Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


Zimnoch

- Interesuje mnie tylko i wyłącznie zwycięstwo nad Oliverem McCallem. Przegrana pokrzyżowałaby moje plany, a głównym celem jest zdobycie mistrzostwa świata w ciągu 3-4 lat - mówi Krzysztof Zimnoch (14-0-1, 11 KO) przed sobotnią galą "SKOK Wołomin Boxing Show" w Legionowie. Transmisja w Polsat Sport i Polsat kanał otwarty.

We wtorek doszło do spotkania obu pięściarzy na konferencji prasowej w restauracji Globetrotter w Warszawie. Nie zabrakło "face to face" z udziałem 48-letniego byłego mistrza świata Olivera "Atomowego Byka" McCalla (56-12, 37 KO) i prawie 30-letniego Zimnocha, promowanego przez Tomasza Babilońskiego (Babilon Promotion).

- Oliver McCall jest przekonany, że bardzo łatwo sobie z panem poradzi w sobotę w Arenie Legionowo.
Krzysztof Zimnoch: Udowodnię mu w ringu, że się myli. On jest u schyłku kariery i nie mogę sobie pozwolić na porażkę z Amerykaninem. Znam jego osiągnięcia, ale to było dawno temu, a dziś mnie interesuje tylko i wyłącznie zwycięstwo. Przegrana pokrzyżowałaby moje plany, a głównym celem jest zdobycie mistrzostwa świata znanej federacji w ciągu 3-4 lat. Jeśli przegrałbym z McCallem, to jak mam myśleć o pasie czempiona i wielkich walkach?

- Wierzy pan w zapewnienia "Atomowego Byka", że jest świetnie przygotowany?

Wydaje mi się, że w tej kwestii mówi prawdę. Zrzucił kilkanaście kilogramów, co oznacza, że musiał solidnie potrenować przez pięć-sześć tygodni. Z kolei moja optymalna waga to ok. 99 kg. Od dłuższego czasu nie mam problemów z jej utrzymaniem, nie muszę koncentrować się na jej zbijaniu.

- McCall nie docenia pana, twierdząc, że jest pan "zielony" w zawodowym boksie?
Oczywiście, stoczyłem o wiele mniej walk na profesjonalnych ringach, ale mam swoje atuty, jak szybkość, młodość, chęć odniesienia zwycięstwa. Poza tym drzemie we mnie chęć pokonania go za to, że tak wiele głupot o mnie powiedział. Spodziewam się, że będzie chciał mnie zepchnąć do defensywy, ale nie pozwolę na to.

- Oliver stwierdził, że jak przegra z panem, to kończy karierę. Jakie znaczenie ma dla pana sobotnia konfrontacja?
Zdaję sobie sprawę, że tak naprawdę to dla mnie pierwszy poważny test, potyczka z wartościowym rywalem, ale już mającym swoje lata. Muszę z takimi zawodnikami wygrywać, aby piąć się w rankingach. W boksie amatorskim miałem poważne sprawdziany z gwiazdami, jak z mistrzem olimpijskim Roberto Cammarelle. Z Włochem przegrałem przez nokaut, ale tym razem postaram się zdać egzamin na piątkę.

- Jest pan zadowolony z przygotowań?
Trenowałem pod okiem Andrzeja Liczika i Grzegorza Kozła. Miałem solidnych sparingpartnerów, na czele z Marcinami: Rekowskim i Brzeskim. Naprawdę nie było łatwo, bo to dobrzy bokserzy.

- Karierę zawodową zaczynał pan w USA w 2010 roku. Tak było łatwiej o sparingpartnerów?

Zdecydowanie tak, w każdym gymie byli pięściarze z wagi ciężkiej gotowi na sparingi. Ameryka już nie jest taka jak dawniej, nieosiągalna dla nas. Wsiadasz w samolot i lecisz do Chicago lub Nowego Jorku. Pierwszych kilka walk tam stoczyłem, ale skończyła mi się wiza i wróciłem do Polski. Bardzo możliwe, że w niedalekiej przyszłości wrócę do USA.

- W sobotę wraca pan do Areny Legionowo, w której już kiedyś pan boksował.
Pokonałem wówczas Litwina Remigijusa Ziausysa na punkty po 4 rundach. Wspomnienia miłe i mam nadzieję, że podobnie będzie po drugim występie.

