Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Lawrence Okolie (14-0, 11 KO) jest pewny siebie przed sobotnią walką z Nikodemem Jeżewskim (19-0-1, 9 KO). Brytyjczyk zapowiada wygraną przed czasem w starciu o pas WBO International wagi junior ciężkiej. 27-latek chce znokautować Polaka w pierwszych sześciu rundach.

- Im bliżej do walki, tym bardziej zdaję sobie sprawę, że w tym występie muszą coś udowodnić. Muszę w tej walce wyglądać dobrze. Pójdę po nokaut i chcę wygrać w pierwszej połowie walki - zapowiada Brytyjczyk.

- Jeżewski jest zupełnie innym zawodnikiem niż Krzysztof Głowacki, z którym miałem boksować. Walczy z normalnej pozycji i jest bardzo ofensywny. Często schodzi do półdystansu i tam lubi się bić. Wydaje się bardzo zdeterminowany. Wiem, że niedawno urodziło mu się dziecko, więc ma dodatkową motywację. Myślę, że to będzie dobra walka, którą zakończę przed czasem - prognozuje Okolie.

Starcie Brytyjczyka z Polakiem będzie jedną z głównych atrakcji gali organizowanej w Wembley Arena w Londynie. Polscy kibice transmisję obejrzą za pośrednictwem platformy DAZN.

Add a comment

Jakubowski - Plesnik w walce wieczoru w Wielkim Klinczu

Mocnym akcentem kończy ten rok promotor Krystian Każyszka organizujący 11 grudnia Rocky Boxing Night 7 im. Jana Biangi w Wielkim Klinczu. - Chcemy, aby na gali pojawiły się figury wielkich osobistości ze świata sportu i polityki - mówi szef grupy Rocky Boxing Promotion. Transmisja w sportowych kanałach Polsatu. - Gala odbędzie się zgodnie z obowiązującymi przepisami sanitarnymi i wszelkimi rządowymi wymogami, ale jednocześnie chcemy powitać wyjątkowych gości w Wielkim Klinczu. Będą to specjalnie sprowadzone figury - powiedział Krystian Każyszka.

Po raz drugi z rzędu wielki boks zawita do Wielkiego Klincza koło Kościerzyny. Podobnie jak nad październikowym eventem, patronat objęło Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku. Tym razem przybliżona zostanie postać Jana Biangi, brązowego medalisty Mistrzostw Polski w boksie z 1930 i 1931 roku w wadze koguciej. Był on nie tylko wielkim sportowcem z fenomenalnymi wynikami, ale także oddanym ojcem i mężem, człowiekiem, który dowiódł charakteru odmawiając podpisania volkslisty, za co trafił do obozów Neufahrwasser, Stutthof, Sachsenhausen, a finalnie do Mauthausen-Gusen.

- Sportowo kibice będą bardzo zadowoleni, bowiem zakontraktowaliśmy mnóstwo ciekawie zapowiadających się walk, w tym kilka z udziałem pięściarzy spoza Europy. Wielkim wydarzeniem będą występy kubańskich pięściarzy oraz walka wieczoru z udziałem Igora Jakubowskiego, jednego z najlepszych polskich bokserów olimpijskich ostatnich lat. A dzięki zabiegom marketingowo-promocyjnym udało się "zaprosić" wielkie osobistości ze świata sportu, filmu, estrady, a chodzi o takie postaci, jak Mike Tyson, Bruce Willis, Brad Pitt, Mick Jagger, Robert De Niro, Lady Gaga, Elton John, Quentin Tarantino, Tom Cruise, Monica Bellucci, Angelina Jolie i Antonio Banderas - podkreślił szef prężnie rozwijającej się grupy Rocky Boxing Promotion.

