będę miał jakąś walkę na horyzoncie. Niestety po raz kolejny moi promotorzy zapomnieli o mnie. Na szczęście mój kontrakt ostatecznie wygasa 25 sierpnia i wierze, ze po tym terminie dostane szanse współpracować z ludźmi którzy chcą tego co ja. Wówczas dopiero będę mógł rozwijać się na miarę swojego potencjału, bo tego właśnie pragnę. Pozdrawiam - napisał Izu Ugonoh.

Add a comment

Izu UgonohW pojedynku otwierającym galę "Polsat Boxing Night" Izuagbe Ugonoh (9-0, 7 KO) pokonał jednogłośnie na punkty Łukasza Rusiewicza (13-13, 6 KO). Po sześciu ciekawych rundach dwóch sędziów punktowało 58-56, zaś trzeci 59-56 dla "Izu".

Zgodnie z oczekiwaniami Rusiewicz mocno ruszył do przodu od początku pojedynku, jednak często nadziewał się na ciosy wyprowadzane przez Ugonoha. Rusiewicz momentami zaskakiwał rywala ciosami z doskoku, jednak większość jego ataków lądowała na gardzie "Izu".Ugonoh starał się cały czas wykorzysytywać przewagę zasięgu ramion, trzymał Rusiewicza na bezpieczny dystans, boksował głównie lewą ręką i sporadycznie atakował prawym prostym.

W piątej rundzie Rusiewicz wstrząsnął rywalem lewym sierpowym, jednak nie potrafił przebić się z ponowieniami ataków przez obronę pięściarza grup KnockOut Promotions i Babilon Promotion W ostatnim starciu "Izu" kilkukrotnie mocno trafił prawą rękawicę, zaznaczając swoją przewagę. Na ring Ugonoh wróci najprawdopodobniej już 23 marca podczas gali w Częstochowie. 

Add a comment

23 lutego na gali "Gołota vs Saleta" w Gdańsku niepokonany Izuagbe Ugonoh (8-0, 7 KO) zmierzy się z doświadczonym Łukaszem Rusiewiczem (13-12, 6 KO). - Izu ma olbrzymie możliwości, które pozwalają myśleć, że ten chłopak osiągnie w boksie dużo - chwali swojego podopiecznego trener Fiodor Łapin w rozmowie z ringpolska.pl.

http://www.youtube.com/watch?v=qxY0ifs1WsM

Izu Ugonoh: serwis specjalny ringpolska.pl >>
Andrzej Gołota vs Przemysław Saleta: serwis specjalny ringpolska.pl >>

Add a comment