Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 


106,1 kg wniósł na wagę Artur Szpilka (17-1, 12 KO) przed piątkową walką na gali w Chicago z Ty'em Cobbem (18-6, 10 KO). Rywal pięściarza z Wieliczki zanotował 112 kg.

http://www.youtube.com/watch?v=J4HPOazF6zE

Podczas chicagowskiej gali wystąpi także boksujący w kategorii średniej Maciej Sulęcki (19-0, 4 KO). W czwartek "Striczu" ważył 72,8 kg, tyle samo co jego rywal Darryl Cunningham (30-7, 11 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=4weTcmrBPL4

Dla Szpilki piątkowy pojedynek będzie pierwszym występem po rozpoczęciu współpracy trenerskiej z Ronniem Shieldsem. Sulęcki w "Wietrznym Mieście" stoczy swoją pierwszą w karierze walkę w USA. Obaj polscy bokserzy podpisali niedawno kontrakty z menadżerem bokserskich gwiazd Alem Haymonem. Bezpośrednia transmisja z Chicago w nocy z piątku na sobotę w Polsacie Sport.

Add a comment

- Co pokażę w ringu? Chciałbym, żeby to był trochę taki "Szpila" w starym stylu, czyli szalony, ale boksujący też z głową - zapowiada w "Super Expressie" Artur Szpilka (17-1, 12 KO) przed dzisiejszym pojedynkiem na gali w Chicago z Ty'em Cobbem (18-6, 10 KO). Po raz pierwszy w narożniku Polaka pojawi się Amerykanin Ronnie Shields. Wcześniej "Szpila" do swoich walk przygotowywał się pod okiem Fiodora Łapina.

- Jeśli trener mi powie: "Artur, ogień! Idziesz do przodu!", to pójdę do przodu i będzie ogień - zapowiada pięściarz z Wieliczki, który w ostatnim zawodowym występie pokonał na punkty Tomasza Adamka.

Niewykluczone, że jeśli Szpilka wygra z Cobbem, nie odnosząc przy tym żadnych kontuzji, to na ring wróci już na przełomie czerwca i lipca.

Add a comment

- On ma nowy pomysł na mój boks - mówi Artur Szpilka (17-1, 12 KO) po pierwszych wspólnych przygotowaniach z nowym trenerem Ronniem Shieldsem. Jutro na gali w Chicago "Szpila" zmierzy się z Ty'em Cobbem (18-6, 10 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=1hmnQx8_se8

Add a comment

Nie wcześniej niż o godz. 04.55 nad ranem w sobotę rozpocznie się walka Artura Szpilki (17-1, 12 KO) z Ty'em Cobbem (18-6, 10 KO) - poinformował na Twitterze Przemek Garczarczyk, dziennikarz Fightnews.com. Pojedynek będzie jedną z głównych atrakcji gali Premier Boxing Champions w Chicago.

Tuż po zakończeniu walki z udziałem "Szpili", debiut na amerykańskim ringu zaliczy najlepszy polski pięściarz wagi średniej Maciej Sulęcki (19-0, 4 KO), który skrzyżuje rękawice z doświadczonym Darrylem Cunninghamem (30-7, 11 KO).

Główną atrakcją tej imprezy będą walki Daniela Jacobsa z Calebem Trauxem o regularny pas WBA wagi średniej oraz Anthony'ego Dirrella z Badou Jackiem o mistrzostwo świata WBC kategorii super średniej. Transmisja gali w telewizji Polsat Sport.

http://www.youtube.com/watch?v=SMk_TB_f7a4

Add a comment

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy z Arturem Szpilką (17-1, 12 KO), który w piątek na gali w Chicago (transmisja w Polsacie Sport) zmierzy się z Tye'em Cobbem (18-6, 10 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=SMk_TB_f7a4

Add a comment

Artur Szpilka (17-1, 12 KO) od kilku tygodni mieszka i trenuje w USA, a w piątek wejdzie do ringu. W Chicago zmierzy się z Tye'em Cobbem (18-6, 10 KO).

- Wszystko fajnie się układa. Mocno trenuję, po dwa razy dziennie, sparuję, wszystko idzie w dobrym kierunku - mówi Szpilka, który - jak dotąd - jest zachwycony Ameryką. Przekonuje, że razem z partnerką Kamilą Wybrańczyk szybko zaadoptowali się w USA.