Gdyby wyżej wymienione osoby pojawiły się w jednym czasie i miejscu w Polsce, byłoby to wydarzenie jakiego świat nie widział... Owszem, wszyscy pojawią się w Wielkim Klinczu, ale... - W czasie pandemii koronawirusa trybuny opustoszały, kibiców nie ma na wielu imprezach sportowych. To sprawia, że widowiska sportowe, w tym gale bokserskie, niestety tracą na swym prestiżu czy popularności. Wychodząc naprzeciw tym bolączkom organizatorzy na całym świecie decydują się np. na różne rozwiązania, np. umieszczanie kartonowych postaci kibiców, imitowanie dopingu fanów itd. Naszym innowacyjnym pomysłem jest zaproszenie na galę do Wielkiego Klincza tych wielkich osobistości. Grzecznościowo udostępniono nam specjalne figury i zostaną one umieszczone na trybunach hali sportowej. Z pewnością na żywo i w transmisji telewizyjnej będzie to wyglądało atrakcyjnie - podkreślił Krystian Każyszka, pomysłodawca nietypowego przedsięwzięcia.

Głównym wydarzeniem Rocky Boxing Night im. Jana Biangi będzie walka Wicemistrza Europy z 2015 roku i Olimpijczyk z Rio de Janeiro Igora Jakubowskiego (2-0, 1 KO) z 6-krotnym Mistrzem Słowacji Michalem Plesnikiem (7-4, 6 KO). Pierwotnie walką wieczoru miało być starcie Nikodema Jeżewskiego (19-0-1, 9 KO) z byłym tymczasowym Mistrzem Świata WBA Youri Kalengą (25-6, 18 KO), ale pochodzący z Kościerzyny Nikodem Jeżewski dostał szansę boksowania w sobotę o pas czempiona WBO z Lawrence Okolie (14-0, 11 KO). Karierę Polaka prowadzą promotor Krystian Każyszka oraz menedżerowie Tomasz Turkowski i Kornel Landowski, syn zmarłego Roberta Landowskiego.

W Wielkim Kliczu wyłonieni zostaną dwaj ostatni półfinaliści Turnieju Wagi Junior Ciężkiej – zmierzą się Damian Smagieł ze Sławomirem Brylą i Andrzej Szkuta z Rafałem Rzeźnikiem. Kolejne walki stoczą także młodzi, utalentowani i już utytułowani Dominik Harwankowski, Adrian Szczypior i Radomir Obruśniak.

Add a comment

Nikodem Jeżewski (19-0-1, 9 KO) i Lawrence Okolie (14-0, 11 KO) są mocno zmotywowani przed sobotnią walką o pas WBO International wagi junior ciężkiej, będącej zarazem eliminatorem do pojedynku o mistrzostwo świata z Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO).

- Dla mnie to wielka szansa, stanąłem przed wyzwaniem i podjąłem się go - mówi Jeżewski, który w boju z dwumetrowym Brytyjczykiem zastąpił chorego na koronowirusa Głowackiego. - Mam dla Okoliego duży szacunek, bo jest olimpijczykiem. Ja i tak miałem boksować w piątek. Zrobię wszystko, by wykorzystać tę szansę!

- Nie wiem, czy to dla mnie właściwy czas na taki pojedynek, ale spróbuję i przekonamy się. Głowacki miał na przygotowania 20 tygodni, ja 5 dni. Zostały jeszcze dwa i wszystko się okaże - dodał zawodnik z Kościerzyny promowany przez Krystiana Każyszkę. 

Okolie mimo, że w sobotę nie zawalczy - jak planował - o światowy czempionat, motywacji nie stracił. - Dla mnie liczy się to, że stoczę walkę i zmierzę się z niepokonanym rywalem. Miała być walka o pas, będzie eliminator. Wiem, o co toczy się gra i muszę zrobić swoje - tłumaczy swoją sytuację "The Sauce".

W Polsce sobotnią galę z Londynu obejrzeć będzie można na platformie streamingowej DAZN. Jeżewski i Okolie do ringu wyjdą około godz. 23.00 czasu polskiego.

Add a comment

Jeżewski spokojny przed starciem z Łamaczem Szczęk

Wakujący pas WBO International kategorii junior ciężkiej będzie ostatecznie stawką walki Nikodema Jeżewskiego (19-0-1, 9 KO) z Lawrencem Okolie (14-0, 11 KO).

