Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Federacja World Boxing Organization opublikowała lutowe rankingi, jednak nie uwzględniły one rozstrzygnięcia walki pomiędzy Krzysztofem Głowackim i Lawrencem Okoliem.

W lutowym zestawieniu WBO, podobnie jak przed miesiącem, znajdują się dwa polskie nazwiska. Głowacki jest liderem rankingu w kategorii junior ciężkiej, zaś dziewiątą pozycję zajmuje Michał Cieślak.

Za miesiąc miejsce Głowackiego, który przed tygodniem przegrał z Okoliem, może ulec zmianie. Na pierwszą pozycję może awansować Dilan Prasovic, który jest oficjalnym pretendentem do pasa mistrzowskiego WBO.

Add a comment

 

- Krzysiek nie był w stanie podejść do Okoliego, a do tego nie wyprowadzał ciosów. W walce z takim rywalem to czekanie na wyrok - powiedział Fiodor Łapin w rozmowie z TVP Sport, komentując sobotni występ Krzysztofa Głowackiego (31-3, 19 KO) w walce o mistrzowski pas WBO wagi junior ciężkiej z Lawrencem Okoliem (16-0, 13 KO).

Jaki był plan na walkę?
Fiodor Łapin: Zakładaliśmy kilka wariantów. Wiadomo było, że trzeba będzie zaryzykować. Mieliśmy przygotowaną taką akcję, że pierwszy cios miał iść "w powietrze", jakby zaprosić rywala do kontry, by za chwilę wystrzelić drugim uderzeniem. Tego nie było. Czasem Krzysiek próbował coś zrobić w zwarciu, ale było w tym więcej szarpaniny. Okolie był mocniejszy, niewygodny. Nie pozwolił Krzyśkowi na nic.

Dlaczego Krzysiek ważył tak mało (88,8 kg – red.)? To była jedna z najniższych wag w jego karierze.
To jest związane z tym, że jego trzeba czasem… zmuszać do jedzenia. Wyszedł tutaj brak Pawła Gassera, który momentami bywał nieprzyjemny, natarczywy i wręcz na siłę "dokarmiał" Krzyśka. Tu nie chodziło o to, że chcieliśmy być szybsi czy coś w tym stylu. Nie, po prostu Krzysiek mało waży. Gdy nie trenuje waży około 96 kg, ale jak tylko zaczynamy mocne sparingi, to waga szybko mu spada. Trzeba tego dojadania i nawadniania dokładnie pilnować.

To prawda, że w trakcie przygotowań Krzysiek nabawił się kontuzji barku?
Tak, ale miało to miejsce kilka tygodni przed pojedynkiem i absolutnie nie miało to wpływu na wynik walki, dlatego nie ma co zrzucać na to. W przypadku Krzyśka te kontuzje to niestety standard i proszę mi wierzyć, że były już gorsze. Przed samym pojedynkiem wszystko wyglądało świetnie. Była dynamika, szybkość i celność. Niestety, w walce tego nie było.

Pełna treść artykułu na tvpsport.pl >>

 

Add a comment

Na oficjalnym profilu Facebook Krzysztofa Głowackiego (31-3, 19 KO) pojawił się komentarz po wczorajszej przegranej walce z Lawrencem Okolie (16-0, 13 KO). Treść wpisu poniżej.

"Kochani zacznę od tego, że jestem Wam ogromnie wdzięczny za to, że trzymaliście kciuki, za to ze choć przegrałem ten pojedynek, nadal przy mnie jesteście i wysyłacie tak wiele ciepłych słów. Życie jest przewrotne i nie zawsze dzieje się tak jak byśmy chcieli, ale pamiętajmy, że nawet po najciemniejszej nocy przychodzi dzień, przynosząc nowe możliwości. Istnieją dwa rodzaje bólu, ten który nas osłabia i taki, który nas zmienia na lepsze, ja nie zamierzam się poddawać wierzę, że będę miał jeszcze szanse stanąć na szczycie. Teraz jednak czas odpocząć, wrócić do domu do mojej kochanej Ani i dzieci. Wysyłam moc pozytywnej energii. Trzymajcie się ciepło."

Add a comment

Wczorajsza recenzja Zbigniewa Bońka przegranej walki Krzysztofa Głowackiego (31-3, 19 KO) z Lawrencem Okolie (16-0, 13 KO) wywołała zdecydowaną reakcję środowiska bokserskiego. W obronie "Główki", który w opinii prezesa PZPN do Londynu "pojechał po kasę i chciał przegrać z jak najmniejszym uszczerbkiem dla zdrowia", stanęli m.in. Maciej Sulęcki i Artur Szpilka.

