Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Krzysztof CieślakDariusz Snarski (32-31-2, 6 KO) pokonał jednogłośną decyzją sędziów Krzysztofa Cieślaka (16-2, 5 KO) w głównym wydarzeniu wieczoru gali organizowanej przez Boxing Production w Białymstoku i wywalczył pasy WBF oraz międzynarodowego mistrza Polski wagi lekkiej. Był to rewanż za pojedynek tych pięściarzy z października. Sędziowie punktowali 118-110, 118-109 oraz 118-109 dla Snarskiego.

Początek walki to przede wszystkim bardzo dużo nerwów z obu stron oraz mało celnych ciosów, W przeciwieństwie do pierwszego pojedynku pomiędzy tymi pięściarzami, teraz to Cieślak był stroną atakującą, a Snarski został zmuszony do boksowania z kontry. W pierwszym starciu minimalnie lepiej zaprezentował się Cieślak, który świetnie zaakcentował końcówkę rundy serią ciosów. W drugiej rundzie, to Snarski zadał więcej celnych uderzeń, wykorzystując statycznego w defensywie pięściarza grupy Babilon Promotion.

W trzecim starciu dalej pięściarz z Białegostoku doprowadzał więcej precyzyjnych ciosów, a pod koniec tej rundy Cieślak po prawym sierpowym Snarskiego wylądował na deskach. Do końca starcia pozostało wówczas tylko kilka sekund. Cieślak wstał, a chwilę później zabrzmiał gong. W czwartej rundzie Cieślak zaczął wchodzić we właściwe tempo walki, a wizyta na deskach zdecydowanie dodała mu motywacji do jeszcze intensywniejszych ataków. Piąte starcie to dalsze odrabianie strat przez "Skorpiona". Młodszy z Polaków doprowadził w tej rundzie do celu kilka serii bitych na korpus i dodatkowo był bardzo czujny w defensywie. W ostatniej minucie szóstego starcie Cieślak po raz kolejny ulokował na głowie Snarskiego kilka bardzo mocnych ciosów sierpowych. Snarski po jednym z nich zachwiał się na nogach i musiał uciekać się do klinczu. 

Kolejne dwie rundy to z kolei przewaga faworyta miejscowej publiczności i powstrzymywanie nacierającego Cieślaka dużą ilością celnych ciosów prostych. Statyczny w obronie pięściarz grupy Babilon Promotion próbował kontrować Białostoczanina, ale zwykle kończyło się to jedynie przyjmowaniem przez niego kolejnych uderzeń. W ostatnich sekundach dziewiątego starcia Cieślak po raz drugi padł na deski, kiedy to w zwarciu przyjął kilka szybko wyprowadzonych ciosów sierpowych.  Z upływem kolejnych rund "Skorpion" wydawał się mieć coraz mniej sił, a widzący słabnącego przeciwnika Snarski dostawał skrzydeł i szedł do przodu. W dwunastej rundzie Cieślak zdawał sobie sprawę, że jego jedynym ratunkiem jest wygrana przed czasem i od razu rzucił się na starszego o kilkanaście lat oponenta. "Skorpion" pokazał ogromne serce do walki i trafił Snarskiego potwornie mocnym lewym sierpowym. Białostoczanin zachwiał się na nogach, ale nie padł na deski. Do finałowego gongu od tego momentu toczyła się już nieprzerwana wymiana ciosów. To była ostatnia walka z zawodowej karierze Dariusza Snarskiego.