- W perspektywie jest walka z Arturem Szpilką, o której od dawna się mówi. Będzie miała wymiar bardziej osobisty niż sportowy?
Zdecydowanie bardziej chodzi o wyrównanie rachunków. To musi być pojedynek do jednej bramki...

Add a comment

Na konferencji prasowej w Warszawie Oliverowi McCallowi (56-12, 37 KO) oficjalnie wręczono polską licencję bokserską. Amerykański weteran ringów już w sobotę w Legionowie przetestuje Krzysztofa Zimnocha (14-0-1, 11 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=aaqTLK7C808

Add a comment

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej Oliver McCall (56-12, 37 KO) nazwał swojego sobotniego rywala Krzysztofa Zimnocha(14-0-1, 11 KO) "zielonym". Jaka była odpowiedź Polaka?

http://www.youtube.com/watch?v=KWIQTL-Eeso

Add a comment

Dobrą formę zaprezentował wczoraj na treningu w warszawskim KnockOut Gymie 48-letni Oliver McCall (56-12, 37 KO). - Mam zbyt wielkie doświadczenie i jestem za silny, żeby przegrać w sobotę - przekonywał "Atomowy Byk", który na gali "SKOK Wołomin Boxing Show" skrzyżuje rękawice z Krzysztofem Zimnochem (14-0-1, 11 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=nP0the7nrFo

Bilety na galę "Skok Wołomin Boxing Show" w Legionowie dostępne są na portalu ebilet.pl >>

Add a comment

McCall- Widziałem jego walki i wiem, że jeśli przegram z bokserem takiego pokroju, to na pewno skończę - mówi przed pojedynkiem z Krzysztofem Zimnochem (14-0-1, 11 KO) były mistrz świata wagi ciężkiej Oliver McCall (56-12, 37 KO).

- W sobotę w Legionowie zmierzy się pan z Krzysztofem Zimnochem. Dlaczego pomimo 48 lat na karku nadal wychodzi pan na ring?
Oliver McCall:
Bo ciągle wierzę, że mogę rywalizować na najwyższym poziomie. Już zapowiedziałem dzieciom, że jeśli przegram, to odejdę na emeryturę. Niepowodzenie będzie oznaczało dwie porażki z rzędu, co nigdy mi się nie zdarzyło. Nie będzie żadnych wymówek.

- Zimnoch może zakończyć pana karierę!?
Tak. Jeśli przegram, to odejdę. Mam szczęście, że byłem mistrzem świata, a potem zdobyłem jeszcze sześć mniej istotnych tytułów. Teraz na tej samej gali będę walczył obok mojego syna Elijaha. Nie dane mi było zostać mistrzem świata po raz drugi, ale i tak miałem kupę szczęścia.

- Co pan sądzi o Zimnochu?
Widziałem jego walki i wiem, że jeśli przegram z bokserem takiego pokroju, to na pewno skończę. Taka porażka będzie oznaczała, że nie powinienem już walczyć. Osiągnąłem wiele, walczyłem z wielkimi mistrzami i nikt mnie nie znokautował, nawet Lennox Lewis. Jeśli przegram, poświęcę się prowadzeniu kariery syna. Pamiętam gdy opuszczaliśmy razem USA kiedy miał siedem lat. W 1995 roku polecieliśmy do Londynu, widział, jak tracę tytuł mistrza w walce z Frankiem Bruno. Minęło prawie dwadzieścia lat i dziś sam jest bokserem. Walka z Zimnochem to dla mnie być albo nie być. Jeśli wygram, Elijah będzie mnie dopingował, abym wykonał kolejny krok. Jeśli nie, na pewno poprosi "tato, pomóż mi zostać mistrzem". Obaj wiemy, że stać go na to.

- We własne mistrzostwo świata jeszcze pan wierzy?
Wierzę, naprawdę. Motywacją jest dla mnie Lennox Lewis. Każdy pamięta co stało się w naszej rewanżowej walce (w 5. rundzie rozegranego w 1997 roku pojedynku McCall się popłakał, trzy lata wcześniej znokautował Lewisa i został mistrzem WBC - przyp. red.). Nigdy nie dał mi szansy na trzecią walkę. Sam zakończył karierę porażką. To znaczy nie przegrał, ale przegrałby z Witalijem Kliczką, gdyby nie przerwano walki. Kliczko chciał kolejnego pojedynku, ale Lennox się nie zgodził. Teraz moim marzeniem jest walka z facetem, który zakończył karierę Lewisa. Chcę mu przyłożyć i mam nadzieję, że dostanę taką szansę. Wierzę, że mogę pokonać także jego brata Władymira. Zobaczymy co stanie się w walce z Zimnochem. Jeśli mi się nie powiedzie, naprawdę nie będę miał problemu z odejściem. Add a comment

Czytaj więcej...

