Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

To będzie polska noc boksu w Stanach Zjednoczonych. 14 sierpnia na gali Premier Boxing Champions w dobrze znanej kibicom z występów Tomasza Adamka hali Prudential Center w Newark zaprezentuje się aż czterech pięściarzy znad Wisły - Krzysztof Głowacki (24-0, 15 KO), Artur Szpilka (19-1, 14 KO), Maciej Sulęcki (20-0, 5 KO) i Kamil Łaszczyk (20-0, 8 KO).

Przed najtrudniejszym wyzwaniem stanie niewątpliwie Głowacki, który za rywala miał będzie zasiadającego nieprzerwanie od 2009 roku na tronie WBO kategorii junior ciężkiej Marco Hucka (38-2-1, 26 KO). Marzący o wielkiej karierze w USA Niemiec niedawno przeprowadził się do Las Vegas i z pewnością da z siebie wszystko, by jak najlepiej zaprezentować się nowej publiczności.

Szpilka, Sulęcki i Łaszczyk na razie nie znają swoich przeciwników, ale wiadomo, że walka "Szpili", który od kwietnia trenuje w Houston pod okiem Ronniego Shieldsa, ma szansę być pokazana na żywo w amerykańskiej telewizji.

Główną atrakcją sierpniowej gali będzie pojedynek w wadze ciężkiej pomiędzy Antonio Tarverem (31-6, 22 KO) i Stevem Cunninghamem (28-7, 13 KO).

http://www.youtube.com/watch?v=EhHiROTRSl8

Add a comment

Zaledwie trzech miesięcy treningów w teksańskim Stafford potrzebował Artur Szpilka (19-1, 14 KO), aby trafić na ścienną galerię sław ośrodka treningowego Plex, gdzie do swoich występów miało okazję przygotowywać się wiele gwiazd amerykańskiego sportu. Zdjęcie "Szpili" zawisło pomiędzy zawodnikiem NBA Rashardem Lewisem i Brittany Bock, piłkarką drużyny Houston Dash. Kolejną walkę najwyżej klasyfikowany polski pięściarz wagi ciężkiej stoczy w połowie sierpnia.

Add a comment

Artur Szpilka (19-1, 14 KO) i oficjalny pretendent do tytułu mistrza świata IBF wagi super półśredniej Jermall Charlo (21-0, 16 KO) szykują się do kolejnych zawodowych występów. Polak na ring wróci w sierpniu, zaś Amerykanin we wrześniu stanie przed pierwszą w karierze szansą na wywalczenie mistrzowskiego pasa, krzyżując rękawice z Corneliusem Bundragem.

http://www.youtube.com/watch?v=YwOOqxmMJlA

Add a comment

W sierpniu trzecią tegoroczną walkę stoczy najwyżej klasyfikowany polski pięściarz wagi ciężkiej Artur Szpilka (19-1, 14 KO). 26-letni "Szpila" ostatni raz boksował trzy tygodnie temu, wygrywając przez techniczny nokaut z Manuelem Quezadą.

http://www.youtube.com/watch?v=YURHoe_aQKM

Add a comment

Artur Szpilka (19-1, 14 KO) kontynuuje w Houston treningi pod okiem Ronniego Shieldsa. Najwyżej notowany polski ciężki kolejną, już trzecią na przestrzeni czterech miesięcy, walkę stoczyć ma w sierpniu.

- Zasuwam jak dzik, codziennie uczę się czegoś nowego, jestem podekscytowany treningami w Ameryce - opowiada "Szpila". - Cały czas kładziemy nacisk na ciosy podbródkowe, ale co dzień ćwiczymy je w inny sposób i w innych kombinacjach. To jest jeden z pomysłów Shieldsa na mój boks, podobnie walczył Holyfield, gdy z nim trenował. Mam dużo boksować prawym prostym, a w półdystansie poprawiać prawym podbródkiem, lewym i schodzić z linii ciosu.