Pierwotnie Okolie na sobotniej gali Matchroom Boxing boksować miał z Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO) o tytuł mistrza świata federacji WBO, jednak "Główka" zachorował na koronawirusa i w pojedynku z Brytyjczykiem zastąpił go Jeżewski. Promujący Okoliego Eddie Hearn w ostatnich dniach zabiegał o to, żeby podopiecznego Krystiana Każyszki wciągnąć na wyjątkowych zasadach do rankingu World Boxing Organization, by "The Sauce" mimo zmiany przeciwnika mógł boksować o światowy czempionat. Władze WBO nie uległy jednak namowom szefa Matchroom Boxing i nazwisko Jeżewskiego nie znalazło się na zaktualizowanej liście challengerów WBO. 

Konfrontacja Okolie - Jeżewski będzie zatem ostatecznie jedynie nieoficjalnym eliminatorem do walki mistrzowskiej - jej zwycięzca w ciągu 180 dni skrzyżuje rękawice z Głowackim w boju o pas WBO.

Add a comment

Każyszka: kolejny rok przełomowy w karierze Jeżewskiego

Bokserska federacja WBO zaktualizowała dziś w nocy swój ranking kategorii junior ciężkiej. Niestety nie pojawiło się w nim nazwisko Nikodema Jeżewskiego (19-0-1, 9 KO), co oznacza, że - o ile nie wydarzy się w najbliższych dniach nic nieoczekiwanego - stawką sobotniej walki Polaka z Lawrencem Okoliem (14-0, 11 KO) nie będzie mógł być pas mistrza świata.

Jeżewski w roli rywala Brytyjczyka zastąpił w ostatniej chwili chorego na koronawirusa Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO), który z dwumetrowcem z Londynu walczyć miał o wakujący aktualnie tytuł mistrzowski.

Niepokonany zawodnik z Kościerzyny nie był notowany w czołowej 15-tce WBO, więc formalnie nie mógł być zatwierdzony przez WBO jako pretendent do tytułu, jednak nieoficjalnie spekulowało się, że wpływowy promotor Okoliego Eddie Hearn przekona władze World Boxing Organization do uwzględnienia Jeżewskiego w zaktualizowanym rankingu, co pozwoliłoby nadać sobotniemu pojedynkowi rangę mistrzowską.

Komitet rankingowy WBO pozostał jednak nieugięty i Okolie z Jeżewskim zaboksują ostatecznie jedynie o prawo do walki o pas WBO z Krzysztofem Głowackim. "Główka", zgodnie z decyzją federacji, z lepszym z pary Okolie - Jeżewski skrzyżować ma rękawice w ciągu 180 dni.

Add a comment

Zapraszamy do wysłuchania pierwszej części rozmowy z Andrzejem Wasilewskim, a w niej m.in. o zamieszaniu wokół Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) i Fiodora Łapina, statusie walki  Nikodema Jeżewskiego (19-0-1, 9 KO) z Lawrencem Okolie (14-0, 11 KO) i kontrakcie Michała Cieślaka (20-1, 14 KO).

Add a comment

Jeżewski wraca do współpracy z trenerem Kałużnym

- Wszystko rozgrywa się w mojej głowie, począwszy od decyzji dotyczącej przyjęcia pojedynku z Lawrence Okolie (14-0, 11 KO), a skończywszy już na samej sobotniej walce w ringu w Londynie - mówi Nikodem Jeżewski (19-0-1, 9 KO) przed największym wyzwaniem w swojej karierze. Międzynarodowy Mistrz Polski, którego karierę prowadzą Krystian Każyszka, Tomasz Turkowski i Kornel Landowski, stanie 12 grudnia przed szansą zdobycia pasa WBO wagi junior ciężkiej.

Ile rozmów, konsultacji, negocjacji potrzebowałeś w niedzielę, by twierdzący odpowiedzieć na ofertę walki z Lawrence Okolie o pas WBO?
Nikodem Jeżewski: Wszystko rozgrywało się w mojej głowie. Kiedy w niedzielę przedstawiono nam konkrety, nie było czasu na czekanie i zastanawianie się. Przekazałem swojemu trenerowi Rafałowi Kałużnemu, że jestem na tak, a on zaakceptował moją decyzję. Oczywiście, jestem głównym decydującym w takich sprawach, bo to ja wejdę do ringu, ale mam ogromne zaufanie do szkoleniowca, więc ucieszyłem się, że Rafał Kałużny też natychmiast odpowiedział - bierzmy tę walkę, po to ciężko się pracuje, by wykorzystywać życiowe szanse.