We wtorek na konferencji prasowej w warszawskiej restauracji "Globetrotter" (godz. 15.00) odbędzie się konferencja prasowa przed zaplanowaną na 18 maja galą "SKOK Wołomin Boxing Show" w Legionowie. Podczas konferencji po raz pierwszy oko w oko staną bohaterzy walki wieczoru sobotniej imprezy - Krzysztof Zimnoch (14-0-1, 11 KO) i Oliver McCall (56-12, 37 KO).

Add a comment

- Cieszę się, że mam już za sobą wszystkie badania. Nie miałem wątpliwości, że rezonans magnetyczny będzie OK, ale ważne, że przekonali się o tym organizatorzy walki. Nie chcę się teraz, przed tak ważną walką jak ta w sobotę, opowiadać dlaczego rozpowiadano, że nie mogę walczyć. Mam wrogów, którymi się zajmę po 18 maja, wtedy wszystko opowiem. Jestem znakomicie przygotowany, ale o tym się wszyscy kibice przekonają" - powiedział Oliver McCall (56-12, 38 KO) po zrobieniu zdjęcia do polskiej licencji pięściarskiej. Po dwugodzinnym, prowadzonym w szybkim tempie treningu, przed kamerami pokazującej sobotni pojedynek telewizji Polsat, "Atomic Bull" wniósł na wagę 112 kilogramów - o dziewięć mniej niż kiedy walczył z Francesco Pianetą!

Add a comment

Krzysztof Zimnoch- Badania rezonansem magnetycznym potwierdziły, że Oliver McCall jest zdrowy i gotowy do walki z Krzysztofem Zimnochem - stwierdził promotor Tomasz Babiloński przed "SKOK Wołomin Boxing Show". Transmisja z gali w Arenie Legionowo w sobotę 18 maja w Polsat Sport i Polsat kanał otwarty.

Były mistrz świata zawodowców wagi ciężkiej, 48-letni Oliver "Atomowy Byk" McCall (56-12, 37 KO) będzie walczył z Krzysztofem Zimnochem (14-0-1, 11 KO) na polskiej licencji. Obaj zawodnicy spotkają już we wtorek 14 maja (godz. 14:00) na konferencji prasowej w warszawskiej restauracji "Globetrotter", Al. Niepodległości 18 (budynek BTD, 9. piętro).

- Poniedziałek 13 maja przyniósł nam sporo dobrych wiadomości i już nie mogę doczekać się sobotniej gali, którą pokaże Polsat Sport. Po pierwsze, wykonaliśmy badania rezonansem magnetycznym (MRI), które wykazały, że Oliver McCall jest zdrowy i gotowy do walki z Krzyśkiem Zimnochem. McCall senior przywiózł wyniki testów medycznych ze Stanów Zjednoczonych, ale chcieliśmy udowodnić niedowiarkom, że wszelkie oskarżenia dotyczące jego zdrowia były nieprawdziwe. Stąd powtórzenie badań w Polsce.

- Druga pozytywna informacja to fakt znalezienia odpowiednich... rękawic dla Olivera. Dłonie ma wielkie jak bochny chleba i żadne rękawice na niego nie pasowały. Ale wreszcie udało się zakupić nietypowe, wręcz ogromne rękawice 10-uncjowe. McCall jest z nich zadowolony. Dziś oglądałem trening jego i syna Elijaha, który w drugim pojedynku w wadze ciężkiej zmierzy się z Marcinem Rekowskim. Obaj amerykańscy pięściarze wyglądali imponująco, solidnie pracowali w gymie i widać, że przyjechali stoczyć świetne walki, a nie na wakacje i po wypłatę - dodał szef grupy Babilon Promotion.

W sobotę 18 maja w podwarszawskim Legionowie kibice zobaczą w akcji też m.in. Andrzeja Sołdę, Kamila Szeremetę, Michała Żeromińskiego i Krzysztofa Cieślaka.

