Cezary Samełko (2-0-1, 1 KO), od niedawna zawodnik grupy Spartan Promotion, 28 listopada podczas gali w Olsztynie powróci na ring po przeszło dwuletniej przerwie. Ełczanin zmierzy się między ringowymi linami olsztyńskiej "Uranii" z reprezentantem Bośni i Hercegowiny - Todorem Ilicem (3-12, 3 KO).

Kamil Kierzkowski: Wracasz na ring po przeszło dwuletniej przerwie. Skąd tak długi przestój?
Cezary Samełko: Fakt, od 2012 roku już trochę minęło. Wpłynęło na to kilka czynników: prywatnych, zawodowych... nie chcę jednak o tym gadać, nie ma sensu.

- Wielu pięściarzy po takim okresie "rdzewieje". Jak jest z tym u Ciebie?
Choć nie toczyłem zawodowych pojedynków, to cały czas jednak pozostawałem w treningu, nie zardzewiałem. Przewertowałem też z pół biblioteki, dotarłem do wielu naprawdę wartościowych pozycji dotyczących trenowania. Ta wiedza na pewno zaprocentuje w przyszłości. Kilka kwestii już teraz znacznie poprawiłem w stosunku do wcześniejszych występów. Nad innymi przyjdzie jeszcze popracować. Czasu na przygotowania mi nie zabraknie. Będę gotowy na 28 listopada.

- Twoja najbliższa walka wynika poniekąd ze współpracy z nowym promotorem - Przemysławem Opalachem. Jak trafiłeś do jego grupy Spartan Promotion?
W bokserskim środowisku każdy się zna... albo zna się kogoś, kto kogoś zna. Przemka poznałem w Olsztynie po tym, jak zaprosił mnie na sparingi. Trenowaliśmy razem, rozmawialiśmy. Nie byłem związany żadnym kontraktem, a oferta przez niego złożona była interesująca. Efekt jest taki, że wkrótce walczę w Olsztynie...

- ...gdzie zmierzysz się z Todorem Illicem. Zdążyłeś już dowiedzieć się czegoś o swoim rywalu?
Szczerze mówiąc - niewiele. Koncentruję się na treningu, będę przygotowany na różne niespodzianki. Rozpracowanie przeciwnika pozostawiam mojemu trenerowi Markowi Majewskiemu.

- Pod okiem szkoleniowca Spartan Promotion trenujesz od niedawna. Jak układa się Wasza współpraca?
Jego praca polega na tym, by dobrać optymalny trening pod zawodnika. Moja - by go możliwie najlepiej realizować. Powodów do narzekań nie ma. Jest dobrze, choć na pewno musimy się jeszcze dotrzeć.

http://www.youtube.com/watch?v=nBXpLOSb7s0