Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

WawrzykAleksander Powietkin (26-0, 18 KO) nie dał najmniejszych szans Andrzejowi Wawrzykowi (27-1, 13 KO), wygrywając przez TKO w trzeciej rundzie i udanie broniąc pasa mistrza świata WBA wagi ciężkiej. Występ Polaka rozczarował chyba każdego, kto życzył mu w tej walce powodzenia. Wiele dobrego na temat jego postawy nie ma też do powiedzenia Dariusz Michalczewski.

- Bardzo słabo to wyglądało. Wawrzyk oddał zwycięstwo bez walki. Jestem bardzo zawiedziony, ale z drugiej strony nic innego nie można było się spodziewać. Właściwie sprawdziło się wszystko to, co powiedziałem przed walką. Taki pojedynek przyszedł dla Wawrzyka zbyt wcześnie. Jest zbyt młody i z bardzo małym doświadczeniem. Nie walczył z mocnymi przeciwnikami, nie miał poważnych testów. Czy zdoła coś zwojować w przyszłości? Teraz możemy tylko gdybać. Nieprofesjonalne to wszystko. Wawrzyk został dobrany dla Powietkina na przetarcie przed walką z Władymirem Kliczką. Wiadomo było, że nie zawiesi mu wysoko poprzeczki i nie zawiesił. Największe błędy Wawrzyka? Po prostu nie miał umiejętności i tyle. No i bardzo słaba szczęka. Ten pierwszy nokdaun... Nie powinien był paść po takim ciosie. Sądzę zresztą, że Powietkin w pierwszej i drugiej rundzie i tak oszczędzał Wawrzyka. Witalij Kliczko z Albertem Sosnowskim i tak zrobił jeszcze lepszy rekord, przetrzymując go do dziesiątej rundy - ocenił Dariusz Michalczewski.