Add a comment

McCall- Alleluja! To był wspaniały trening! Jestem gotowy do walki! - wykrzykiwał po zakończeniu dwugodzinnych zajęć na sali grupy Ulrich KnockOut Promotions w Warszawie Oliver McCall (56-12, 38 KO). Były mistrz świata wagi ciężkiej, który w sobotę na gali w Legionowie skrzyżuje rękawice z niepokonanym Krzysztofem Zimnochem (14-0-1, 11 KO) mimo 48 lat na karku imponował werwą i głośno odgrażał się w trakcie ćwiczeń swojemu 19 lat młodszemu rywalowi.

- Ty nokautowałeś frajerów, jak nokautowałem mistrzów! Ze mną przegrywali Lennox Lewis Larry Holmes! Możesz się dobrze przygotować do walki, ale nie będziesz gotowy na to, co ja ci pokażę! - mówił McCall do Zimnocha, kierując wzrok ku kamerze filmującej jago trening.

Już jutro Oliver McCall będzie mógł to samo powtórzyć Krzysztofowi Zimnochowi prosto w twarz, gdy pięściarze spotkają się na oficjalnej konferencji prasowej przed sobotnim pojedynkiem.

Bilety na galę "Skok Wołomin Boxing Show" w Legionowie dostępne są na portalu ebilet.pl >>

Add a comment

Przebywający od kilku dni w Polsce Oliver McCall (56-12, 38 KO) odbył dziś intensywny dwugodzinny trening w warszawskim KnockOut Gymie. Były mistrz świata wagi ciężkiej 18 maja na gali "SKOK Wołomin Boxing Show" w Legionowie zmierzy się z Krzysztofem Zimnochem (14-0-1, 11 KO). Wkrótce na ringpolska.pl obszerne fragmenty z treningu "Atomowego Byka", a także migawki z zajęć jego syna - Elijaha McCalla (11-2-1, 10 KO), który w Legionowie skrzyżuje rękawice z Marcinem Rekowskim (8-0, 7 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=EDOXmEwkv6U

Bilety na galę "Skok Wołomin Boxing Show" w Legionowie dostępne są na portalu ebilet.pl >>

Add a comment

McCall

McCallPrzez najbliższe dni, aż do walki z Krzysztofem Zimnochem (14-0-1, 11 KO), 18 maja w Legionowie, proponujemy kibicom pięściarstwa spojrzenie za kulisy przygotowań i mini-dziennik byłego mistrza świata Olivera McCalla (56-12, 38 KO).

- Lżejszy dzień bo to była niedziela - trzeba dać odpocząć ciału i duszy. Dwa treningi na siłowni, walka z cieniem w basenie “Warszawianki”, dwie pięciomilowe przebieżki, oglądnie Zimnocha oraz rozmowa z dziennikarzami "Przeglądu Sportowego". To ostatnie było najłatwiejsze - mówi w kolejnym odcinku polskiego dziennika Oliver "Atomic Bull" McCall.

- Wchodząc na wagę miałem dziś wieczorem 243 funty, czyli 35 mniej niż kiedy biłem się z Pianetą. Nie chodzi tu jednak o samą wagę, ale zupełnie inny tok przygotowań. Ostatni raz jak walczyłem z Polakiem, z Przemkiem Saletą w Chicago, to była sytuacja podbramkowa. Gołota zrezygnował z walki, King do mnie zadzwonił i mówi, że mam siedem dni na przygotowanie. Teraz były cztery tygodnie. Oglądałem cztery ostatnie walki profesjonalne Krisa, i jedną amatorską, z Cammarelle. Chyba znam go lepiej niż on siebie samego - po pierwszej rundzie wszyscy będziecie wiedzieli, co mam na myśli. Dziennikarze pytają się czy nie przeszkadza mi fakt, że on jest faworytem, że walczę na jego podwórku. Po pierwsze nie wiem dla kogo Zimnoch jest faworytem. Jak miałem walczyć z Samilem Samem w Turcji czy ostatnio z Willsem w Teksasie, to też tak było. Oni mieli w sumie na koncie prawie 60 zwycięstw, a jak się skończyło to chyba wszyscy wiemy. Jeszcze zdanie na koniec, to samo, co powiedziałem dziennikarzom - zapomnijcie nawet o tym, że wygrałem w Londynie z Lennoxem, popatrzcie na moją karierę PO tej walce. 90 procent pięściarzy chciałoby taką mieć.

Add a comment