- Po pierwszym sparingu, z Edwinem Rodriguezem, nie byłem przekonany do podbródków, ale teraz na sparingach wchodzą mi jak w masło - zdradza Szpilka. - Trener powiedział mi, że nie mam pojedynczego nokautującego uderzenia, ale jak trafiam serią, to sam widzę, jak wykańczam rywali. Boksuję szybko i po trzecim, czwartym ciosie przeciwnicy tracą ochotę do walki.

Wśród potencjalnych rywali boksera z Wieliczki na sierpień wymienia się mocno bijącego Kubańczyka Yasmany Consuegrę (17-1, 14 KO), który jedynej porażki na zawodowym ringu doznał w czerwcu, w starciu z niepokonanym Dominikiem Breazealem.

- To dobry zawodnik, uderza dynamicznie prawym, składa kombinacje ciosów. Z Breazealem co prawda dostał cios w tył głowy i przegrał przed czasem, ale sam wcześniej kilka razu mocno trafił Amerykanina. Jego prawa ręka jest naprawdę niebezpieczna - analizuje Artu Szpilka, który w swoim ostatnim występie zastopował w trzech rundach Manuela Quezadę.

Add a comment

Już teraz menedżer Al Haymon zainwestował w Artura ponad pół miliona dolarów - mówi "Polska The Times" Andrzej Wasilewski, jeden z promotorów Artura Szpilki (19-1, 14 KO). Najwyżej notowany polski pięściarz wagi ciężkiej ma w tym roku stoczyć jeszcze co najmniej dwa pojedynki na dużych galach w USA.

Jaki jest plan na jesienną, miarodajną weryfikację Szpilki?
Andrzej Wasilewski, Sferis KnockOut Promotions: Pewnie nie będzie to pojedynek prawie o tytuł mistrza świata lub bezpośrednio o pas, ale też nie zamykajmy takiej drogi. Natomiast na pewno nie będzie to walka z Wilderem, Joshuą ani Kliczką. Poczekajmy, co wydarzy się w sierpniu, bo ja przykładowo widziałbym Artura przetestowanego na tle Nagy'ego Aguilery. To zawodnik, który oczywiście nie ma już wielkich ambicji, ale jest solidnym „spojlerem”, który daje doświadczenie młodym zawodnikom.

Pytanie, czy ta walka miałaby emocje, bo Aguilera będąc częstym sparingpartnerem Szpilki na pewno jest mocno rozpracowany.
Tylko, że tutaj na razie nie chodzi o emocje. To byłby ciąg dalszy czystej inwestycji Haymona, który wierzy w Artura i „pompuje” w niego spore środki. Na tę chwilę nie ma się do czego przyczepić, choć mam świadomość, że w tym biznesie wszystko może się w jednej chwili zburzyć. -

Jaki interes ma Al Haymon, aby za walki z tej klasy rywalami gwarantować Szpilce rekordowe gaże, „na czysto” po około ćwierć miliona złotych?
Więcej, mówimy o prawie 400 tys. złotych za jedną walkę, bo potrącany podatek jest zwracany na koniec roku. Rzeczywiście, kwoty są abstrakcyjne, ale wynikają z tego, jak fachowcy amerykańscy oceniają potencjał biznesowo-bokserski Artura.

Pełna rozmowa z Andrzejem Wasilewskim w "Polska The Times" >>

Add a comment

14 sierpnia w Stanach Zjednoczonych kolejną walkę stoczy Artur Szpilka (19-1, 14 KO). Najwyżej notowany polski pięściarz wagi ciężkiej, który jesienią ma przejść pierwszy poważny test po rozpoczęciu współpracy trenerskiej z Ronniem Shieldsem, w najbliższym starcie nie liczy jeszcze na zbyt mocnego przeciwnika.

