Patronat medialny


 


Mariusz Wach19 lutego na gali w Newark swoją pierwszą zawodową walkę od czasu podpisania kontraktu z Global Boxing stoczy Mariusz Wach (23-0, 11 KO). Polak skrzyżuje rękawice z Dominque Alexandrem (19-9-1, 9 KO) w pojedynku, którego stawką będzie pas WBC Baltic wagi ciężkiej. "Polski Olbrzym" zadebiutuje w ten sposób jako pięściarz trenowany przez Michaela Moorera, byłego mistrza świata wszechwag.

Alexander znany jest polskim kibicom z pojedynku przeciwko Krzysztofowi Włodarczykowi z października 2007 roku. Amerykanin nie wytrzymał w ringu z "Diablo" nawet jednej rundy. Podczas gali w Newark swój profesjonalny debiut zaliczy Kamil Łaszczyk, a polonijnej widowni przypomni się także Adam Kownacki (4-0, 4 KO).

Add a comment

Mariusz WachJak poinformował w oficjalnym komunikacie  Mariusz Kołodziej, prezydent Global Boxing Promotions, 31-letni Mariusz Wach (23-0, 11 KO) podpisał umowę promocyjną z  jego firmą.

- Wach nie boi się ciężkiej pracy, jeste zdeterminowanym pięściarzem i jestem przekonany, że ma szansę zostać mistrzem świata wagi ciężkiej. On bardzo tego chce, a zarówno ja jak i reszta naszego zespołu zrobimy wszystko, by mu w tym pomóc – powiedział Kołodziej. Oprócz Global Boxing Promotions, współpromotorem „Polskiego Olbrzyma” będzie Prize Fight Promotions, a jego trenerem były trzykrotny  mistrz świata wagi ciężkiej -  Michael Moorer. Mariusz po świetach uda się z nim na wspólne treningi do Memphis.

- Nie mam wątpliwości, że Wach to solidny pięściarz – powiedział prezydent Prize Fight Promotions, Brian Young. Postaramy się przygotować go we właściwy sposób, by przybliżyć mu szansę walki o tytuł.

- Wach powiedział mi, że tak naprawdę nigdy nie miał trenera, że wszystko robił samemu – dodał Moorer, który  zakończył kariere z dorobkiem 54 zwycięstw (40 przez KO) i czterema porażkami. Posiadanie u boku kogoś, kto wskaże mu  dobre i złe strony walki pięściarskiej, kogoś, kto bedzie kultywował jego siłę ciosu, polepszy jego obronę i atak, może bardzo pomóc w uczynieniu z Mariusza liczącej się siły w wadze ciężkiej. Jeśli Mariusz będzie chciał ciężko trenować – a ma przed sobą sporo pracy – to może być następnym mistrzem świata wagi ciężkie - stwierdził Amerykanin.

- Zostawiłem rodzinę i mój kraj przed świętami Bożego Narodzenia bo chce trenować, bo zawsze marzyłem, żeby zostać polskim mistrzem świata wagi ciężkiej – mówi w komunikacie Mariusz Wach. Dokonałem tego poświecvenia ponieważ walcze dla mojej zony, mojego dziecka i dla mojego kraju. Chcę, żeby ojczyzna była ze mnie dumna. Mając w swoim narożniku Michaela Moorera, 2011 rok będzie rokiem realizacji moich marzeń – stwierdza dwukrotny mistrz Polski i brązowy medalista mistrzostw Unii Europejskiej.

Add a comment

- Jestem realistą, zdaję sobie sprawę z tego, że jemu walka z Mariuszem Wachem akurat teraz nie jest do niczego potrzebna. Przed Sosnowskim, dobrze płatny pojedynek o pas mistrza Europy. Nawet jeżeli ma świadomość tego, że przegra, to i tak mu się to bardziej opłaca niż konfrontacja ze mną - mówi w rozmowie z Ringpolska.pl, Mariusz Wach (23-0, 11 KO). Polak wyleciał wczoraj do USA, by tam przygotować się do zaplanowanej na 19 lutego, swojej kolejnej walki. 


- Wydaje się, że w karierze Mariusza Wacha, wszystko powoli idzie w dobrym kierunku. Chciałbym się jednak jeszcze na chwilę cofnąć do walki z Christianem Hammerem. Był to dla Ciebie trudny czas, nieustabilizowana sytuacja promotorska, trenerska, pojedynek po kilkunastomiesięcznej przerwie w startach... Patrząc z perspektywy czasu, był to dla Ciebie swego rodzaju, moment zwrotny?

