Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W kwietniu tego roku Łukasz Różański (15-0, 14 KO) pokonał Alena Babicia (11-1, 10 KO) w starciu o pas mistrza świata federacji WBC w kategorii bridger. Z tego względu udaliśmy się do Rzeszowa, by porozmawiać z jedynym obecnym zawodowym bokserskim mistrzem świata z Polski. - Babić powiedział, że on walczy całe życie i ja jeszcze nie spotkałem takiego dzikusa. Pomyślałem sobie wtedy - chłopie, spotykałem większych dzikusów, poza tym ty jesteś jeden, a ja miałem sytuacje, w których musiałem powstrzymać pięciu czy dziesięciu! - mówi nam Różański, bez wątpienia najmniej spodziewany mistrz świata w najnowszej historii polskiego boksu, którego cała kariera i życie są wprost zadziwiające.

Kurz po bitwie już opadł?
Łukasz Różański: Jeszcze nie do końca, ale powoli opada. Cieszę się, że wszystko potoczyło się po mojej myśli. Teraz jeszcze przez chwilę jestem do dyspozycji mediów. Dlatego bezpośrednio po walce nie planowałem wolnego. Wiedziałem, że może być taka sytuacja, że będę wyeksponowany medialnie.

Miałeś jakieś marzenie, które chciałbyś odhaczyć po zdobyciu pasa? Albo inaczej - jakąś formę nagrodzenia samego siebie?
Niczego takiego nie planowałem. Ogólnie chciałbym zainwestować te pieniądze na tyle, bym miał z nich emeryturę która pozwoli mi normalnie żyć. Ja też nigdy nie zapominałem o codziennym życiu – poza ringiem prowadzę własną firmę. Ale na pierwszym miejscu stawiam boks, a wszystko dzięki grupie wspaniałych ludzi, których mam wokół siebie. Może nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale gdybym przez te półtora roku miał żyć tylko z boksu, to zrezygnowałbym z pięściarstwa. Jednak moi partnerzy oraz sponsorzy wspierali mnie na tyle mocno, że mogłem sobie wszystko poukładać w głowie i czekać na swoją szansę.

Czytałem komentarze kibiców po twojej wygranej. Pojawiło się sporo głosów, że teraz powinieneś przejść do kategorii ciężkiej i zrobić walkę za wypłatę życia.
Nie ukrywam tego, że mam plan by zawalczyć w wadze ciężkiej. Na ringu miałem zaczepić Dilliana Whyte’a, ale wszystko działo się tak szybko, że zanim się obejrzałem, jego już nie było. A szkoda, bo chciałem mu powiedzieć, że może by się ze mną spróbował. (śmiech)

Trochę wyprzedziłeś moje następne pytanie. Wyobraź sobie taki scenariusz. Z jednej strony Oscar Rivas wraca z emerytury i chce walki o pas kategorii bridger. Z drugiej strony, ktoś znany z wagi ciężkiej - np. Dillian Whyte, obecny podczas gali w Rzeszowie, proponuje pojedynek na Wyspach. Co wybierasz?
Dilliana Whyte’a. Na pewno walka z nim dałaby mi dużo większy rozgłos na świecie, głównie w Wielkiej Brytanii. Ale też upatrywałbym wygranej w takim pojedynku. Jeżeli bym go trafił, to bym już nie popuścił i szedł po zwycięstwo.

Pełna treść artykułu na weszlo.com >>

Add a comment

Fiodor Czerkaszyn (21-0, 13 KO) i Paweł Stępień (18-0-1, 12 KO) znaleźli się w najnowszym rankingu federacji World Boxing Association.

Czerkaszyn zajmuje czternaste miejsce w wadze średniej. Niepokonany pięściarz po raz ostatni boksował w kwietniu na gali w Las Vegas, a jego kolejny zawodowy występ planowany jest latem.

Stępień jest czternasty w kategorii półciężkiej. 6 maja pięściarz ze Szczecina stanie przed największym testem na zawodowych ringach, krzyżując rękawice z Joshuą Buatsim.

Add a comment

Fragment sparingu Łukasza Różańskiego z Przemysławem Saletą z 2015 roku. 29-letni Różański szykował się do zawodowego debiutu, 18 lat starszy Saleta do swojej ostatniej walki w karierze, z Tomaszem Adamkiem.

Add a comment

Pas WBC Francophone kategorii ciężkiej będzie stawką walki Kacpra Meyny (10-1, 6 KO) z Krzysztofem Twardowskim (10-4, 7 KO). Pojedynek będzie główną atrakcją gali  KAPEO Rocky Boxing Night w Żukowie zaplanowanej na 2 czerwca.

Meyna to aktualny mistrz Polski wszech wag. Twardowski, mający na swoim koncie wygraną z Krzysztofem Zimnochem, na Kaszubach zadebiutuje w królewskiej dywizji.

Podczas imprezy w Żukowie kibice obejrzą także m.in. bój o tytuł mistrza kraju wagi superlekkiej pomiędzy Mateuszem Polskim (3-0, 3 KO) i Denisem Mądrym (8-7, 3 KO) oraz konfrontację ciężkich Artura Bizewskiego (6-0, 3 KO) i Siergieja Werwejki (11-4, 7 KO).

Add a comment

 

Łukasz Różański w walce wieczoru podczas gali KnockOut Boxing Night 27 w podrzeszowskiej Jasionce wygrał walkę o mistrzostwa świata WBC w kategorii bridger (do 101,6 kg). Polak rozbił Alena Babicia już w pierwszej rundzie. - Zobaczyłem, że oczy mu uciekły i pomyślałem sobie teraz albo później już nie będzie szansy - powiedział nowy mistrz świata w programie "Misja Sport".

