Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Po walce Grant dał mi kilka cennych wskazówek - mówi Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO), który w sobotę na gali w Legionowie znokautował w drugiej rundzie byłego pretendenta do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Michaela Granta.

- Jego uwagi dotyczyły głównie bardziej zdecydowanego wchodzenia w walkę od pierwszej rundy z mocnymi uderzeniami, których twierdzi, że dopiero w drugiej rundzie odczuł nie mało. Jest to bardzo cenna wskazówka i zamierzam nad tym teraz mocno popracować i nawet dla niej jednej warto było z nim zawalczyć - tłumaczy Zimnoch.

Dla białostoczanina było to drugie tegoroczne zwycięstwo i jednocześnie czwarta walka w ciagu ostatnich jedenastu miesięcy. 33-latek nie zamierza jednak zwalniać tempa.

- Na salę wrócę szybko, bo czuję się dobrze, a kolejna walka ma być dużym wyzwaniem, także warto ciężko pracować. Teraz chcę spędzić kilka dni w domu z żoną i rodziną, bo trenując na co dzień w Londynie tego najbardziej mi brakuje - podsumowuje Zimnoch.