- Chodzą mi po głowie dwa nazwiska - przyznaje w rozmowie z Przeglądem Sportowym "Szpila". - Pierwsze to Nagy Aguilera, ale Leon [Margules] nie za bardzo tego chce. Ja w sumie też, bo Nagy to mój kolega. Drugi pomysł to Kubańczyk Yasmany Consuegra. Na koncie ma 17 wygranych i jedną porażkę. Przegrał z amerykańskim olimpijczykiem, ponad dwumetrowym Dominikiem Breazeale. Przed czasem, ale dostał gdzieś w tył głowy. Wcześniej dobrze się prezentował, bo widziałem tę walkę. Chciałbym z nim walczyć, ale zobaczymy, co z tego wyjdzie.

- Wiem, że moi promotorzy ciągle działają, a ja im całkowicie ufam. Powtarzam jeszcze raz - nie mam ugruntowanej pozycji. No i nauczyłem się już, że nie ma co podskakiwać. Pracuję i chyba nikt mi nie powie, że się nie rozwijam. Dokładam nowe elementy do swojego boksu - dodaje Artur Szpilka.

Główną atrakcją sierpniowej gali będzie starcie Antonio Tarvera (31-6, 22 KO) z doskonale znanym polskim kibicom Stevem Cunninghamem (28-7, 13 KO). Ponadto rozegrany zostanie pojedynek o pas WBO wagi junior ciężkiej pomiędzy Marco Huckiem (38-2-1, 26 KO) i Krzysztofem Głowackim (24-0, 15 KO). 

Cały wywiad z Arturem Szpilką na przegladsportowy.pl >>

Add a comment

Lucas Browne (22-0, 19 KO) nie wie nic o ewentualnej walce z Arturem Szpilką (19-1, 14 KO), do której zdaniem polskiego pięściarza mogłoby dojść pod koniec roku. - Były dzisiaj rozmowy Brownem. Oczywiście nie zastanawiając się od razu się zgodziłem - stwierdził "Szpila" we wczorajszym Puncherze.

O wspomnianych rozmowach sam Browne nic jednak jeszcze nie wie. - Wymienialiśmy się tylko wiadomościami na Twitterze, ale to wszystko. Jeśli on chce ze mną walczyć, musi skontaktować się z moim menadżerem Rickym Hattonem. Ja się tym nie zajmuję - stwierdził niepokonany Australijczyk cytowany przez Polsatsport.pl.

Browne nie wyklucza zdecydowanie starcia ze Szpilką, jednak podkreśla, że jego celem numer jeden jest obecnie walka o pas WBA, należący do Rusłana Czagajewa (33-2-1, 20 KO).

O boksie czytaj także na Polsatsport.pl >>

Add a comment

- Były dzisiaj rozmowy Brownem. Oczywiście nie zastanawiając się od razu się zgodziłem - zdradził Artur Szpilka (19-1, 14 KO) w poniedziałkowym magazynie "Puncher". Pięściarz z Wieliczki już kilka tygodni temu za pośrednictwem Twittera wyzwał na pojedynek Lucasa Browne'a (22-0, 19 KO). Do walki z wysoko notowanym w światowych rankingach Australijczykiem mogłoby dojść pod koniec roku.

- Czekamy teraz na decyzję. To silny zawodnik i  byłaby to widowiskowa walka dla kibiców - skomentował "Szpila", który ocenił przy okazji swój piątkowy pojedynek, w którym pokonał przez techniczny nokaut Manuela Quezadę.

- Wyszedłem nastawiony na ciężką walkę. To nawet nie chodzi o mnie, tylko o kibiców. Oni przychodzą zobaczyć walkę. To jest jednak kolejny etap mojej kariery. Jedynie mogę powiedzieć, że teraz szykuje się fajna walka. Będziecie zadowoleni. Są tacy, którzy mówią, że kiedyś starałem się o mocniejszych rywali. To nie jest tak. Przecież ja nie mam tu ugruntowanej pozycji i nie mogę skakać. Będę mógł to robić, jak cokolwiek zademonstruję. Jak na razie nie mam nic do powiedzenia. To nie jest tak, że Szpileczka sobie przyjechał, zarabia fajne pieniądze i mu się podoba - stwierdził pięściarz z Wieliczki.

Pełna wersja artykułu na Polsatsport.pl >>

Add a comment