SaletaDo walki Przemysława Salety (43-8, 21 KO) z Andrzejem Gołotą (41-7-1, 33 KO) pozostało już tylko kilka dni. Pojedynek ten określany jest jako starcie dwóch byłych, wielkich mistrzów, ale Saleta przekonuje, że w trakcie kariery walczył już z lepszymi przeciwnikami, niż Andrew.

O walce Salety z Gołotą mówiło się wielokrotnie jeszcze w czasach, gdy obaj byli topowymi polskimi pięściarzami, jednak z różnych powodów kibicom nie było dane zobaczyć tego starcia. Dojdzie do niego dopiero po latach.

Pomimo, iż pojedynek zaplanowany na 23 lutego jest dla obu zawodników niezwykle prestiżowy, Przemysław Saleta zaprzecza, jakoby była to dla niego walka życia. Przekonuje, że krzyżował rękawice z lepszymi niż Gołota.

- Walczyłem z Olivierem McCallem, który był mistrzem świata wagi ciężkiej. Chorwat Żelijko Mavrocić, który pokonał mnie w mojej pierwszej walce o mistrzostwo Europy, stoczył z Lennoxem Lewisem bardzo wyrównaną walkę o pas WBC. Kilka razy wstrząsnął Lennoxem. Obu uważam za lepszych pięściarzy od Andrzeja - powiedział Saleta dziennikowi "Polska The Times".

Olivier McCall w 1994 roku wywalczył mistrzostwo świata WBC po zwycięstwie nad Lennoxem Lewisem. Pas stracił dwanaście miesięcy później, po zaledwie jednej skutecznej jego obronie. Saleta walczył z nim dziesięć lat później. W sierpniu 2005 roku przegrał w czwartej rundzie przez techniczny nokaut.

Z kolei Żelijko Mavrović wywalczył tytuł mistrza Europy (EBU) w 1995 roku i siedmiokrotnie skutecznie go obronił. W 1998 roku stanął do walki o mistrzostwo świata z Lennoxem Lewisem, któremu uległ na punkty po dwunastorundowym pojedynku. Przewaga Lewisa była bezdyskusyjna, ale swoją postawą Mavrović zapewnił sobie olbrzymi szacunek w środowisku bokserskim. Menadżer Lewisa Frank Maloney stwierdził nawet, że Chorwat musi mieć podbródek zrobiony ze stali.

Saleta walczył z Mavroviciem w grudniu 1995 roku, próbując odebrać mu mistrzowski pas, ale skończyło się na chęciach. Polak został znokautowany pod koniec pierwszej rundy.

Najbliższe starcie, z Andrzejem Gołotą, nie będzie też dla Salety najbardziej intratnym pojedynkiem. Jak zdradził Przemek w rozmowie z "Polską the Times", najwięcej zarobił za walkę z Turkiem Sinanem Samilem Samem, gdy bronił tytułu mistrza Europy. Gazeta szacuje, że Saleta otrzymał wtedy wypłatę w granicach 200-300 tys. euro.