Mariusz Wach: Nie były to łatwe chwile, „dociskały” mnie wtedy problemy finansowe i musiałem podjąć to ryzyko, wyjść do ringu z zawodnikiem walczącym u siebie... Natomiast znałem tego pięściarza, widziałem go na sparingach i wiedziałem, że jest w moim zasięgu. Miałem nawet takie poczucie, że niekoniecznie muszę nastawiać się na nokaut, że będę w stanie pokonać go na punkty.

- A propos wspomnianej wcześniej sytuacji promotorskiej. Swego czasu na jednym z portali pojawił się wywiad z Tobą, w którym dosyć krytycznie wypowiadałeś się o swoich relacjach z grupą O'Chikara. Kilka dni później, ta sama grupa, wydała oświadczenie, w którym przedstawiła swoją – przeciwstawną do twoich słów – opinię nt. waszych dotychczasowych relacji. Sprawa po jakimś czasie ucichła. Uznałeś, że dalsza zabawa w przerzucanie się swoimi argumentami nie ma sensu czy może grupa, którą swoim nazwiskiem firmuje Andrzej Gmitruk, miała też swoje racje?

MW: Oni doskonale wiedzą jak wyglądała sytuacja, ja też wiem swoje... Dalsze rozwlekanie tego tematu, nie miało większego sensu, moglibyśmy tak odbijać piłeczkę w nieskończoność. Ja z O'Chikarą – o czym już chyba wszyscy wiedzą – nie byłem związany żadną umową. Miałem tylko kontrakt z trenerem Gmitrukiem. Wspominali coś o pomocy jakiej mi udzielili czy też chcieli udzielić. Wiadomo na czym to polegało, nie było to przecież bezinteresowne. Za tą pomoc oczekiwali tego, że będę boksował pod ich banderą.

Add a comment

Czytaj więcej...

Mariusz Wach boks- Mariusz już w poniedziałek będzie ponownie w USA. Jego pierwsze zadanie to  sparingi  z Aleksandrem  Powietkinem, a następnie przygotowania do kolejnych walk w Stanach Zjednoczonych  już w Global Boxing Gym - poinformował właściciel Global Boxing w North Bergen (stan New Jersey), Mariusz Kołodziej.

Z informacji otrzymanych przez szefa Global Boxing wynika, iż podpisana już została umowa na współpracę w trenowaniu "Polskiego Olbrzyma" z byłym mistrzem świata wagi półciężkiej i ciężkiej,  Michaelem Moorerem. - Dopinamy też w najbliższych dniach kwestię występów Wacha. Najprawdopodobniej - szczegóły będą znane w ciągu najblizszych dni - pierwszą walkę stoczy w Las Vegas, w serii wieczorów pięściarskich pokazywanych w USA pod wspólną nazwą Fox Sports Global.

Przypomnijmy, iż po zakończeniu kariery zawodniczej w 2008 roku, Moorer był ostatnio asystentem Freddie Roacha, pomagając między innymi w przygotowaniach Amira Khana przed walką z Marco Antonio Barrerą.

Add a comment

Mariusz WachMariusz Kołodziej w którego Global Boxing Gym przez sześć tygodni Mariusz Wach (23-0, 11 KO) trenował wspólnie z Piotrem Wilczewskim, był zadowolony ze sposobu w jaki "Polski Olbrzym” wygrał z amerykańskim rywalem Galenem Brownem. „Taśmę z walki Browna dostaliśmy mniej niż 48 godzin przed pojedynkiem i dlatego Mariusz zaczął walkę ostrożnie” – mówi z Lincoln (stan Rhode Island), gdzie walczył Wach, właściciel Global Boxing. „Piotr Wilczewski mówił swojemu pięściarzowi, by nie narażał się w pierwszych dwóch-trzech rundach, tylko zobaczył jak walczyć z Brownem. Mariusz wiedział, że Brown ma niezły cios i 20 nokautów na koncie, kiedy przyjął silne uderzenia w pierwszym i drugim starciu. Wystarczyło jednak by nieco zwiększył liczbę zadawanych uderzeń by walka została rozstrzygnięta”.

Komentując przeciwnika, Mariusz Kołodziej zdaje sobie sprawę, że każdy następny rywal Wach będzie na pewno silniejszy.”W niektórych rankingach Briown był lepszy niż Kevin Burnett, który nie stawił się w Prudential Center, ale nie o to mi przede wszystkim  chodziło. Chciałem, żeby Mariusz pokazał się przed paroma znaczącymi amerykańskimi promotorami i ten cel osiągneliśmy w 100 procentach. Jest wiele konkretnych propozycji walk na wielu galach organizowanych między innymi przez Lou DiBellę - wybierzemy wspólnie te najważniejsze. Jeśli Mariusz pozostanie niepokonany, ma pod koniec roku szansę zawalczyć z zawodnikami z pierwszej 15 wagi ciężkiej. Teraz wraca do Polski, ale będzie w Stanach ponownie na początku stycznia przyszłego roku. Mam w planach przygotowanie dla niego dwuczęściowych przygotowań:  fizyczno-wytrzymałościowe, być może z ekipą Przemka Majewskiego w Atlantic City i czysto pięściarskich. Chciałbym, żeby ponownie walczył w połowie lutego”.

