Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Marek Matyja (16-1-1, 7 KO) pokonał niejednogłośnie na punkty Bartłomieja Grafkę (22-33-3, 10 KO) podczas gali Knockout Boxing Night #6 w Łomży. Po sześciu rundach dwóch sędziów punktowało 59-55 dla Matyi, z kolei trzeci sędzia wypunktował pojedynek 59-56 dla Grafki.

Dla 28-letniego Matyi była to druga w karierze wygrana z Grafką. Pięściarz ze Śląska tradycyjnie pokazał serce do walki, jednak był mniej aktywny i precyzyjny od rywala. Matyja kontrolował tempo walki, boksował aktywnie lewym prostym i punktował przeciwnika.

Podczas gali KBN 6 w Łomży kolejne zawodowe zwycięstwo do swojego bilansu dopisał Przemysław Zyśk (10-0, 3 KO). Pięściarz z Ostrołęki wygrał jednogłośnie na punkty z Artemem Karpecem (21-12, 6 KO).

Po ośmiu rundach wszyscy sędziowie punktowali 80-72 dla Zyśka, który pewnie wygrał wszystkie starcia. Polak był aktywniejszy i dyktował warunki między linami. Zyśk boksował cierpliwe i zasłużenie wygrał wysoko na punkty.

 

 

Add a comment

W sobotę wystąpi pani na gali Knockout Boxing Night #6 w Łomży w debiucie na ringach zawodowych. Skąd decyzja by przejść na zawodowstwo?
Laura Grzyb: Na to się złożyło kilka czynników, związanych z boksem olimpijskim. Nie chciałabym jednak sięgać pamięcią co tam się stało i przykrego mnie spotkało. Teraz skupiam się na boksie zawodowym, na walce w debiucie. Jestem zadowolona z tej decyzji, którą podjęliśmy razem z moim trenerem i mentorem Aleksandrem Maciejowskim. Myślę, że był to dobry krok patrząc na sytuację boksu olimpijskiego na świecie i zawirowania w AIBA.

Występuje pani na gali KnockOut Promotions. Związała się pani z tą grupą czy to okazjonalna współpraca?
Nie jest tajemnicą, że trener Maciejowski od wielu lat wspólnie z klubem Global Boxing Tarnów współpracuje z Mariuszem Kołodziejem. Dzięki jego zaangażowaniu udało się nawiązać współpracę z Andrzejem Wasilewskim. Jest to współpraca bezkontraktowa. Będę reprezentować Global Boxing, ale występować na galach grupy KnockOut Promotions. Nie będę z nikim innym współpracować, tylko na wyłączność z Andrzejem Wasilewskim. Tak to zostało uzgodnione. Natomiast żadnego sztywnego kontraktu nie podpisaliśmy.

Sylwia Kusiak powiedziała, że szkoda zdrowia i ładnej buzi na zawodowstwie. Pani nie będzie szkoda?
Czy ja wiem? Myślę, że to wszystko zależy od tego kto jak się czuje na siłach, gdzie mierzy i jak widzi swoje umiejętności. Ja w siebie wierzę, wierzy we mnie mój trener, który każdego dnia dodaje mi motywacji i wiary w to, że jestem dobra i mogę sobie w boksie zawodowym poradzić. Więc jakoś o tym nie myślę. Wiadomo, że jest to boks zawodowy i wszystko może się zdarzyć, bo bardziej będę narażona na jakieś ciosy i kontuzje. Natomiast wiem, że stać mnie na to, żeby dawać dobre walki i dobrze boksować. Nie można myśleć, czy się dostanie po buzi czy nie. To jest sport i czy byłabym dalej w boksie olimpijskim czy teraz w zawodowym, tu i tu jesteśmy narażone na kontuzje.

Jest pani znana z ofensywnego stylu. Zamierza pani wnieść coś ekstra dodatkowego do boksu zawodowego?
Skupiliśmy się teraz z trenerem na zbudowaniu siły fizycznej, bo wiadomo, że specyfika boksu zawodowego różni się od boksu olimpijskiego. Tam skupialiśmy się na szybkości, dynamice i na tym, żeby przechytrzyć zawodniczki. Teraz chciałabym wyjść do ringu i od pierwszej rundy dominować, pokazać, że to ja będę rządzić w ringu. Nastawiliśmy się z trenerem na ofensywny boks.

