Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Boks to mój zawód. Moje ręce są moim chlebem - mówi Fiodor Czerkaszyn (10-0, 7 KO), który stoczy swoją kolejną walkę na gali Nosalowy Dwór Knockout Boxing Night 4 w Zakopanem. Rywalem 22-latka będzie twardy Bartłomiej Grafka (21-31-3, 10 KO).

Trudno załatwia się Kartę Polaka?
Fiodor Czerkaszyn: O przyznaniu jej decyduje egzamin. Ważna jest znajomość języka, polskich zabytków, świąt, historii. Ja dostałem np. pytanie o Powstanie Warszawskie. Byłem gotowy na sto procent, a i rozmowa była w miarę pozytywna. Skończyła się słowami: „Ma pan polskie korzenie, jest pan Polakiem. Za miesiąc czekamy na pana. Odbędzie się uroczyste wręczenie karty”.

Przed egzaminem stresowałeś się jak przed walką o pas?
Bardziej niż przed jakąkolwiek walką w ringu. Powiedziałem o tym komisji: „Jestem sportowcem, ale nigdy się tak nie stresowałem”. Młoda dziewczyna, która zdawała przede mną, wybiegła z pokoju z płaczem, starsza pani nie chciała wejść. Wyobraź sobie, jaki stres. Ale zacząłem opowiadać o sobie, pokazałem świadectwo urodzenia babci i dalej jakoś poszło.

Dla Ukraińców nieotrzymanie Karty Polaka to dramat?
Oczywiście. Tamta młoda dziewczyna płakała, bo nie znała odpowiedzi na któreś pytanie. A polskie korzenie miała nawet mocniejsze niż ja – bo zarówno jej babcia, jak i dziadek byli z Polski. Na pewno ciężko przygotowywała się do egzaminu. Dla mnie to też by był cios, gdybym nie zdał. Nie wiem, jak to by dalej było.

Polska stała się dla ludzi z Ukrainy taką Wielką Brytanią dla Polaków?
Wcześniej było tak, że połowa Ukraińców wyjeżdżała do Polski, a połowa do Rosji. Ale teraz mamy napięcie z Rosją, drzwi zamknięte. A że warunki ekonomiczne nie są na Ukrainie na bardzo dobrym poziomie, wielu moich znajomych szuka szczęścia. Myślą, że w Polsce będzie lepiej. I przyjeżdżają tu zbierać truskawki, na budowę, na kasę, jeździć Uberem.

Jak słyszę, że Ukraińcom pracującym na budowie płaci się 15 zł…
Mniej jeszcze. Kurde, przyjeżdżają i tyrają za 9, w przeróżnych fabrykach. A potem słyszą tylko narzekanie, nikt nie nazywa ich bohaterami. „O, bo Bandera”, „o, bo Ukraińców w Polsce dużo, zabierają pracę”. Czasami przykro mi słuchać, szanuję nasz naród.

Trzeba porozmawiać z człowiekiem. Nie każdy Ukrainiec jest taki sam. Nie każdy nie potrafi się dogadać, nie każdy lubi wypić.

Ty lubisz?
Powiem ci, że ja nie wiem, jak to jest być po alkoholu. Nigdy w życiu nie piłem, nie próbowałem. Szczerze ci mówię, wszyscy moi przyjaciele o tym wiedzą. Ale jak siedzimy razem z kompanią w knajpie z kimś nowym, to prawie zawsze słyszę: „Fiodor, ty co wypiłeś, zapaliłeś? Chłopak, na pewno coś bierzesz”. Nie, po prostu to, że nie piję, nie oznacza, że będąc w towarzystwie zaciągam ręczny. Picie nie jest dobre, można znaleźć inny rodzaj relaksu po walce. 

Pełna treść artykułu na Sporteuro.pl >>