W ubiegłym tygodniu boksujący w kategorii super lekkiej Michał Chudecki (11-1-1, 3 KO) udanie wrócił na ring, wygrywając jednogłośnie na punkty z niepokonanym wcześniej Louisem Cruzem. Pojedynek odbył się w Stanach Zjednoczonych, gdzie polski pięściarz przebywa na stałe od kilku miesięcy.

- Kiedy zobaczyłem mojego rywala, to wiedziałem, że on nie wiedział, w co się pakuje. Oni mnie nie znali i nie wiedzieli na co mnie stać. Wiedziałem, że nikt nie będzie na mnie stawiał, ale byłem pewny swoich możliwości. Nie czułem żadnej presji, po prostu chciałem pobawić się boksem - mówi Chudecki w rozmowie z portalem Boxingview.com.

- Oglądałem swoją walkę z Cruzem kilka razy i szczerze powiem, że nie jestem z siebie zadowolony. Mam wiele rzeczy do poprawy, ale cieszę się, że w końcu wróciłem na ring. Wiem nad czym mam pracować i już w kolejnej walce będę lepszy niż ostatnio. W tym roku chciałbym stoczyć pięć walk, chcę boksować często - przekonuje 29-latek, który na zawodowych ringach przegrał jedynie z Michałem Syrowatką.

- Dla mnie to był wypadek przy pracy. Wielcy mistrzowie też przegrywali i wracali mocniejsi. Po tamtym doświadczeniu będę dużo lepszym pięściarzem - podsumowuje Chudecki.