Polski pięściarz wagi ciężkiej trenuje pod Houston z Ronnie'em Shieldsem. - Dostałem kilka dobrych lekcji boksu - mówi Szpilka. Blisko 40-letni Cobb nie powinien być jednak w stanie zrobić Polakowi krzywdy. W 24 walkach przegrał 6 razy (4 razy przed czasem).

Szpilka i jego promotorzy myślą już powoli o tym, co dalej. Sam Artur przekonuje, że jeśli wszystko dobrze się zakończy chciałby wystąpić podczas gali, której walką wieczoru ma być starcie Marco Hucka z Krzysztofem Głowackim o pas WBO wagi junior ciężkiej, które też ma się odbyć w USA. - Rywalem mógłby być Chris Arreola - mówi Szpilka, choć zdaniem Andrzeja Wasilewskiego, promotora Polaka, to raczej trudne do zorganizowania.

- W tej chwili w ogóle nie myślimy nad czerwcem - ucina rozmowę Wasilewski, ale zaraz dodaje, że faktycznie występ Szpilki jest możliwy. Możliwości jest więcej, bo możliwe, że jesienią Artur wystąpi w Polsce. - Zgodnie z naszymi umowami, także ustną z telewizją Polsat, nie jest to wykluczone - mówi Wasilewski. - Gdyby doszło to do skutku, chcielibyśmy zaprezentować kibicom w Polsce "nowego Szpilkę" - dodaje drugi z szefów grupy Sferis KnockOut Promotions Piotr Werner.

To nie koniec planów, a trzeci wariant brzmi chyba najciekawiej. - Mamy pomysł na zorganizowanie w Nowym Jorku albo New Jersey gali, która byłaby polsko-amerykańskim meczem. Wszystko we współpracy z naszym amerykańskim partnerem, promotorem Leonem Margulesem, szefem grupy Global Boxing Mariuszem Kołodziejem i menedżerem Alem Haymonem. Myślimy o weekendzie, w którym odbywa się Parada Pulaskiego w Nowym Jorku - zdradza Wasilewski. - Amerykanie chcieliby go pokazać w starciu z poważnym rywalem. Haymon nie chce zestawień, gdzie jeden jest tylko chłopcem do bicia – dodaje Werner. Najpierw jednak Szpilka musi wygrać w piątek.

O boksie przeczytasz także w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment

- Wielki szacunek dla Andrzeja Fonfary! Wiedziałem, że wygra. Rozmawiałem z nim przed walką, mówił mi, że widział w oczach Chaveza zmęczenie. Ja też miałem takie wrażenie. Powiedział mi, że go zniszczy. I od początku szedł do przodu. Coś pięknego. Dla takich walk warto żyć. Cieszę się jeszcze bardziej, bo udowodnił niektórym, że ich gadanie jest nic nie warte - komentuje Artur Szpilka (17-1, 12 KO) sobotnią wygraną Andrzeja Fonfary (27-3, 16 KO) z byłym mistrzem świata wagi średniej Julio Cesarem Chavezem Jr.

- Andrzej przede wszystkim wykorzystywał warunki fizyczne, bił długim lewym, schodził z linii ciosu. Brak mi słów, bo aż miło było patrzeć. Biła z niego pewność siebie. W głowie się to nie mieści! Bałem się tylko jednego – sędziów, bo już kombinowali. Chavez widziwiał, ale to wynikało ze strachu. A że może bazować na nazwisku ojca i własnej popularności, to były powody do obaw - analizuje "Szpila".

- Mówił później, że to sędzia przerwał walkę, a prawda jest taka, że sam zrezygnował. Ładnie podsumował to ktoś ze specjalistów: Fonfara wielki, Chavez – smarkacz. Andrzej tą walką bardzo poszedł w górę. I tylko się z tego cieszyć. Andrzej otwiera oczy wszystkim i pokazuje, także mnie, że można. Trzeba tylko trenować i wierzyć w siebie. Andrzej z walki na walkę jest coraz lepszy. Wydaje mi się, że jest w stanie pokonać Stevensona w rewanżu. Życzę mu jak najlepiej podsumowuje Szpilka, który w piątek na gali w Chicago zmierzy się z Ty'em Cobbem (18-6, 10 KO).

Boks w "Przeglądzie Sportowym" >>

Add a comment