Add a comment

Mariusz Wach, boksNiepokonany na zawodowych ringach Mariusz Wach (23-0, 11 KO) dopisał do swojego bilansu kolejne zwycięstwo, ciężko nokautując w czwartej rundzie Amerykanina Galena Browna (33-15, 20 KO) na gali w Lincoln (USA).

Mierzący 202 cm "Polski Olbrzym" ani na moment nie dał dojść do głosu swojemu rywalowi, trzykrotnie posyłając go na deski przed zakończeniem pojedynku.

Rozstrzygający o losach walki atak Wach przypuścił w czwartej rundzie, lokując na głowie Browna serię mocnych ciosów, po której Amerykanin bezwładnie osunął się na matę ringu, gdzie pozostał jeszcze przez kilka minut.

Add a comment

Wach boksNiepokonany zawodnik wagi ciężkiej Mariusz "Polski Olbrzym " Wach (22-0, 10 KO) wystąpi 12 listopada na gali w Twin River Event Center w Lincoln, Rhode Island. Jego przeciwnikiem będzie tym razem 29-letni Amerykanin Galen "Bad Boy" Brown (33-14-1, 20 KO) z Saint Joseph, Missouri. Sześciorundowy pojedynek jest częścią gali pod hasłem "Powrót Króla", której organizatorem jest Jimmy Burchfield’s Classic Entertainment & Sports, Inc (CES) przy współpracy z DiBella Entertainment i Twin River.

W ubiegły weekend miała odbyć się walka Mariusza z Kevinem Burnettem (13-4, 8 KO) w Prudential Center, Newark. Do pojedynku jednak nie doszło po tym, jak przeciwnik nie stawił sie na konferencji prasowej i ważeniu.

Video. Mariusz Wach po odwołaniu walki z Kevinem Burnettem >>

Polak, który po raz ostatni na amerykańskim ringu miał okazję zaprezentować się 2 lata temu, mówi: "Nie mogę się doczekać kolejnej walki w Ameryce. Od przyjazdu do USA trenuję bardzo ciężko, chcę pokazać kibicom na co mnie stać." Od kilku tygodni Wach pracuje nad swoją formą w Global Boxing Gym (North Bergen, New Jersey) pod okiem Piotra Wilczewskiego, polskiego mistrza wagi super średniej.

Add a comment

Czytaj więcej...

Wach boksMariusz Wach (22-0, 10 KO) nie zmarnuje sześciu przepracowanych w Global Boxing Gym tygodni. Będzie walczył już w najbliższy  piątek, na gali organizowanej w Lincoln, w stanie Rhode Island - mówi Mariusz Kołodziej, w którego sali  "Polski Olbrzym" mieszkał i trenował wspólnie z Piotrem  Wilczewskim.  Rywalem Polaka będzie Amerykanin ze stanu Missouri, leworęczny  Galen "Bad Boy" Brown (33-14, 20 KO). 

Dla Wacha będzie to zupełnie inny przeciwnik niż Kevin Burnett, który nie stawił się na walkę w Prudential Center po "przepychankach" pomiędzy swoimi promotorami oraz Main Events. Burnett prawie dorównywał wzrostem Wachowi, prezentując podobny sposób boksowania, a Galen będzie o 20 centymetrów niższy, ale znacznie szybszy, mając za sobą najlepsze walki, kiedy bił się w wadze... półciężkiej i junior ciężkiej.

- Zdaję sobie sprawę, że Galen nie jest wymarzonym rywalem dla Wacha, ale z uwagi na czas, okoliczności towarzyszące odwołaniu jego ostatniego pojedynku oraz fakt, iż z punktu widzenia szkoleniowego nie miałoby sensu trzymać Mariusza bez walk przez dłuższy okres czasu, to było najlepsze wyjście z tej sytuacji. Dlatego wspólnie  zdecydowaliśmy się przyjąć ofertę  walki w kasynie Twin River Event Center w Lincoln złożoną przez  bardzo dobrze znanych w tym biznesie Lou DiBellę oraz Jimmy Burchfielda. Głównym punktem programu na gali w Lincoln w będzie walka Petera Manfredo Juniora - mówi Kołodziej. Jak powiedział szef Global Boxing, Mariusz wróci do Polski w poniedziałek,  15 listopada.

Add a comment