Pełna treść artykułu na Ringblog.pl >>

Add a comment

 

W sobotę na gali Knockout Boxing Night #6 w Łomży kolejny zawodowy pojedynek stoczy Mateusz Tryc (6-0, 5 KO). Rywalem 27-latka będzie Sergiej Żuk (3-2-2, 0 KO), który w dwóch ostatnich występach wygrywał z Pawłem Kucharskim oraz Piotrem Gruchałą.

Tryc tradycyjnie do swojego występu przygotowywał się pod skrzydłami Huberta Migaczewa. Były trener reprezentacji Polski jest przekonany, że jego podopieczny sporo osiągnie na zawodowych ringach.

- Od kiedy pierwszy raz zobaczyłem Mateusza na treningu, to wiedziałem, że warto się nim zainteresować. Jednym z czynników, które decydują o sukcesach Mateusza jest determinacja. On jest bardzo mocno nastawiony na wygraną i tylko po to wychodzi do ringu. Nie każdy ma takie podejście - przekonuje Migaczew.

- Wyszków powinien być dumny z Mateusza. To będzie pierwszy mistrz świata w boksie zawodowym z tego miasta - dodaje trener pięściarza w rozmowie z serwisem nowywyszkowiak.pl.

Sobotni występ będzie dla Tryca powrotem na ring po dłuższej przerwie. Ostatni pojedynek 27-latek stoczył w czerwcu ubiegłego roku.

Główną atrakcją gali KBN6 w Łomży będzie pojedynek dwukrotnego mistrza świata wagi junior ciężkiej Krzysztofa Włodarczyka z byłym mistrzem Unii Europejskiej Aleksandru Jurem. Transmisja gali w TVP 1 oraz TVP Sport.

Kup bilet na galę KnockOut Boxing Night #6 w Łomży! >>  

Add a comment

6 kwietnia na gali organizowanej przez MB Promotions w katowickim spodku kolejną walkę stoczy Nikodem Jeżewski(16-0, 9 KO).

Rywalem boksującego w wadze junior ciężkiej zawodnika z Kościerzyny będzie Amerykanin Shawndell Terell Winters (11-1,  10 KO). 27-letni Jeżewski w ubiegłym roku zaliczył cztery zwycięskie starty.

Podczas kwietniowej imprezy w stolicy Górnego Śląska w ringu zaprezentują się także m.in. Mariusz Wach, Robert Parzęczewski i Damian Jonak.

Add a comment

Kamil Sokołowski (6-15-2, 3 KO) awansował na 130. miejsce w światowym rankingu wagi ciężkiej portalu statystycznego Boxrec.com, pomimo że wczoraj na gali w szkockim Turnberry przegrał na punkty z Lucasem Brownem.

32-letni Polak był bliski sprawienia niespodzianki w starciu z byłym posiadaczem regularnego pasa mistrzowskiego federacji WBA. W drugiej rundzie Sokołowski posłał przeciwnika na deski.

W kolejnych starciach polski pięściarz nie odstawał od Browne'a, jednak to Australijczykowi sędziowie przyznali zwycięstwo. 39-latek pomimo wygranej spadł na trzydzieste miejsce w światowej klasyfikacji Boxrec.

Add a comment

26 kwietnia na gali organizowanej we Włoszech może dojść do walki Nikodema Jeżewskiego (16-0-1, 9 KO) z posiadaczem pasa WBC International wagi junior ciężkiej Fabio Turchim (16-0, 12 KO) - poinformował na Twitterze Andrzej Wasilewski, szef grupy KnockOut Promotions.

Kwietniowa impreza organizowana jest przez Eddiego Hearna w ramach realizacji umowy z włoskim oddziałem platformy DAZN. 25-letni Turchi ostatni raz boksował w listopadzie, nokautując w siódmej rundzie Tony'ego Conquesta.

27-letni Jeżewski w ubiegłym roku stoczył cztery zawodowe walki, a ostatnią z nich w listopadzie. Polski pięściarz liczył na to, że 30 marca zmierzy się z Nikolą Milacicem na gali organizowanej w Gdańsku, jednak impreza najprawdopodobniej zostanie odwołana.