"Panie Prezesie Pana zdanie jest błędne, ale tak jak Pan pisze, ma Pan je prawo mieć. Głowacki pojechał po tytuł a nie po kasę, on nigdy nie jeździł po kasę, zawsze miał przede wszystkim względy sportowe. Fakt jest taki, że różnica klas była ogromna, ale Głowacki ma wiele wojen za sobą, co miało wpływ..." - napisał Sulęcki.

Boniek próbował później łagodzić swoje stanowisko, pisząc: "Główki mi szkoda bo to porządny gość, reszta się nie liczy." Nie przekonało to jednak Szpilki, który odparł: "To po co pisze pan głupoty, aż mnie ku*** ręka świerzbi... jak tylu fachowców siedzących na ciepłych stołkach po walce ma najwięcej do powiedzenia..."

Krzysztof Głowacki pojedynek z Lawrencem Okolie przegrał przez nokaut w szóstej rundzie. Dla Polaka był to pierwszy występ od czerwca 2019 roku, kiedy to w kontrowersyjnych okolicznościach został zastopowany przez Mirisa Briedisa.

Add a comment

Nie udała się Krzysztofowi Głowackiemu (31-3, 19 KO) próba wywalczenia po raz trzeci mistrzowskiego pasa WBO wagi junior ciężkiej. Polak po jednostronnej walce przegrał przez nokaut w szóstej rundzie z Lawrencem Okolie (16-0, 12 KO). Mocno rozczarowany obrazem pojedynku był promotor "Główki" Andrzej Wasilewski. 

"K.... a!!!!  Brak przyspieszenia, szarpnięcia... Tym razem oczywiste, że sparingpartnerzy byli za wolni i słabi. Ale teraz to łatwo powiedzieć!!!!!" - napisał na Twitterze szef KnockOut Promotions, dodając, że nie dostrzegł "żadnego planu na walkę".

Mistrzowski bój Polaka zainteresował jednak nie tylko ludzi ze świata boksu. Występ Głowackiego obejrzał m.in. Zbigniew Boniek, który po wszystkim postanowił podzielić się z kibicami swoją "ekspercką" opinią.

"Po prostu to był wyjazd po kasę. Za duża różnica. Główka chciał przegrać z jak najmniejszym uszczerbkiem dla zdrowia i to się udało..." - zawyrokował prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Add a comment

Lawrence Okolie (16-0, 12 KO) pokonał przez techniczny nokaut w szóstej rundzie Krzysztofa Głowackiego (31-3, 19 KO) w walce wieczoru gali Matchroom Boxing w Londynie. Anglik zdobył w ten sposób wakujący tytuł mistrza świata WBO wagi junior ciężkiej.

Okolie od pierwszego gongu dyktował tempo walki i trzymał rywala na dystans swojego lewego prostego. Polak miał duże problemy z przejściem do półdystansu i zadawał niewiele ciosów. Brytyjczyk punktował uderzeniami z obu rąk i łatwo wygrywał pierwsze rundy.

Od trzeciego starcia Głowacki postanowił przyśpieszyć, jednak jego ciosy rzadko dochodziły do celu. Polak otwierał się coraz mocniej, przez co przyjmował coraz więcej uderzeń. Brytyjczyk był aktywniejszy i bardziej precyzyjny w swoich akcjach. W czwartej rundzie po raz pierwszy Głowacki zachwiał się po przyjętym uderzeniu. 

Pojedynek zakończył się w szóstej rundzie po celnym ciosie z prawej ręki Anglika. Była to kumulacja wszystkich ciosów, które "Główka" inkasował od pierwszej rundzie. Polak padł na deski i chociaż nie dał się wyliczyć, to jego niepewny krok zmusił sędziego do przerwania walki.

Dla Okolego to pierwszy tytuł mistrza świata na zawodowych ringach. Głowacki w profesjonalnej karierze przegrał po raz trzeci. Dla Polaka był to powrót do boksu po blisko dwuletniej przerwie.

Add a comment

Eddie Hearn już planuje sportową przyszłość dla Lawrence'a Okolie (15-0, 12 KO), pewny zwycięstwa swojego zawodnika nad Krzysztofem Głowackim (31-2, 19 KO). "Główka" tymczasem zapewnia, że niczym Jan Błachowicz pokaże w sobotę polską siłę i pokona faworyzowanego rywala.

Add a comment