Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Mogłaby być tłumaczem, informatykiem albo kontrolerem lotów. Ewa Piątkowska została najbardziej utytułowaną polską zawodniczką w historii boksu. Bezwzględnego sportu i biznesu, w którym walka o równouprawnienie jest wyjątkowo ciężka.

Ten pojedynek miał być walką wszech czasów w kobiecym boksie. W nocy z 13 na 14 kwietnia mistrzyni olimpijska Claressa Shields wygrała w amerykańskim Atlantic City z Niemką Christiną Hammer. Stawką było mistrzostwo świata wagi średniej i pasy najważniejszych federacji. Zwyciężczyni zapowiedziała, że teraz chce już o tytuły mistrzowskie walczyć z mężczyznami. I zarabiać na zwycięstwach tyle, co oni. Kobiety w boksie zarabiają bowiem kilkadziesiąt, a nawet kilkaset razy mniej niż mężczyźni z takimi samymi tytułami. Największa gwiazda kobiecego boksu - Cecilia Braekhus zarobiła w ubiegłorocznej walce z Aleksandrą Magdziak Lopes 200 tys. dol., a druga 70 tys. dolarów. W Polsce, choć gaży się oficjalnie nie ujawnia, zarobki są wielokrotnie niższe. Polscy rekordziści - mężczyźni otrzymywali za walki kwoty przekraczające milion złotych.

– Podczas, gdy najlepsi bokserzy świata zgarniają krocie i regularnie trafiają na szczyt listy najlepiej opłacanych sportowców, ich koleżanki po fachu boksują o mistrzowskie pasy za kwoty rzędu kilku tysięcy dolarów – potwierdza Ewa Piątkowska, najbardziej utytułowana polska zawodniczka. Dodaje jednak, że nie uważa iż gaże nie powinny być odgórnie zrównane.

- Bokserki powinny zarabiać tyle samo, kiedy ich walki będą przyciągały tyle samo kibiców. Pojedynki MMA (mieszanych sztuk walki) pokazały, że walki kobiet mogą wywoływać wielkie zainteresowanie, które skutkuje gażami rzędu 3 mln dolarów za jedną walkę. Aby to osiągnąć, muszą być jednak spełnione pewne warunki, w tym zaangażowanie federacji i promotorów. A z tym jest ciężko, bo środowisko bokserskie ceni tradycję i cały czas chce chronić kobiety, choć one same decydują się na walkę i całe ryzyko, które się z nią wiąże. Dla przykładu – kobieta ważąca 50 kg musi do walki o pas zakładać większe rękawice, niż mężczyzna ważący 65 kg. Większe rękawice to mniejsze ryzyko nokautu i rozcięć na twarzy przeciwnika. A kibice najbardziej kochają właśnie nokauty – wyjaśnia Piątkowska.

Pełna treść artykułu na Forbes.pl >>