Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Mateusz Borek: Jaki był dla ciebie rok 2017?
Tomasz Adamek: Myślę, że udany, dlatego że wygrałem dwie walki! Jestem zdrowy i praca, którą sobie założyliśmy, została wykonana. Żadnej kontuzji, Bogu dziękować.

Która z twoich porażek była do uniknięcia?
Najbardziej żałuję porażki z Kliczką. Wtedy nie posłuchałem Ziggy'ego, który mówił bym jechał do Polski na 8-10 tygodni. Ja pojechałem na 10 dni... Uważam, że te ciężkie przygotowania sprawiły, że złapała mnie aklimatyzacja... Byłem ospały, zawiodłem kibiców. Myślałem, że powalczę i powojuję. Rok 2018 będzie moim ostatnim, stoczę dwie walki i koniec.

Czyli rok 2018 jest ostatnim w karierze Tomasza Adamka i nie będzie już powrotu.
Nie, bo nie ma co przesadzać. Jestem zdrowy, mam kochającą żonę i córki. Wracam, bo chcę, bo chcę poczuć adrenalinę, trenuję ciężko...

Nie przeraża cię takie życie po życiu? Całe życie byłeś w boksie, a tego zabraknie...
Nie, dlaczego? Będę miał coś do roboty! Możemy pobawić się w trenerkę, menadżerkę czy promotorkę. Pasuje mi krawat i koszula.

Zapis pełnej rozmowy na Polsatsport.pl >>