Krzysztof Zimnoch (22-1-1, 15 KO) potwierdził swoje słowa sprzed kilku tygodni, że jest gotowy stoczyć walkę z byłym mistrzem świata dwóch kategorii wagowych Tomaszem Adamkiem (51-5, 30 KO). Pięściarz z Białegostoku twierdzi, że w wielu rzeczach wzorował się na "Góralu", jednak sportowo czuje się aktualnie od niego mocniejszy.

- Napisałem na Facebooku, że chętnie spotkam się w ringu z Adamkiem po jego ostatniej walce, ponieważ chciałem podzielić się z kibicami swoją opinią na ten temat. To nie było napisane pod wpływem chwili, po prostu wiem, że jestem lepszym pięściarzem od Adamka i chętnie to udowodnię w ringu - twierdzi Zimnoch.

- Chciałbym, żeby wszyscy mnie dobrze zrozumieli. Bardzo szanuję Tomka za jego wspaniałą karierę, mogę powiedzieć nawet, że jest moim idolem w wielu względach. Podziwiam jego za ciężką pracę i sukcesy, które osiągał, jednak na dzisiaj wiem, że jestem od niego lepszy. Czy będzie mi dane to udowodnić w ringu? Tego bym sobie życzył - mówi białostoczanin.

Zimnoch aktualnie przebywa w Londynie, gdzie przygotowuje się do walki z mocno bijącym Amerykaninem Joey Abellem (33-9, 31 KO). Pojedynek będzie główną atrakcją gali organizowanej 9 września na stadionie MOSiR w Radomiu.

Kup bilet, zobacz na żywo walki Zimnoch - Abell i Sosnowski - Różański >>