Add a comment

23 marca kolejna, szósta już gala z cyklu Knockout Boxing Night w Łomży. W walce wieczoru wystąpi Krzysztof Włodarczyk, który zmierzy się z Alexandru Jurem. Wyniknęła niezła dyskusja na Twitterze odnośnie rywala dla "Diablo".
Andrzej Wasilewski, szef grupy Knockout Promotions: W przypadku takich zawodników jak Krzysztof Włodarczyk, zawsze jest problem z doborem rywala. Punkt pierwszy to oczywiście pieniądze. Po drugie, Krzysztof Włodarczyk słynie z mocnego ciosu, którego my w Polsce nie doceniamy, ale na świecie Krzysiek ma opinie prawdziwego killera. Trzecia kwestia to mobilizacja "Diablo" do przygotowań. Po czwarte, obecnie w wadze junior ciężkiej nic się teraz nie dzieje, trzeba poczekać na zakończenie turnieju. To są główne determinanty, które powodują mocne zawężenie potencjalnych przeciwników dla Krzysztofa. Gdy doszło do dyskusji na Twitterze, pozwoliłem sobie na żart i poprosiłem o pomoc. Jeden z kolegów, entuzjasta boksu rzucił parę nazwisk. Postanowiłem, więc przeanalizować tych zawodników.

Pierwsze nazwisko od razu odpadło, ponieważ obóz Dmitrija Kudriaszowa za walkę za granicą oczekuje gaży w wysokości miliona dolarów. Drugi był Gołowaszczenko, który wypadł, lecz nie pamiętam, z jakiego dokładnie powodu. Pozostały jeszcze dwa nazwiska. Zdecydowaliśmy się na Alexandru Jura, którego kojarzę. Oczywiście, nie jest to żadna gwiazda, ale był dostępny w pieniądzach, na które nas stać. Krzysiek Włodarczyk ma teraz stoczyć walkę, która będzie przede wszystkim pokazem boksu. Mamy nadzieję, że Jur nie przewróci się od razu, choć w boksie wszystko jest możliwe. Widzę też taką możliwość, że Krzysiek prześpi pół walki i będzie problem z wygraną na punkty. Jur potrafi boksować. Jak na galę średniej wielkości, dla Krzyśka na utrzymanie aktywności, zarobienie paru złotych i pokazanie się kibicom, moim zdaniem Jur jest zawodnikiem niezłym.

W ostatnich rozmowach, "Diablo" przyznał, że może zmierzyć się z Arturem Szpilką, oczywiście, gdy gaża będzie się zgadzać. Co pan uważa o tym pojedynku?
Moim zdaniem "Diablo" nie ma ochoty na tę walkę i jako zawodnik z takimi sukcesami, ma do tego pełne prawo. Dodatkowo, nie mając takiego narzędzia jak Pay-Per-View, nie bylibyśmy w stanie wygenerować aż tak dużych pieniędzy, jakich oczekiwaliby panowie za tę walkę. Krótko mówiąc, moim zdaniem do tej walki na w najbliższym czasie nie dojdzie.

Muszę zapytać o rewanż Artura Szpilki z Mariuszem Wachem. Kibice domagają się drugiego pojedynku.
Od samego początku jestem za tym, aby zorganizować drugą walkę, choć może nie od razu. Moja firma - MAK Investments kupiła kilkaset biletów vipowskich, a mimo to cała impreza wyszła na lekki minus. Gdy zawodnicy zejdą z gaży, to możemy organizować rewanż. Mariusz wyszedł z taką propozycją medialną, że przegrany nie bierze nic. Bardzo fajnie zabrzmiał ten apel: boksuję za darmo, zwycięzca bierze wszystko. Ale to przecież tak naprawdę nie było ani przemyślane, ani poważne.
Artur Szpilka mówi, że bardzo chętnie zmierzy się z Mariuszem Wachem ponownie, ale skoro pierwszy pojedynek przyniósł takie emocje, to za drugi chce więcej pieniędzy. Ja odpowiadam wtedy, że mogę zapłacić co najwyżej połowę pierwszej gaży. Ciężko się spodziewać rewanżu, ale tylko ze względów finansowych.

Pełna treść artykułu na Sportowefakty.wp.pl >>

 

Add a comment

Adam Balski (13-0, 8 KO) poinformował w mediach społecznościowych, że nie wystąpi podczas organizowanej 6 kwietnia gali w Katowicach, gdzie był zapowiadany jako uczestnik jednej z głównych walk. 28-latek przeszedł niedawno zabieg lewego łokcia i czeka go dłuższa przerwa.