Za tobą walka, o której mówili wszyscy. To było coś, co rzadko się ogląda w walkach o taką stawkę, to było połączenie furii z huraganem, no bo kilkadziesiąt sekund i było po walce. W którym momencie uznałeś, że tak to trzeba rozwiązać?
Łukasz Różański: Każdy się pytał o plan taktyczny na walkę, ale on pojawia się dopiero, jak się wejdzie do ringu. Jak zobaczyłem, że Babić jest wolniejszy niż myślałem i widzę ciosy, to zaatakowałem podwójnym lewym sierpem. Tym drugim trafiłem w brodę, zobaczyłem, że oczy mu uciekły i pomyślałem sobie teraz albo później już nie będzie szansy.

Wczoraj powiedziałeś mi jedną ciekawą rzecz, że przed walką powiedziałeś sam sobie: "wygram tę walkę i kończę". Rozumiem, że to jest już nieaktualne, prawda?
To było powiedziane w emocjach. Tak naprawdę cały tamten tydzień był bardzo nerwowy, nie tylko przez ciężar walki, ale także organizacyjnie. Dookoła było do załatwienia mnóstwo spraw, więc wszystko się nakładało. W poniedziałek i wtorek byłem mocno zestresowany, ale w środę trochę to odpuściło. Po ważeniu w piątek, kiedy zobaczyłem, że nerwy z mojej strony są opanowane, a u mojego przeciwnika dopiero zaczęły działać, powiedziałem sobie, że to będzie ten moment.

Co teraz?
W ciągu kilku dni pewnie coś ustalimy z promotorem i moim przyjacielem Rafałem. Wtedy ustalimy co dalej.

Pełna treść artykułu na Onet.pl >>

 

Add a comment

2 czerwca na gali KAPEO Rocky Boxing Night w Żukowie dojdzie do ciekawie zapowiadającej się walki Kacpra Meyny (10-1, 6 KO) z Krzysztofem Twardowskim (10-4, 7 KO). Stawką pojedynku będzie lokalny pas prestiżowej federacji (szczegóły wkrótce).

Meyna to aktualny mistrz Polski kategorii ciężkiej. Twardowski, mający na swoim koncie wygraną z Krzysztofem Zimnochem, na Kaszubach zadebiutuje w królewskiej dywizji.

Podczas imprezy w Żukowie kibice obejrzą także m.in. bój o tytuł mistrza kraju wagi superlekkiej pomiędzy Mateuszem Polskim (3-0, 3 KO) i Denisem Mądrym (8-7, 3 KO) oraz konfrontację ciężkich Artura Bizewskiego (6-0, 3 KO) i Siergieja Werwejki (11-4, 7 KO).

Add a comment

Laura Grzyb (9-0, 3 KO) odniosła się w mediach społecznościowych do wypowiedzi Tomasza Adamka i Artura Szpilki, którzy podczas sobotniej gali Knockout Boxing Night 27 w Rzeszowie deklarowali, że nie oglądają kobiecego boksu. Wypowiedź emerytowanych pięściarzy została zaraz po gali skrytykowana m.in. przez Oleksandrę Sidorenko.

- Mężczyźni muszą tylko wejść do ringu i walczyć.. nieważne jak. Kobiety muszą wejść do ringu i walczyć, ale muszą dawać walki idealne, bezbłędne, pełne doskonałych ruchów i ciosów. Nie mogą się w niczym pomylić. Nie daj Bóg się zmęczą szybciej niż by chciano - zaczyna swoją wypowiedź pięściarka z Jastrzębia Zdrój.

- Mężczyzna ma tylko walczyć. Przegra to przegra.. po co o tym dyskutować. Kiedy kobieta walczy ma pokazać, że zasługuje na miano wojownika. Czy wygra czy przegra walka ma być piękna, ma być bezbłędna. A co jeśli nie jest? Kobieta jest słaba. Nawet jeśli wychodzi z ringu z tytułem, na który pracowała równo z mężczyznami to nie nadaje się do boksu, bo popełniła za dużo błędów - kontynuuje Grzyb.

- To nadal niezmiennie wywołuje we mnie ogromne rozczarowanie jak wiele osób w dalszym ciągu nie docenia sukcesów kobiet w boksie. Dlaczego kobieta musi włożyć trzy razy więcej wysiłku w to, aby walka została zaakceptowana? Dlaczego oprócz walki z przeciwniczką wciąż musimy walczyć w krytyką, brakiem zrozumienia i odrzuceniem? - podsumowuje pięściarka grupy KnockOut Promotions.

W sobotę na gali KBN 27 w Rzeszowie, Laura Grzyb wygrała na punkty z Marią Cecchi, zdobywając tytuł mistrzyni Europy w wadze super koguciej. 27-latka jest pierwszą Polką, która wywalczyła pas EBU w tym przedziale wagowym.

Add a comment

Andrzej Wasilewski w rozmowie z ringpolska skomentował doniesienia nt. możliwości organizacji w Polsce walki Oleksandra Usyka (20-0, 13 KO) z Danielem Dubois (19-1, 18 KO). Szef grupy KnockOut Promotions odniósł się też do sugestii Mateusza Borka, jakoby przyczynił się do zdjęcia z ramówki Kanału Sportowego magazynu W Ringu.

Add a comment

Andrzej Wasilewski w rozmowie z ringpolska.pl skomentował wygraną Łukasza Różańskiego (13-0, 12 KO) z Alenem Babicem i wypowiedział się na temat perspektw polskiego mistrza WBC wagi bridger.

Add a comment