Krzysztof Zimnoch (22-2-1, 15 KO) został znokautowany przez Joeya Abella (34-9, 32 KO) w walce wieczoru gali MGębski Boxing Night. Pojedynek zakończył sie w finałowych sekundach trzeciej rundy.

Zgodnie z oczekiwaniami Amerykanin od pierwszej rundy był bardzo aktywny. Abell szedł do przodu i trafił kilkoma mocnymi ciosami z lewej ręki. Zimnoch odczuł te uderzenia, ale w kryzysowych momentach klinczował, ratując się przed deskami.

Podobnie wyglądało to w drugiej rundzie, w której Abell dalej miał przewagę i przesuwał Zimnocha po ringu swoimi uderzeniami. Zimnoch od czasu do czasu odpowiadał prawymi prostymi, jednak było to za mało na Amerykanina.

W trzecim starciu wydawało się, że Zimnoch zaczyna odzyskiwać grunt pod nogami, jednak pod koniec rundy nadział się na mocny kontujący cios Abella. Polak zachwiał się na nogach i sklinczował. Kiedy wydawało się, że dotrwa do przerwy między rundami, tuż przed gongiem kończącym starcie został trafiony prawym sierpowym, po którym padł na deski.

Sędzia ringowy, widząc półprzytomnego Zimnocha nie dokończył liczenia i przerwał pojedynek. Dla Zimnocha to druga porażka na zawodowych ringach.