- Przez jakiś czas będę wyłączony z treningów i nie wiem kiedy znowu będę walczył. Zdrowie jest jedno i muszę się ponaprawiać i przejść okres rehabilitacji zanim wrócę do treningów - poinformował boksujący w wadze junior ciężkiej Balski.

- Na pewno nie zawalczę na najbliższej gali, bo nie zdążę się do niej dobrze przygotować. Dziękuję menadżerowi Patryk Kieliszewski za zorganizowanie firm które pomogły w kosztach zabiegu i leczenia - dodał pięściarz z Kalisza.

Ostatni pojedynek Balski stoczył w grudniu, wygrywając na punkty po zaciętej walce z Sergiejem Radczenką. W ubiegłym roku pięściarz wychodził do ringu dwukrotnie.

W Katowicach kibice zobaczą w ringu m.in. Mariusza Wacha oraz Roberta Parzęczewskiego. Potwierdzono już zakontraktowanie dwóch walk. W pierwszej Damian Jonak zmierzy się z Andrew Robinsonem, zaś w drugiej Kamil Młodziński skrzyżuje rękawice z Damianem Wrzesińskim.

Add a comment

Ireneusz Przywara został selekcjonerem bokserskiej reprezentacji Polski. Szkoleniowiec z Knurowa mówi nam o swoich pomysłach na przełamanie głębokiego kryzysu w jakim znalazła się ta dyscyplina sportu.

Po raz ostatni polski pięściarz na podium igrzysk olimpijskich wszedł w 1992 roku. Jak wygląda sytuacja na półtora roku przed Tokio 2020?
Ireneusz Przywara: Nie ma co ukrywać, że nie za ciekawie. Zapaść amatorskiego boksu jest widoczna, a zawodnicy mają problemy, by pozostać w sporcie. Tuż przed pierwszym zgrupowaniem, jakie przeprowadziłem w styczniu, dostawałem od kadrowiczów telefony, że nie mogą przyjechać, bo nie mają w pracy zmiennika albo nie dostaną wolnego. Kiedyś liga gwarantowała pięściarzom w miarę stałe zarobki, teraz mamy w dużej mierze do czynienia z boksem amatorskim w pełnym tego słowa znaczeniu.

Ma pan plan na przełamanie tego impasu?
Zaczynam pracę od „przeglądu wojsk”. Chcę zobaczyć jak to wszystko wygląda, czym tak naprawdę dysponujemy. Zależy mi zwłaszcza na startach międzynarodowych, bo widziałem w życiu wielu bokserów, nawet mistrzów kraju, którzy w Polsce bili wszystkich, a wychodząc na ring za granicą tracili rezon i serce do walki.

Jaki więc ma pan ten plan awaryjny?
Chciałbym wciągnąć do kadry bokserów zawodowych. Takie sytuacje były już na poprzednich igrzyskach, dlatego poprosiłem w PZB, żeby się zwrócił do światowej federacji o jasne zasady, według których moglibyśmy postępować. Pewnie potrzebna jest jakaś karencja w występach zawodowych, może istnieją limity wcześniejszych walk, szczerze mówiąc na razie nie znam tych szczegółów. Rozmawiałem za to z kilkoma zawodnikami, o kilku innych myślę. Chciałbym namówić, jeśli będzie taka możliwość, na przykład Andrzeja Wawrzyka, Damiana Jonaka, może Mariusza Wacha, tego ostatniego chociażby jako sparingartnera... Myślę, że dla niektórych z nich olimpijski start to byłby świetny magnes.

Pełna treść artykułu w "Dzienniku Zachodnim" >>

Add a comment

Paweł "Furia" Czyżyk (2-1) czeka na pierwszy nokaut w zawodowej karierze, a Igor Porębski (2-0) wygrał przed czasem z obydwoma dotychczasowymi rywalami. Walka medalistów Mistrzostw Polski już 1 marca w Arenie Legionowo podczas gali Friday Boxing Night organizowanej przez Babilon Promotion. - Uważam Igora Porębskiego za dobrego zawodnika, ale to ja jestem lepszy i będę chciał to udowodnić w Legionowie. Nie nastawiamy się z trenerem Robertem Milewiczem na szybkie zwycięstwo, ale widziałem jeden jego występ i wiem jak z nim boksować. Przewiduję kilka scenariuszy - mówi 25-letni Paweł Czyżyk, dla którego to będzie druga walka na dystansie 6 rund.