O takich pojedynkach mówi się, że to "walki życia".
I nie ma cienia przesady w tym stwierdzeniu. To jest moja szansa, spełnienie marzeń. Walczę o swoją lepszą przyszłość sportową, o przyszłość mojej rodziny. Kilka miesięcy temu zostałem ojcem, mam wspaniałego syna Olgierda Nikodema i kiedyś będę mógł mu opowiedzieć, że biłem się na wielkiej gali w Anglii o wielki tytuł ze znakomitym rywalem. Byłoby pięknie dopowiedzieć, że walka skończyła się moim zwycięstwem. Wszystko sobie przeanalizowałem w głowie, jestem gotowy, chcę wygrać. Mam szansę wskoczyć na wyższy poziom pod każdym względem. Boks to sport, ale też biznes, dlatego nie mówię mówić, iż pieniądze nie były ważne.

Zaraz po oficjalnym zatwierdzeniu walki Okolie - Jeżewski włączyłeś serial pod tytułem "walki Lawrence Okolie"?
Obejrzałem jedną walkę Okolie i to wystarczy. Interesuję się boksem zawodowym, znam najlepszych pięściarzy, więc styl i umiejętności tego zawodnika nie są mi obce. Wiem, że walczył z nim mój kolega Igora Jakubowski na Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro, lecz do wydarzeń sprzed 4 lat nie ma co wracać. Najważniejsze są te ostatnie pojedynki, zresztą każdy bokser przecież zmienia się z miesiąca na miesiąc, a co dopiero mówić o latach. Klasa przeciwnika to jedno, jednak przede wszystkim to ja mam być sobą w ringu w sobotę.

Po zdobyciu Międzynarodowego Mistrzostwa Polski miałeś walczyć w Łodzi, a potem w Wielkim Klinczu z solidnym Romanem Golovashchenko. Potem pojawił się temat jeszcze większej walki z Youri Kalengą, a ostatecznie stanęło na pojedynku o Mistrzostwo Świata WBO.
Sam nie mogę uwierzyć, co się wydarzyło z moją karierę w tak krótkim okresie czasu. Byłem zadowolony, że po zwycięstwie z Markiem Prochazką 2 października w Wielkim Klinczu na Kaszubski Gryf Pomorski Rocky Boxing Night dostaję kolejną szansę boksowania i 11 grudnia na kolejnej gali transmitowanej przez Polsat - Rocky Boxing Night 7 im. Jana Biangi zmierzę się z byłym pretendentem do tytułu mistrzowskiego IBO Romanem Golovashchenko. W pewnym momencie dowiedziałem się jednak o kontuzji Ukraińca i byłem bardzo przerażony. Boks to moje życie, to moja praca, a tymczasem znów nie było wiadomo, czy uda się znaleźć zastępcę i czy będę mógł walczyć. Na szczęście na wysokości zadania stanęli prowadzący moją karierę Krystian Każyszka, Tomasz Turkowski i Kornel Landowski. To dzięki ich staraniom i wysiłkom najpierw doprowadzili do ustalenia mojego pojedynku z Youri Kalengą, byłym tymczasowym Mistrzem Świata WBO, a następnie osiągnęli porozumienie ws. walki z Lawrence Okolie. Ostatecznie to ja zastąpię Krzyśka Głowackiego, któremu życzę szybkiego powrotu do zdrowia.

W sobotni wieczór faworytem nie będziesz...
Jestem charakternym, zdrowym i młodym Kaszubem, który łatwo nie odpuści! Wiem, że Okolie bardzo mocno bije, ale i ja mam czym uderzyć. Walka może się skończyć na różne sposoby, wierzę, że to będzie ten najwspanialszy dla mnie, mojego trenera, sztabu, rodziny i wszystkich kibiców.

