Patronat medialny


 

Sponsor grupy KnockOut

SaletaZaledwie cztery dni po zwycięskiej walce z Andrzejem Gołotą Przemek Saleta (44-7, 22 KO) zameldował się na sali treningowej.

- Jak widać mimo 45 lat na karku nieźle zniosłem trudy przygotowań i pojedynku z Andrzejem. Zaraz po walce trochę bolał mnie łokieć, bark, no i szczęka, bo jednak przyjąłem kilka mocnych ciosów, ale dziś już wszystko było w porządku i rano zrobiłem pierwszy trening - opowiada Saleta, który na salę treningową przychodzi regularnie, nawet jeśli nie szykuje się do żadnej walki.

- Czytałem dziś w internecie opinię lekarza, że mogliśmy sobie z Andrzejem zrobić krzywdę w tej walce. Z doświadczenia wiem jednak, że to co mówią teoretycy często bardzo się różni od praktyki. Tak było i w tym przypadku. Od walki minęły cztery dni, ja czuję się bardzo dobrze. To kwestia wytrenowania organizmu, na przykład 45-letni lekkoatleta może sobie poradzić z maratonem, podczas gdy dla zwykłego 45-latka mógłby być to zabójczy dystans - tłumaczy Przemek Saleta, który po wygranej z Gołotą oficjalnie zakończył sportową karierę.