Jego przeciwnik 22-letni Igor Porębski potyczki z pięściarzami ze Słowacji i Białorusi, stoczone na przełomie 2017 i 2018 roku, rozstrzygnął na swoją korzyść przez techniczny nokaut. - W debiucie miałem rywala na deskach, a potem sędzia przerwał walkę. W drugim pojedynku po dobrej kombinacji mocno trafiłem kilka razy i narożnik przeciwnika rzucił ręcznik. Co do Pawła Czyżyka – na pewno jest to solidny zawodnik, ale mnie bardzo zależy na wygranej po rocznej przerwie. Miałem kontuzję i trzeba było się wyleczyć, do tego doszły problemy prywatne i stąd długi rozbrat z ringiem - powiedział podopieczny trenera Roberta Gortata - Igor Porębski, który z Pawłem Czyżykiem zmierzy się w umownym limicie -80kg.

Paweł Czyżyk jest brązowym medalistą Młodzieżowych MP z 2015 roku. W półfinale wagi półciężkiej przegrał z Arkadiuszem Szwedowiczem. Rok wcześniej w ćwierćfinale MP Seniorów został pokonany przez Mateusza Tryca. Igor Porębski jest złotym medalistą MP Kadetów z 2012 roku i brązowym medalistą MP Juniorów z 2014 roku.

- Trenuję boks już prawie 10 lat. Jestem wielokrotnym medalistą Mistrzostw Śląska, stawałem na podium międzynarodowych turniejów, m.in. wygrałem zawody o Złotą Rękawicę Wisły i zostałem powołany do reprezentacji Polski – dodał pięściarz Górnika Sosnowiec.

Obaj łączą treningi bokserskie z pracą zawodową. Na takich zawodników z charakterem chce stawiać i ich promować organizator gali w Arenie Legionowo Tomasz Babiloński. - Jestem z zawodu elektrykiem, pracuję w KGHM Polska Miedź S.A Szyb Lubin Zachodni. Zjeżdżam 720 metrów pod ziemię i z grupą ludzi zajmujemy się całą instalacją elektryczną - mówi Paweł Czyżyk, który też boksuje od 10 lat, najpierw w MKS Energetyka Lubin. Igor Porębski pracuje jako taksówkarz, a wolny czas staram się poświęcać małemu synkowi.

W walce wieczoru w Arenie Legionowo Michał Cieślak (17-0, 11 KO) zmierzy się z byłym tymczasowym Mistrzem Świata WBA kategorii junior ciężkiej Yourim Kalengą (23-5, 16 KO). Piotr Gudel (9-2-1) powalczy o tytuł Międzynarodowego Mistrza Polski z niepokonanym na zawodowych ringach Kazachem Viktorem Kotochigovem (7-0), a Wicemistrz Polski z 2017 roku Patryk Cichy w debiucie spotka się z Bartoszem Głowackim (1-0, 1KO). Ale to nie koniec emocji na gali 1 marca w Legionowie...

Add a comment

Andrzej Wasilewski poinformował na Twitterze, że 15 czerwca odbędzie się duża walka bokserska z udziałem polskiego pięściarza. Szef grupy KnockOut Promotions zdradził również, że oficjalne potwierdzenie tego pojedynku może nadejść dzisiaj.

Właściciel największej polskiej stajni bokserskiej nie zdradził, o którego zawodnika chodzi. Kibice natychmiast zaczęli sugerować, że czerwcowa data może być terminem walki półfinałowej w turnieju World Boxing Super Series pomiędzy Krzysztofem Głowackim i Mairisem Briedies. Niewykluczone, że stawką tego pojedynku będą aż dwa tytuły mistrza świata wagi junior ciężkiej.

Jeśli tak by się stało, Głowacki miałby szansę zostać pierwszym w historii polskim pięściarzem, który zunifikuje mistrzowskie pasy w kategorii do 90 kg. Najbliższa gala grupy KnockOut Promotions odbędzie się 23 marca. Główną atrakcją Knockout Boxing Night #6 będzie walka z udziałem dwukrotnego mistrza świata wagi junior ciężkiej Krzysztofa Włodarczyka.

Add a comment