Wolak

Już 3 grudnia na gali w Nowym Jorku w wyczekiwanym przez kibiców boksu pojedynku rewanżowym zmierzą się Paweł Wolak (29-1-1, 19 KO) i Delvin Rodriguez (25-5-3, 14 KO). Pierwsza potyczka pięściarzy, uznana za jedną z najbardziej dramatycznych ringowych wojen 2011 roku zakończyła się remisem, a "Polski Wściekły Byk" ring opuszczał z makabrycznie wyglądającą kontuzją oka. Rywal Wolaka nie kryje, że w grudniowym występie znów będzie mierzył w czuły punkt polskiego boksera.

- Wiemy, że on łatwo nabawia się rozcięć, a ta blizna jest jeszcze świeża, ma tylko trzy miesiące, wciąż jest bolesna i podatna na uszkodenia. Jestem przekonany, że jak trafię go tam kilka razy, efekt szybko będzie widoczny. Zdecydowanie mamy taki plan! - mówi Rodriguez.

Zdaniem Dominikańczyka Wolak nie jest go w stanie niczym zaskoczyć, bo styl walki Polaka jest łatwy do rozpracowania. - On boksuje zawsze tak samo. Wiem, że tym razem też będzie na mnie nacierał, ale wtedy nadzieje się na naprawdę mocne ciosy. W tej walce może wydarzyć się wszystko (...) On jednak już u siebie nic nie zmieni, najwyżej może zastosować większą presję - twierdzi Delvin Rodriguez.