 

Add a comment

Nikodem Jeżewski miał walczyć z Yourim Kalengą na gali Rocky Boxing Night, ale dostał ofertę walki z Lawrencem Okoliem i zmienił plany. Spakował torbę, wsiadł w samolot do Londynu i w sobotę wejdzie do ringu, by spełniać marzenia. Krystian Każyszka, promotor Jeżewskiego, opowiedział Po Gongu, w jakich okolicznościach jego zawodnik dostał życiową szansę.

- Zadzwoniłem do Rafała Kałużnego, bo zawsze o ofercie najpierw informuję trenera, dopiero później zawodnika. Powiedziałem mu, że jesteśmy drudzy w kolejce do walki z Okoliem. Trener odpowiedział, że w razie czego wchodzimy w to. Nikodem o niczym nie wiedział - mówi szef Rocky Boxing.

- W nocy z soboty na niedzielę Eddie Hearn napisał mi, że Nikodem będzie walczył z Okoliem i wysłał mi kontrakt. Zadzwoniłem do Nikodema i powiedziałem mu, że dostał taką ofertę. Spytał tylko, czy wszystko się zgadza. Nawet nie zapytał o warunki finansowe i powiedział, że przyjmuje ofertę. Rozmowa trwała kilka sekund. Nikodem zachował się po męsku - wspomina Każyszka.

- Nie negocjowaliśmy z Hearnem, poprosiliśmy tylko o zmianę kilku punktów w kontrakcie. Z Tomkiem Turkowskim podeszliśmy do tej oferty po przyjacielsku. Nie chcieliśmy wykorzystywać sytuacji, że Hearn ma problem z rywalem dla Okoliego. Przy kontrakcie pracowała masa przychylnych nam osób - dodaje promotor Polaka.

Pełna treść artykułu na Pogongu.pl >>

Add a comment

Cieślak i Jeżewski zawieszeni na rok przez federację IBF

Dziś oficjalnie potwierdzono, że Nikodem Jeżewski (19-0-1, 9 KO) zmierzy się z Lawrencem Okolie (14-0, 11 KO) 12 grudnia na gali w Londynie. Promotor Brytyjczyka Eddie Hearn przyznał jednak w rozmowie z IFL TV, że nie ma jeszcze pewności, czy uzyska zgodę WBO, by stawką pojedynku było wakujące mistrzostwo świata, gdyż Polaka nie ma aktualnie w rankingu federacji.

- Szczerze powiedziawszy, to raczej nie będzie walka o mistrzostwo - powiedział szef Matchroom Boxing. - Okolie boksuje z bardzo dobrym zawodnikiem. Zaproponowałem umieszczenie go w nowym rankingu WBO, ale nie wiem, czy zostanie zatwierdzony do walki mistrzowskiej. Myślę, że jest lepszy od wielu bokserów z rankingu, ale to będzie raczej pojedynek o pas tymczasowy i zwycięzca zmierzy się z Głowackim w lutym.

- Jeżewski jest już na miejscu chcieliśmy mieć Cieślaka, który walczył w sobotę. Sądziłem, że się dogadaliśmy, przez cały tydzień znali wysokość gaży, ale nagle jego ekipa zażądała 7 razy więcej niż wynosiła stawka Głowackiego - oświadczył Hearn.

Główną atrakcją sobotniej gali będzie starcie o pasy WBA, WBO i IBF dywizji ciężkiej pomiędzy Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO) i Kubratem Pulewem (28-1, 14 KO). Transmisja na platformie DAZN.

Add a comment

- Nie jestem typem zawodnika, który mówi, że jak przyjdzie oferta walki o mistrzostwo świata, to się nie odmawia, a jak oferta przychodzi to się chowa po krzakach - mówi Nikodem Jeżewski (19-0-1, 9 KO), który z tygodniowym wyprzedzeniem przyjął propozycję pojedynku z Lawrencem Okolie (14-0, 11 KO). Zapraszamy do wysłuchania wywiadu z zawodnikiem z Kościerzyny, który w sobotę na gali Joshua - Pulew w Londynie zaboksuje prawdopodobnie o pas WBO wagi junior ciężkiej (kwestia stawki walki jest jeszcze ustalana).

Add a comment