Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Już 20 sierpnia w Seminole Hard Rock Hotel and Casino w Hollywood w stanie Floryda Fiodor Czerkaszyn (19-0, 12 KO) stoczy pierwszy pojedynek w Stanach Zjednoczonych. Pięściarz reprezentujący Polskę i Ukrainę nie może doczekać się debiutu w USA, ale jednocześnie trudno jest mu się w pełni skupić na treningach wobec tego, co dzieje się w jego rodzinnym Charkowie.

Położony na północnym wschodzie Ukrainy Charków jest jednym z największych ośrodków przemysłowych i kulturalno-naukowych tego kraju. To miasto pełne młodych ludzi, tętniące życiem i entuzjazmem. W lutym 2022 życie w tym miejscu diametralnie się zmieniło, a wszystko z powodu barbarzyńskiej agresji Rosji, dla której Charków stał się jednym z głównych celów ataków. Niewiarygodna odwaga żołnierzy i obywateli sprawiła, że Charków uzyskał status miasta-bohatera Ukrainy, niestety nie ma dnia, by nie spadały na niego rosyjskie bomby i rakiety.

- Charków to piękne miasto i pierwsza stolica Ukrainy. Niestety, dziś nie jest w nim bezpiecznie, bo Rosjanie nieustannie go bombardują. Codziennie rozmawiam z rodzicami i przyjaciółmi, którzy zostali w Charkowie i bardzo przeżywam to, co się dzieje. Oglądając te wszystkie wiadomości i filmiki z Ukrainy, nie mogę w to uwierzyć... To dla mnie bardzo bolesne – powiedział Fiodor Czerkaszyn w rozmowie z PARIMATCH.

Gdy wybuchła wojna Czerkaszyn przebywał w Chicago na treningach u Andrzeja Fonfary. Wrócił później do Polski i pojechał pomagać na polsko-ukraińskiej granicy. Na własne oczy widział zaangażowanie Polaków w pomoc ludziom uciekającym z zaatakowanego kraju.

- To jest niewiarygodne, jak zachowali się Polacy. Mnóstwo ludzi jeździło na granicę i pomagało. Polacy otworzyli dla Ukraińców nie tylko swoje serca, ale także domy, bo przecież przyjmowali i nadal przyjmują ich pod swój dach. Bardzo dziękuję wszystkim, którzy tak pięknie się zaangażowali – tłumaczy Fiodor, który przekazał podpisane przez siebie rękawice na licytację organizowaną przez TVP Sport i Towarzystwo Przyjaciół Ukrainy. Cały dochód zostanie przekazany na pomoc Ukrainie (więcej informacji wkrótce).

- To, co się dzieje to jest wojna i trzeba o tym mówić głośno. Rosjanie atakują ukraińskie miasta i nie można przejść nad tym do porządku dziennego czy się przyzwyczajać, bo to straszna rzecz. Widzę w Ukrainie, Polsce i innych krajach dużą determinację i myślę, że zwyciężymy wspólnego wroga, który tak naprawdę przeszkadza całemu światu - podsumowuje Fiodor.