Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

- Ta współpraca da mi możliwość występowania na rynku amerykańskim, a za tym idzie oczywiście możliwość zarobienia dobrych pieniędzy - mówi w wywiadzie dla Polsatsport.pl Andrzej Wawrzyk (29-1, 15 KO)), który wczoraj podpisał kontrakt z Alem Haymonem, menadżerem i doradcą wielu bokserskich gwiazd.

To kolejna wspaniała wiadomość dla kibiców boksu. Jak to się stało, że związałeś się kontraktem menadżerskim z najpotężniejszym człowiekiem w świecie boksu zawodowego?
Andrzej Wawrzyk:
To przede wszystkim ciężka praca moich promotorów, którzy chcieli dać mi szansę występów w Stanach Zjednoczonych. Złożyliśmy propozycję i zespól Haymona ją zaakceptował. Dogadywanie szczegółów kontraktu nie trwało długo, ponieważ jest bardzo krótki i przejrzysty.

Jak ma teraz wyglądać Twoja kariera?
Będę latał do USA na przygotowania. Planuję dołączać do Artura Szpilki na dwumiesięczne przygotowania, bo przecież tam warunki do treningów są o niebo lepsze niż w Polsce. Co jednak najważniejsze, tam jest zdecydowanie więcej sparingpartnerów, których ściąganie do nas od zawsze było ogromnym problemem. W naszym kontrakcie jest mowa o trzech walkach rocznie. Na pewno chciałbym występować także w Polsce, przynajmniej raz w roku. Jesteśmy nastawieni na występy w obu krajach.

Kiedy możemy spodziewać się Ciebie w ringu?
Od początku roku już trenuję. Pierwszą walkę po wypadku chciałbym stoczyć na przełomie maja i czerwca w Polsce. Dopiero po wakacjach spróbować swoich sił w Stanach Zjednoczonych.

Pełny zapis rozmowy z Andrzejem Wawrzykiem na Polsatsport.pl >>