Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


- Jeśli Zimnoch naprawdę myśli, że robi mi łaskę, że ze mną walczy, to jest w dużym błędzie - mówi "Super Expressowi" Mike Mollo (21-6-1, 13 KO), który 25 lutego na gali w Szczecinie stoczy rewanżową walkę z Krzysztofem Zimnochem (20-1-1, 13 KO).  Rok temu Amerykanin znokautował Polaka w pierwszej rundzie.

Zimnoch mówi, że przed rewanżem stroisz fochy jak rozkapryszona panienka.
Mike Mollo: Zdecydowanie gada za dużo głupot! Niedługo zamknę mu buzię. Niech się skupi na przygotowaniach, żeby się znów nie tłumaczył, że się przetrenował.

Jaki masz plan na tę walkę?
Taki sam jak na poprzednią, chcę, by Zimnoch jak najszybciej upadł na deski. Jestem jak amerykański czołg i miażdżę wszystko, co stanie mi na drodze. Zimnoch może rozgrywać te swoje ringowe gierki i tańczyć w ringu jak panienka, ale zanim się zorientuje, znów będzie całował dechy.

Z kim sparujesz?
Między innymi z Nickiem Mazurkiem, 22-letnim pięściarzem wagi ciężkiej, który tak jak ja trenuje pod okiem Sama Colonny. Ten dzieciak na ogromny talent, na miarę Andrzeja Gołoty. Jeszcze o nim usłyszycie. Do tego jest inteligentny i skromny. Krzysztof Zimnoch może się od niego wiele nauczyć.

Pełna treść artykułu w "Super Expressie" >>

Kup bilet na galę w Szczecinie. Zobacz rewanż Zimnoch - Mollo >>