"Ilu z twoich przyjaciół i kolegów z budowy będzie na walce w Madison Square Garden? Wszyscy będą!" - odpowiada na godziny przed pojedynkiem z Delvinem Rodriguezem (25-5-3, 14 KO) w Nowym Jorku, w walce transmitowanej do ponad 100 krajów świata Paweł Wolak (29-1-1, 19 KO). - "Po walce spotkamy się na budowie. Jak kumple bo już nie będę tym Wolakiem na ringu, z transmisji HBO, tylko po prostu Pawłem".
- Paweł, rozmawiamy na kilka minut przed ostatnią, obowiązkową częścią promocji przed walką z Delvinem Rodriguezem - ważeniem. Opowiedz nam o swoich ostatnich 48 godzinach, pełnych różnych spekulacji i przewidywań - jak się czujesz?
Paweł Wolak: Czuję się naprawdę znakomicie, opoczywam u siebie w domu, wszystko traktuję na luzie, myślę o tym, co robiliśmy na treningu. Czuję się pewny siebie...
- Nie przejmujesz się tym, co ludzie piszą, mówią o twoich szansach, bo to ty, a nie oni wyjdą na ring? Tak zwani specjaliści przewidują, że to Delvin będzie miał większa przewagę w rewanżu, będzie mógł wykorzystać więcej doświadczeń z tego, co zdarzyło się w pierwszej walce.
Zupełnie mnie to nie interesuje, bo to ja walczę, a nie oni. Tylko ode mnie zależy, co się stanie za kilkanaście godzin w Madison Square Garden.
Video. Oficjalne ważenie przed walką Paweł Wolak - Delvin Rodriguez >>
- Przez ostatnie kilka lat rozmawialiśmy często i za każdym razem mowiłeś, że walczysz o wszystko. I za każdym razem mówiłeś prawdę. Ale ta walka jest specjalna czyli napięcie jest większe?
Nie, bo tak jak mówisz, każda w ostatnich latach była na śmierć i życie, ja tak trenuje, każdą tak traktuję. Nie ma dodatkowej presji, bo zobaczycie jak mądrze będę boksował, jak dobrze kondycyjnie jstem przygotowany.
- Nie masz żadnych wątpliwości, że wygrasz z Delvinem?
Żadnych.
- Między innymi dlatego,że masz za sobą Camerona Dunkina, jednego z najpotężniejszych menedżerów we współczesnym boksie? Niewielu chce to powiedzieć, ale ta zwycięska walka ma otworzyć ci drogę do walki o tytuł mistrza świata.
To prawda, nadchodzi wielka walka. Ja uwielbiam tą energię, którą czerpię od tłumów, które widzą jak walczę. Ja po prostu muszę im dać z siebie wszystko. Nie lubię przegrywać, a na ringu nie chcę nikomu dać nawet odrobiny przewagi. Pcha mnie do tego co robię miłość do mojej rodziny, tego, że chcę im zapełnić lepsze życie.
- Ilu z twoich przyjaciół i kolegów z budowy będzie na walce? W wyprzedanej do ostatniego miejsca, mieszącej ponad 21,5 tysiąca kibiców Madsion Square Garden?
PW: Wszyscy będą na sali. Po walce spotkamy się na budowie, jak kumple bo już nie będę tym Wolakiem z HBO, tylko po prostu Pawłem.
Przemek Garczarczyk z Nowego Jorku {jcomments on}