Andrzej Kostyra, bokserski ekspert Polsatu Sport i dziennikarz "Super Expressu" opublikował na Twitterze treść SMS-a, jakiego otrzymał od Andrzeja Wawrzyka (33-1, 19 KO) w sprawie wpadki dopingowej.

"Panie Andrzeju, nie mogę się dodzwonić do Pana. Co mogę powiedzieć, nie bałem się żadnych badań, nie wiem, co jest grane, skąd ta substancja u mnie. Odżywki, co brałem, jutro mają iść do instytutu leków. Wiem, że to nie zmieni wyroku na moją osobę, ale byłem z Wami tyle lat na dobre i na złe i mam nadzieję, że oczyści się moje imię." - napisał Wawrzyk, u którego stwierdzono obecność zakazanego stanozololu.

"Osądzajcie Wawrzyka jak chcecie. Brał niesprawdzone odżywki, mając przed sobą walkę życia. Amatorstwo. Ten SMS (po informacji VADA) przedstawia jego dramat." - skomentował słowa pięściarza Kostyra.