Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Nigdy nie miałem tak dobrych przygotowań, jak do walki z Michałem Żeromińskim. Niech wygra lepszy – mówi Dawid Kwiatkowski (8-1, 3 KO) przed galą „Wojak Boxing Night” organizowaną 26 kwietnia przez Babilon Promotion&KnockOut Promotions w Legionowie. Transmisja w Polsacie Sport i kanale otwartym tej stacji.

- Kocham boks i cieszę się, że jakiś czas temu lekarze pomylili się mówiąc, że po wypadku drogowym nie wrócę na ring. Mnie to się udało, ciężko trenuję, a przed tą walką miałem świetne warunki do przygotowań, za co dziękuję Łukaszowi Wawrzyczkowi, który prowadzi swój klub w Oświęcimiu. Podziękowania należą się również Andrzejowi Drobiszowi i Markowi Mnichowi. Bez nich ta walka by się nie odbyła – powiedział pochodzący z tego samego miasta Dawid Kwiatkowski, który w Legionowie zmierzy się z Michałem Żeromińskim (6-1, 1 KO).

Życie nigdy nie rozpieszczało 25-letniego Dawida Kwiatkowskiego. Wychowywał się w rodzinie zastępczej, a największym autorytetem była dla niego babcia. Niestety nie doczekała kolejne ringowej potyczki wnuka.

- Babcia zmarła przed 3 tygodniami i w ogóle zastanawiałem się czy nie odwołać walki z Michałem Żeromińskim. Postanowiłem jednak, że stanę w ringu, a zwycięstwo jej zadedykuję. W przeszłości nie miałem gdzie trenować, dlatego ćwiczyłem na strychu w mieszkaniu babci albo gdzieś na boisku szkolnym. Kiedy padał deszcz, to chowaliśmy się z trenerem do samochodu. A teraz miałem znakomitą możliwość do popracowania przed walką w Legionowie – powiedział.

- Z Michałem Żeromińskim walczyłem kilka lat temu na gali zawodowej, ale jeszcze obaj byliśmy amatorami. Moim zdaniem walka była wyrównana, a o mojej porażce przesądziła ostatnia runda. Uważam go za bardzo dobrego pięściarza, z dużymi sukcesami. Ale po tych moich treningach nabrałem pewności siebie i liczę na wygraną. Niech zwycięży lepszy – mówi Dawid Kwiatkowski.

Ostatnią walkę stoczył prawie 5 miesięcy temu, wygrał w Częstochowie z Laszlo Fazekasem niejednogłośnie na punkty.

- Wtedy popełniłem błąd, bo zbijałem zbyt dużo kilogramów, około 10 do tego w krótkim czasie. Teraz staram się utrzymywać ok. 70 kg, aby zbytnio nie osłabiał organizmu w ostatnich dniach przed walką. Pojedynek z Michałem Żeromińskim to mój najważniejszy sprawdzian w karierze bokserskiej i chcę go zdać – mówi Dawid Kwiatkowski.