Efektowny debiut w wadze ciężkiej zanotował Tomasz Hutkowski na gali boksu Wojak Boxing Night w Bydgoszczy. Zawodnik KnockOut Promotions wrócił na ring po 14-miesięcznej przerwie spowodowanej kontuzjami i już w pierwszej rundzie rozprawił się z Adnanem Buharaliją z Bośni i Hercegowiny.

- Rywal przyjechał do nas pogodzony z porażką. Tak przynajmniej wyglądał. Chciałem poboksować trochę w debiucie w wadze ciężkiej, ale jak widać nie udało się. Zakładałem, że mogę wygrać przed czasem, ale nie sądziłem, że będzie to tak szybko - powiedział Hutkowski.

- Trener zobaczył, że na ringu jest taki goryl we mnie i kiedy trafiłem rywala pierwszy raz krzyknął mi, żebym go szybko ustrzelił. Goryl jednak trochę przesadził. Wygrałem przed czasem. Najbardziej jednak cieszę się z tego, że po długiej przerwie wróciłem na ring - dodał.

Hutkowski przyznał, że jest zadowolony z przejścia do wagi ciężkiej. Miał bowiem problemy z utrzymaniem wagi cruiser.

- Trzymanie wagi zabijało we mnie chęć treningu. Przychodziłem smutny na salę. Skupiałem się bowiem na robieniu wagi, a nie na boksowaniu. Nie widziałem sensu, by dusić wagę. Dlatego postanowiłem poszukać szczęścia w wadze ciężkiej. Na pewno będę teraz ciężko pracował i mam nadzieję, że to będzie przepis na sukces - wyjaśnił polski pięściarz.